Szantaż. Zygmunt Zeydler-Zborowski
Paweł poczuł, że ktoś stoi za nim. Odwrócił się. Zobaczył człowieka w sutannie. Skinął głową księdzu i wyszedł na korytarz. „Coś w rodzaju zmiany warty” – pomyślał. Poszedł do Krysi.
Spała w tej samej pozycji, w jakiej ją zastał z wieczoru. Drobna zaróżowiona od snu twarzyczka miała w sobie tyle z dziecięcej bezradności, że aż go to wzruszyło. Rozrzucone włosy złociły się jasną plamą na poduszce. „Jeżeli ty mnie, wujku, będziesz operował to niczego się nie boję” – zadźwięczały mu w uszach pełne ufności słowa.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.