Скачать книгу
»Metafizyka stosowana«, zrzeszenia »Confiteor«, ugrupowania »Stimmung«, związku »Nadczłowieczeństwo kinetyczne« (…)”162. Zaś jedna z pierwszych kwestii w Karykaturach Kisielewskiego brzmi następująco:
„Ibsen163, Gladstone164, Munch165, Kowalewska166, Maeterlinck167, Nietzsche168, Björnson169, Tołstoj170, Boecklin171, Dostojewski172, Strindberg173, Bebel174, posłowie, diabolicy, redaktorzy, mistycy, piąta kuria, feministki, palladyści, mizogini, dzień ośmiogodzinny, dramat parlamentarny z przeskoczeniem foteli, akustyka teatralna, barykada z pulpitów, votum nieufności, pięć absolutów (jeden dymisjonowany), artysta – kapłanem, koniak arcykapłanem, jeżeli to wszystko nie skończy się na kobiecie, jestem gips175”.
Powracając do tonu serio wypada powiedzieć, że w tej sytuacji przeżyciem pokoleniowym modernistów stał się nie tyle fakt historyczny, ile wyostrzona własna świadomość ideowa, postulaty i przeciwieństwa owej świadomości. Czy też dokładniej: owa świadomość stała się faktem historycznym wyróżniającym młodych. Walka o wyróżnienie własne została przeniesiona w dziedzinę idei wiodących i najbardziej generalnych.
Formacja modernistyczna wkracza w życie do literatury rządzona przeświadczeniem, że dokonało się wielkie bankructwo idei. W ośrodku krystalizacyjnym pokolenia ta motywacja zajmuje miejsce naczelne.
2. Bankructwo idei
W świadomości polskich modernistów najważniejszą warstwą motywacji ideowej i artystycznego wyróżnienia staje się przeto świadomość bankructwa wszelkich wierzeń i ideałów. Co donioślejsze, tego rozczarowania nie znajdujemy w takim nasileniu i kształcie w symbolizmie francuskim, wzorze omawianego prądu. To poznawczo-etyczne zabarwienie uczuciowości jest cechą specyficznie polską, nieznaną również modernizmowi w innych krajach. „My późno urodzeni przestaliśmy wierzyć w prawdę” – słowa Przybyszewskiego z Zur Psychologie des Individuums, które tak chętnie powtarzał Brzozowski, najlepiej wyrażają tę warstwę zasadniczą. Gdziekolwiek sięgniemy, czy do powieści modernistycznej, jak Śmierć lub Próchno, czy do rozlicznej plejady liryków, czy do wyznań programowych Górskiego, Brzozowskiego lub Feldmana, wszędzie jako pierwszy motyw pokolenia spotykamy to stanowisko.
To przeżycie pokoleniowe dla charakterystyki modernizmu jest tak ważne, że należy mu się szczegółowa uwaga. W powieści ów motyw zaniku wszelkich wartości najsilniej wyraził się w Śmierci Dąbrowskiego176. Rozpoczęło się od utraty wiary religijnej, zastąpionej filozoficznymi i przyrodniczymi przekonaniami, lecz w chwili wielkiego rachunku idei, jakim jest śmierć, i one padają w gruzy.
„Nie mogę już wierzyć, a zwątpić o wszystkim nie śmiem, bobym sobie nie wierzył – zapisuje w pamiętniku Józef Rudnicki. – Jestem więc przejściem, zmiennością, tymczasowością, jestem istotą chwiejną, stojącą między dogmatyzmem a sceptycyzmem, gotową przerzucić się do obydwu skrajności – istotą niebędącą już tym, czym była, a jeszcze niewiedzącą, czym będzie177”.
W Próchnie Berenta powtarza Borowski: „Otwarły się podziemia wasze i cuchną”. Cuchną pustką, brakiem wszelkiego ideału i wiary.
„Miłość (…) co słońca wesela winna zapalać nad głową, rzuca takim ludziom tylko cień goryczy, obrzydzenia i wstrętu na jałową codzienność (…) Gdyby najada, zbudziwszy się gdzieś w górskim uroczysku, huknęła »kocham!« – echo z dolin ludzkich przyniosłoby jej wołanie: »jałowość, nuda, gorycz!« Gdyby Prometeusz skruszył górę i grzmotem obwieścił ziemi: »Bracia, zerwałem kajdany, po nowy idę dla was ogień« – echo odpowiedziałoby: »gorycz, obrzydzenie, wstręt«178”.
