Między Światami. Beata Pawlikowska
Wiem, że w radiu i w telewizji zdarzają się też wartościowe programy, ale zwykle są zanurzone w gorącym rosole śmieciowych reklam, które agresywnie atakują twój umysł w sposób, z którego nawet nie zdajesz sobie sprawy.
Przestań czytać gazety i śledzić to, co się dzieje na świecie – wahania kursów walut, zabójstwa, zamachy, rozgrywki polityczne, afery, katastrofy. One dotychczas karmiły twój mózg, bo dawały ci pozór aktywności. Ale tylko pozór, bo w rzeczywistości nie stymulowały cię do rozwoju, tylko zatrzymywały w miejscu jako biernego słuchacza.
Zamiast tego zajmij się kreatywnymi zadaniami z listy, jaką sam dla siebie wcześniej przygotujesz.
Proponuję, żeby na tej liście znalazły się takie rzeczy jak:
wyjście na spacer, żeby posłuchać śpiewu ptaków,
przeczytanie rozdziału konkretnej, bardzo ciekawej książki,
krótka sesja medytacji, czyli siedzenia z zamkniętymi oczami i niemyślenia o niczym,
obejrzenie na YouTubie filmu, który w jakiś sposób poszerza twój światopogląd i wiedzę – na przykład przyrodniczego, biograficznego albo związanego z twoim hobby,
słuchanie płyty z muzyką, która wprowadza cię w dobry, pozytywny nastrój,
ćwiczenia fizyczne, czyli prosty układ kilku ćwiczeń wzmacniających ciało,
rozmowa z twoim dzieckiem na temat związany z jego pasjami, zainteresowaniami albo jego twórczością,
zabawa z twoim kotem albo psem.
Każda z tych rzeczy w jakiś sposób ożywi twój umysł, dostarczy mu inspiracji, poruszy jego kreatywność, zdolność analizowania, formułowania wniosków, przyciągnie do pełnego uczestniczenia w twoim życiu.
Ja tak zrobiłam.
Pewnego dnia zorientowałam się, że stoję skrzywiona i słucham czegoś, czego nie chcę słuchać. Zgasiłam radio. Zapadła cudowna, piękna cisza. Zaczęłam myśleć czym chciałabym tę ciszę zapełnić.
Włączyłam płytę Stinga. Ach, jak było bosko!
Przestałam surfować na oślep po portalach internetowych. Zamiast tego oglądałam najnowsze naukowe wykłady dotyczące współczesnych fabryk żywności albo zachwycające filmy dokumentalne o życiu baobabów albo motyli.
Przestałam oglądać telewizję.
Zaczęłam słuchać jak śpiewają ptaki.
Nagle uświadomiłam sobie jak mnóstwo czasu wcześniej marnowałam na gapienie się w ekran na coś, co mnie kompletnie nie interesowało. Coś mnie trzymało przed telewizorem, coś mnie zmuszało do słuchania jak się kłócą następni partyjni goście, mimo że tego nie znosiłam.
Przestałam.
Czy wiesz jakie to niesamowite uczucie?
Spróbuj choćby natychmiast zgasić radio albo telewizor kiedy pojawiają się w nim reklamy. Poczujesz ulgę. Tak jakby ktoś zdjął z ciebie niewidoczny ciężar.
Ja się tak właśnie czułam.
Odzyskałam wolność.
Mój umysł przebudził się i zaczął mi podsuwać nowe pomysły.
Myślisz, że potrafisz zrealizować taki eksperyment w swoim własnym życiu?
Odłączyć się od dostaw śmieciowego pożywienia dla umysłu i zastąpić je czymś inspirującym i kreatywnym?
Czy myślisz, że jesteś w stanie zrealizować takie doświadczenie w całkowicie uczciwy sposób? Bez oszukiwania i bez szukania wymówek?
Czy wiesz, że to będzie bardzo trudne?
