Oficer. Eliza Orzeszkowa

Oficer - Eliza Orzeszkowa


Скачать книгу
podobne do wód stojących, które wszystko, co je otacza, odbiją w postaciach sennych, mdłych, nudnych, martwych i takie, w których jak w wartkich potokach świat rozłamuje się na tysiąc świetlistych, barwistych obrazów, na tysiąc ognisk tryskających promieniami i tęczami.

      On miał naturę wartkiego potoku; świat tysiącem czarodziejskich widzeń odbijał się w jego silnej młodości i wrażliwym sercu, krzesząc w nich wesołość. Widzeń rozwiać i wesołości zgasić życie czasu jeszcze nie miało.

      Las w to letnie przedpołudnie cichy był i chodziły po nim tylko szmery lekkich wiatrów. Drożyna w długich zakrętach biegła pomiędzy leszczynami, spośród których ciekawie wyglądały białe i żółte oczy kwiatów. O giętkie pręty leszczyny i jej chłodne liście ocierały się boki konia, który czasem wesoło parskał. Nad leszczynami daleko wzwyż i w głąb wzbijały się iglaste i liściaste drzewa. Żywica pachniała, ptaki szczebiotały pośród drzew.

      Po głowie jeźdźca przewijał się różaniec myśli, którego każdy paciorek miał inną barwę i z coraz innej strony trącał o serce.

      Dobrze tam dzieje się w obozie. Zuchy chłopcy! Jak oni dzielnie te wielkie trudy i niewygody znoszą, jak nie żałują niczego, co porzucili, nie tracą zapału i odwagi! Tęgo też w ręku trzyma ich naczelnik! Ciągłe musztry, ćwiczenia. I – karność! Przecież tam już dla kogoś nieposłusznego dół byli wykopali i rozstrzelany miał zostać… tylko mu inni wyprosili życie. Co za człowiek! Jak stal hartowny, a czasem tkliwy jak kobieta. Za sprawne przywiezienie wieści dziękował mu dziś oczyma więcej niż ustami i można było wtedy przez te oczy zobaczyć, że dusza jego stoi w ogniu męki…

      Cóż? Nie dziw! Pułkownik wojsk regularnych w rzemiośle wojennym uczony wie zapewne, jak będzie trudno. Partyzantka… No, cóż robić! Tak krawiec kraje, jak materiału staje…

      Tu drożyna, którą jechał, w gąszcze zarośli wpadła i przepadła. Wstrzymał konia, rozejrzał się dokoła. Las, las i tylko las. A gdzież ten moczar, nad który miał przyjechać, aby okrążywszy go znaleźć się na drodze szerokim i trudnym objazdem prowadzącej ku dworowi? Czy tylko po opuszczeniu obozu nie wziął się był na prawo zamiast na lewo? Głowę miał tak pełną tego, co w obozie widział i słyszał, że kto wie, czy nie popełnił omyłki kapitalnej? Trzeba zorientować się, pomyśleć…

      Stanął na strzemionach, aby dalej wzrokiem sięgnąć. Jakieś tam w oddaleniu niedużym prześwietlenie pomiędzy drzewami, które rozstępują się przed jakąś smugą żółtozieloną. Może to właśnie ta łąka błotnista… ten moczarek?

      Z wolna, wśród wysokich sosen, po sprężystych mchach jechał ku prześwietlonemu błękitem nieba punktowi lasu i rozwinął się w nim znowu różaniec myśli.

      Gorzka szkoda, że nie jest tam z nimi w obozie i czasem nawet aż wstyd. Ale nie jego w tym wola. Taki był rozkaz. Trochę ludzi młodych i oddanych musiało zostać na swobodzie, aby partii służyć w inny sposób. Ale i na niego pora przyjdzie… Gdy partia przechodzić będzie w okolice inne, wtedy… Czy tylko przechodzić będzie? Czy dotrwa? Czy się nie rozproszy? Naturalnie, że prędzej lub później musi rozproszyć się, lecz zgromadzi się znowu gdzie indziej i wtedy… Ale co dziś będzie? Co dziś się stanie? Dziś… za godzinę… za dwie… Gdy wyjeżdżał z obozu, wrzały tam przygotowania. Poleje się krew… padną trupy… czyje? Kto z przyjaciół, krewnych, towarzyszy jego dożyje jutra? Jaki będzie wieczór dnia dzisiejszego, tego pięknego dnia? O, Boże! Ty stwarzasz takie jak dzisiejszy dnie piękne, całe błękitne i złote, a ludzie rzucają na nie czerwone plamy!