W oryginalny sposób ten modernistyczny zanik wszelkich wartości wypowiedział Lange w kompozycji poetyckiej Godzina. Jest to szereg obrazów, które, odzwierciedlając nastroje uczuciowe i społeczne końca wieku, rozgrywają się w przerozmaitych miejscach. Najważniejsza dla nas scena tej kompozycji to „pustynia obszerna, a w niej groty samotne, a w grotach cisza mędrcom przyjazna”. Do pustelników przybywają z kolejnymi skargami młodzieńcy. Jeden skarży się na zanik wiary, drugi na zanik woli, trzeci tajemnicy natury, inny natchnienia, jeszcze inny szczęścia, ostatni miłości. Oto przebieg jednej z tych skarg:
„Mistrzu! ja zatraciłem tajemnicę wiary. W sercu moim za lat dziecięcych obudziła się trucizna zwątpień – i wierzyć przestałem, a dumny byłem z tego, że już umiem nie wierzyć i bluźnić potrafię. I szatana uczciłem naprzeciw Boga, i jako chorągiew ducha swego podniosłem niewiarę. Ale niewiara nie nasyciła mi ducha i byłem jako drobna łódź, kołysana burzą nieustannych zwątpień… Więc drwić zacząłem ze swojej niewiary, bom roił, że tak wiarę w sobie obudzę. Ale nie – to było złudzenie: jam tylko bluźnił swojemu bluźnierstwu. I dalej, dalej traciłem wiarę: bo kiedym przestał wierzyć w swą niewiarę, rozpadły się w nicość te widziadła, które mi dawną wiarę zastępowały. Ludzkość i nauka, natura i życie, prawda i obowiązek, i wartość wszystkich rozkoszy, i dusza wszystkich łez – i wszystko współczucie dla istot cierpiących zniknęły we mnie i we mgły się rozprysły – i sam siebie zacząłem zatracać, i straciłem wiarę w samego siebie179”.
„Żyjemy w czasie wielkich bankructw idei” – dowodził Artur Górski. Bankrutują mianowicie zastosowania społeczne idei pozytywizmu. Górski, mający za sobą działalność socjalistyczną, skłonniejszy był do konkretnych dowodów społecznych.
„W miarę rozczarowania do życia społecznego i jego typowego produktu, tj. do współczesnego filistra, rwały się więzy między jednostką a tymże społeczeństwem, wzrastała niechęć i protest przeciw banalności i bezduszności zorganizowanej masy… Umysły wrażliwsze i głębsze, straciwszy szacunek dla filistra i sympatię dla ruchów społecznych, poczęły się wycofywać z życia i szukać innych trwalszych jego wartości180”.
Górskiemu wtóruje w tym względzie Feldman:
„Wszystkie wiary zbankrutowały… poza sobą nic nie da się wyczuć… Rozpadły się w gruzy świątynie Jednego Boga; opuszczone są, w pogardzie, przez mieszczaństwo zawojowane twierdze społeczeństwa181”.
Feldmanowi przyświadcza Orkan:
„Nie wierzymy już nijakim bogom. Tyle zawodów było, tyle cierpień – że śmierci bywają lżejsze182”.