Twój umysł zapewne od razu podpowie ci w jaki sposób powinieneś to doświadczenie dostosować do siebie. Na przykład, że nie możesz całkowicie wyłączyć radia, bo potrzebujesz informacji o kursie walut. Albo że nie chcesz stracić odcinków ulubionego serialu. Albo kilka innych, równie śliskich, które miałyby ci pomóc wyślizgnąć się z tego doświadczenia.
Jeśli twój umysł jest uzależniony od śmieciowego pożywienia, będzie się go domagał.
Eksperyment polega na tym, żeby świadomie zamienić śmieciowe pożywienie na takie, które jest pełnowartościowe, wspiera twój rozwój i wzmacnia twój intelekt.
Czy myślisz, że jesteś gotowy na takie wyzwanie?
Rozdział 10
Czy wiesz, że to, co wiesz o świecie, wcale niekoniecznie jest prawdą? Przedstawiono ci kiedyś pewne interpretacje różnych faktów, a ponieważ byłeś wtedy mały i mogłeś jedynie słuchać tych, którzy podobno byli mądrzejsi od ciebie, to właściwie nigdy nie miałeś szansy, żeby na nowo przemyśleć pewne sprawy.
Pamiętasz co mówiono ci w szkole o dawnych cywilizacjach?
Czy pamiętasz jak posłusznie powtarzałeś gotowe formułki o tym, że dawne cywilizacje były prymitywne i wyznawały animizm?
Czy pamiętasz, że kiedy wypowiadałeś te słowa „religie animistyczne”, to daleko w środku czułeś się lepszy?
Czułeś, że należysz do lepszej, bardziej rozwiniętej, mądrzejszej cywilizacji, która wyrosła na gruzach tych dawnych, prymitywnych, naiwnych i niemądrych? Pamiętasz z jaką wyższością brzmiało stwierdzenie, że kiedyś ludzie modlili się do drzew, świętych roślin i zwierząt albo czcili słońce jako boga?
Pamiętasz?
Wyśmiewaliśmy się z tego.
Oni byli biedni, ograniczeni umysłowo, ciemni, niewykształceni, prymitywni.
Za to my jesteśmy światli, nowocześni, mądrzy i inteligentni.
Zwróć uwagę na pewien osobliwy fakt.
W tych dawnych, podobno „ciemnych i prymitywnych” cywilizacjach powstały budowle i dzieła, których nasza współczesna zawansowana nauka nie jest w stanie zrozumieć ani odtworzyć. Ani piramid w Egipcie, ani posągów na Wyspie Wielkanocnej, ani linii na płaskowyżu Nazca, ani kryształowych czaszek, ani gigantycznych kamiennych świątyń rzeźbionych w skale, ani wielu innych zagadek minionych cywilizacji.
Jak myślisz, czy dawne cywilizacje stworzyły te nadzwyczajne, genialne dzieła dlatego, że były głupsze od nas?
No, raczej nie, skoro najwybitniejsi inżynierowie naszych czasów nie są w stanie zaprojektować i wykonać czegoś podobnego.
Ja też kiedyś nie zdawałam sobie z tego sprawy. Nawet z tego, że o tych cywilizacjach mówi się „dawne ludy” zamiast „ludzie”. Już to samo słowo wiele zmienia. Kiedy myślisz o „dawnych ludach”, widzisz podręcznik, wykresy, nudne teksty i definicje, które musisz wbić sobie do głowy przed klasówką.
Czy przyszło ci kiedyś do głowy, żeby myśleć o nich jak o ludziach – dokładnie takich samych jak ty i ja? Czy wiesz, że gdybyśmy się teraz cofnęli w czasie o tysiąc albo dwa tysiące lat, bylibyśmy tacy sami?
I czy wiesz, że możesz to zrobić?
Czy wiesz, że właściwie robisz to przez cały czas, ale nie zdajesz sobie z tego sprawy?
Bo twoje życie nie jest linią od punktu urodzenia do punktu śmierci. Twoje życie to kłębek energii zawieszony w przestrzeni, na którą składają się wszystkie przeszłe, obecne i przyszłe warstwy czasu, między którymi nieustannie się poruszasz.
One są przeszłe, obecne i przyszłe tylko w kategoriach