      Smutek jak ciężki kamień spadł mu na serce, w którym zakipiał niepokój o wynik bliskiej bitwy zrazu, a potem o daleki koniec tego wszystkiego… Młoda wiara w ostateczne zwycięstwo sprawy, silna wiara w powinność, która, bądź co bądź, pełnioną być musi, jak kolumny złotych domów przez podmuch wiatru targnięte, zachwiały się w podmuchu wątpienia, które ostrzem strasznie bolącym przeszyło serce.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAIBAQEBAQIBAQECAgICAgQDAgICAgUEBAMEBgUGBgYFBgYGBwkIBgcJBwYGCAsICQoKCgoKBggLDAsKDAkKCgr/2wBDAQICAgICAgUDAwUKBwYHCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wAARCAMXAjoDASIAAhEBAxEB/8QAHgAAAAYDAQEAAAAAAAAAAAAAAAQFBgcIAQIDCQr/xABmEAABAgQDBQMHCQQGBQcJAREBAgMABAURBhIhBxMxQVEIImEJFCMyQlJxFTOBkaGxwdHwFiRTYgo0Q3KS4RcZWJfxGCVEY6Kk1CY1VHSClLTC0idFZKOyxChzkxo4Rld3hLXD4v/EAB0BAAEFAQEBAQAAAAAAAAAAAAABAgMEBQYIBwn/xABCEQACAgIBAwICBgYIBQQDAQAAAQIDBBEhBRIxE0EiUTJhcaGx8AYUFUKBsiMlUnKRwdHxJDNzguEWU5KiNGJjNf/aAAwDAQACEQMRAD8AoHAgQI+iHvAEDW9hzgQBxgAWHtn8nVKXLOvyqSX2EuszBT6irahRhrYi2ESU6XJhtpLcwgX3ZPrDwiWcKPhFAlGkyocT5qnetK9rTiL84VJmmyM02n0hyZ/QPhGqDyB1j5hZbKvInz7v8Twl1vf7ayef35/zMqjirYvPS4VUZBK1MhVnwpJ9GfgOUM+u4Hq1IduthW7UbhQBsq/SLnz2FG1OFaWEla0kLaI7ro6jrDWrmy2lutrvIlTKhdXdsphXQ3/CHwyueWZ0bNFRZySmpZzI80pFhppxEcSk5wFFQvYWiw+Juz+mq3S0yglCbtOAaL52ER/ifYvWJNO8lpIkoFneesWY3wkSKa9yOEJCReyinkfGN0qUUkEEfRCvV8H1SlXUqVcI4i4hMelplkpTMJUlRFxaJ1Jew/cWalNhdCyTGirg5yu5Gl78IyLcFggfCBlyi1iByhdsFvQPS81D+9fjGR3dVjNpqQfwjVO8UQVI48SBG/tBu2Xxtx/KD2AwVrJFxxPsiALXJJKTwBjZsblItYgAXF4w8QVaHnpfnAhz0bHeXUnQEDQkcYxmdICspI6jh9cBLqkDvEceV4CiVJJ4jpDtc8jXr2MqucqicpGuhjVQAQVHW9uUBShmCdbcvjACFIum4AB18YNiG2ZI7ttba3+MAISEgpQBeMK9UBGpvoVcQI3Oa6Rx+mFS44FWvc1SFBonn4RkKSmxAvpwSOEakqIKTw0Fo20KQrIb25HhByIYAAIUggc+HOMqJA0BufajUAFVlJvrz0jpfMQm4tyEAGLIcskqIjJzq0BIsPrjCbpUp1KbX015wEesVKUALaiE5F3xoyUguAJ4nn4xqpBOucpsdLHQ9Y2ObMDe1zwHGM7kere3Qj8YUQG7ZSc2/wAt+XGNUqKXwrr000jYWSgBIPG17cP8oygXVYpTblpoBCKQqWzXMhRUpQseVoCyc4FgOd+sZKA2SOR4KgKXulBRso2t8YXW+RfhAkqzZ7305kaRqVFQISL9IyVDIAkHU3AvzjDZCEnMDx1IhPCB6ZmxU0FknN4xgpdGqDqBfjGyrq0StWXreNApYJUskHkDByxphBCzmSbkd02gONuBWXTLbT6oylZICWkix4XHCMov61r21OaESbFT0YQFJBvrfj9sDJrZtVtYza6ivN3epPKMA3US2CfjA/IeTKm0hAQRe/SNHUBZ0Vy7wvGStVrEfRfhGHDdizKTc2sL/jDuRDRICuI4cBGFHNe6RccOsYurWwF06EiN1JCkaqBB1BA1MJyLwBLZUAoAWHrXMZQFAlRHHneMJQSTmUAFaWPO8bISpBKzcjlY6QbegejCVDUk6jx4wHR3NANbcekZzJVda0D4co1UQCALm/AQncKltGpsBYIt0N7RgLKQpOYk87Rv3soSEi/Ai97RybFzbILk97whYg+eAFbmYFBzXHC/CNwVOEDmBYG3GAG1Zk5VAWOhI4QEqLYyurFweN4X7RoHAneAg+qeMarFlXDiQLdIys5jvFWPhyjCswvYgXGsNW9ip6ZlIt6otrprAdUoApym9yRreMXKk3zKtysICwFBKwRa/DqYVvQu0wJBtlLn0CNSiwFyTrcC3CNjdKCsgC5taOQCk3uo684TzyC1swVkeqru25jWNlEZbKGnO0ZKArupXrzHSMBKr8yOkKnsTnwYWC4kFKvjAWiyQMovb1TzjdeZuyk3uL5vEXjAzKcyWSAOHWEimCSOaUCxWCNND4RkttqCdBm69I2BIGpzHkYxuxYjLYwPaBPSAkhFikEjL71v+MYzJt3NLp42jAyJuCdeWvGMkHLlWQBaDa9xdsDjKXDcg31FyOEcszae7ppG2ZYICk6aWsr7TG2X+dP+EQafsKvBaOBAgR3R71B

Скачать книгу