Orkan zupełnie pogodzi się znów z Jabłonowskim:
„Wiary nie mamy, przede wszystkim w samych siebie, dlatego że zbyt uświadomiliśmy sobie niezgodę istniejącą między pragnieniami naszymi a siłami własnymi. Nauki „bankructwo” zaczęliśmy przedwcześnie głosić zniechęceni jej pracą drobiazgową i nikłym rezultatem w stosunku do tego, co jest zagadką bytu. Naturę wyklęliśmy jako macochę: jej prawa zraniły nas swą brutalnością, w jej życiu dostrzegliśmy przewagę cierpienia
Adam Grzymała-Siedlecki wspomina np. że redakcja krakowskiego miesięcznika „Młodość” mieściła się przy tym samym stoliku kawiarnianym (…) – we wstępie do: E. Leszczyński, Radość samotna, Warszawa 1923, s. 5. [przypis autorski]
163
Ibsen, Henryk (1828–1906) – dramaturg norweski, początkowo tworzący utwory oparte na motywach historycznych, legendach i sagach skandynawskich (Grób Hunów 1850, Peer Gynt 1867); następnie podjął tematykę społeczno-obyczajową w duchu realizmu i naturalizmu, w późnej twórczości wprowadzał do swych sztuk elementy symbolizmu; od 1857 r. kierował Norweskim Teatrem Kristiania, później przebywał na emigracji we Włoszech i w Niemczech, zmarł w Christianii, będącej dziś dzielnicą Oslo; oprócz wymienionych, do najbardziej znanych jego dzieł należą dramaty Nora czyli dom lalki (1879) i Dzika kaczka (1884). [przypis edytorski]
164
O'Neil, Eugene Gladstone (1888–1953) – dramaturg amer., laureat Nagrody Nobla (1936); syn członka wędrownej trupy aktorskiej, pracował na życie jako poszukiwacz złota w Hondurasie, urzędnik handlowy w Buenos Aires oraz marynarz na statkach pływających do Afryki Południowej, a potem jako reporter pisma „The Telegraph” z Connecticut; zasadnicza zmiana w jego życiu wiązała się z kilkumiesięcznym pobytem w sanatorium dla gruźlików w 1912 r., gdzie zapoznał się z dramaturgią współczesną (m.in. utworami Strindberga, Ibsena i Wedekinda); ukończył kurs teorii i historii dramatu przy Uniwersytecie Harvarda i zadebiutował zbiorem etiud scenicznych Pragnienie i inne jednoaktówki (1914); pierwszym wystawionym utworem był melodramat Na wschód od Cardiff (1916), w 1920 r. za dramat Poza horyzontem otrzymał Nagrodę Pulitzera; do najsławniejszych jego sztuk należą: Złoto (1920), Słoma (1921), Owłosiona małpa (1922), Pierwszy człowiek (1922), Anna Christie (1922, Nagroda Pulitzera), Irlandzka róża Abiego (1924), Zespojeni (1924), Pożądanie w cieniu wiązów (1924), Fontanna (1926), Marco Polo (1927), Dziwne preludium (1928, Nagroda Pulitzera), Żałoba nie przystoi Elektrze (1931, trylogia), Ach, pustynio! (1933), Dni bez końca (1934) oraz powojenne, pesymistyczne dramaty Zimna śmierć nadchodzi (1946), Księżyc dla bękartów (1952); pośmiertnie wydano również Zmierzch długiego dnia (1956) i Dotyk poety (1957); dramatopisarstwo Gladstone'a O'Neila łączy realizm z ekspresjonizmem i symbolizmem. [przypis edytorski]
165
Munch, Edvard (1863–1944) – malarz i grafik norweski, sztandarowy przedstawiciel ekspresjonizmu, autor m.in. obrazów Chore dziecko (Det syke barn, 1886), Krzyk (Skrik, 1893), Madonna (1893/1894), Wampir (Vampyr, 1893/1894) i in., większość jego dzieł uzyskało po kilka wersji; przyjaźnił się z wieloma przedstawicielami europejskiej bohemy swego czasu, m.in. Hansem Jægerem, Augustem Strindbergiem, Stanisławem Przybyszewskim i jego żoną Dagny, należał do bywalców berlińskiej winiarni „Zum Schwarzen Ferkel” („Pod czarnym prosiakiem”); zmagał się z alkoholizmem i chorobą nerwową, w związku z czym był przez jakiś czas hospitalizowany, za życia został uhonorowany Królewskim Orderem Św. Olafa oraz Wielkim Krzyżem Św. Olafa. [przypis edytorski]
166
Kowalewska, Zofia, właśc. Sofja Wasiljewna Kowalewska (1850–1891) – matematyczka ros. (doktorat 1874, profesura 1884) pochodzenia pol.-niem. (po ojcu z Korwin-Krukowskich, po matce wnuczka astronoma Theodora von Schuberta), żona paleontologa Władimira Kowalewskiego, dziekan Wydziału Matematycznego na Uniwersytecie w Sztokholmie; jej prace dotyczą gł. głównie równań różniczkowych (m.in. równań ruchu bryły sztywnej) oraz mechaniki i optyki; była również autorką wierszy, dramatów i powieści (m.in. Nihilistka, 1928). [przypis edytorski]
167
Maeterlinck, Maurice (1862–1949) – belgijski pisarz piszący po francusku, czołowy przedstawiciel symbolizmu w sztuce, twórca dramatu symbolicznego, laureat literackiej Nagrody Nobla z 1911; autor m.in. dramatów: Księżniczka Malena, Ślepcy, Peleas i Melisanda. [przypis edytorski]
168
Nietzsche, Friedrich Wilhelm (1844–1900) – filozof niem., prozaik i poeta; z wykształcenia filolog klasyczny; autor dzieł, które wywarły znaczny wpływ na kulturę europejską, m.in. Narodziny Tragedii (Die Geburt der Tragödie, 1872), Ludzkie, arcyludzkie (Menschliches, Allzumenschliches. Ein Buch für freie Geister, 1878–1880), Wiedza radosna (Die fröhliche Wissenschaft, 1882), Tak rzekł Zaratustra (Also sprach Zarathustra. Ein Buch für Alle und Keinen, 1883–1885). [przypis edytorski]
169
Björnson, Björnstjerne Martinius (1832–1910) – norweski pisarz, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1903 r.; autor opowiadań, powieści, wierszy i utworów scenicznych, m.in. opowiadań o tematyce wiejskiej Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza (1857),Rybaczka (1868), cyklu dramatów nawiązujących do opowieści o Sigurdzie (Sigurd Slembe, 1862) oraz hymnu norweskiego (pierwotnie wiersza Ja, vi elsker dette Landet, tj. „Tak, kochamy ten kraj”, do którego muzykę w latach 60. XIX w. napisał kuzyn Björnsona, Rikard Nordraak). [przypis edytorski]
170
Tołstoj, Lew (1828–1910) – prozaik i dramaturg ros., a także myśliciel, krytyk literacki i publicysta; przedstawiciel realizmu, łączył wnikliwą obserwację z własnymi poglądami na rzeczywistość; najważniejsze dzieła: Wojna i pokój, Anna Karenina, Sonata Kreutzerowska, Żywy trup. [przypis edytorski]
171
Boecklin (właśc. Böcklin), Arnold (1827–1901) – malarz szwajcarski, którego twórczość odwołująca się do mitologii, przepełniona oniryzmem pejzaży, wywarła znaczący wpływ na rozwój symbolizmu; autor m.in. obrazów Pan w trzcinach (1858), Polowanie Diany (1862), Walka centaurów (1872), Autoportret ze śmiercią grającą na skrzypcach (1872), Wyspa Umarłych (1880; kilka wersji), Odyseusz i Kalipso (1883), Bawiąc się w falach (1883). [przypis edytorski]
172
Dostojewski, Fiodor Michajłowicz (1821–1881) – powieściopisarz ros., uznawany za mistrza prozy realistycznej i psychologicznej; najważniejsze dzieła: Zbrodnia i kara (1866), Idiota (1868), Biesy (1871–72), Bracia Karamazow (1879–80). [przypis edytorski]
173
Strindberg, August (1849–1912) – pisarz i malarz szwedzki, ustanowił nowy język literacki i formę nowoczesnego dramatu, zaszczepił w Szwecji europejskie prądy literackie (np. naturalizm, ekspresjonizm); autor m.in. dramatów Ojciec (1887), Panna Julia (1888), Pierwsze ostrzeżenie (1892), Do Damaszku (1898), Zbrodnie i zbrodnie (1899), Gustaw Waza (1899), Sonata widm (1907); powieści Czerwony pokój (1879), Historie małżeńskie (I, 1884; II, 1886), Spowiedź szaleńca (1888), Inferno (1897), eseju z zakresu krytyki sztuki Nowe sztuki czyli rola przypadku w powstawaniu dzieła sztuki oraz obrazów w duchu ekspresjonizmu, m.in. Kraina czarów (1894) czy Miasto (1903), a także eksperymentalnych fotografii (m.in. cyklu autoportretów z lat 1886, 1893 i 1906). [przypis edytorski]
174
Bebel, August Ferdinand (1840–1913) – jeden z założycieli, a następnie wieloletni przywódca niemieckiej socjaldemokracji; autor wielu prac społeczno-politycznych. [przypis edytorski]
175
Ibsen, Gladstone, Munch (…) jeżeli to wszystko nie skończy się na kobiecie, jestem gips – J. A. Kisielewski, W sieci. Karykatury, Warszawa 1956, s. 180–181. Pozycji Kisielewskiego na tle modernizmu i dziejów scenicznych jego komedii dotyczy kompetentne studium Romana Taborskiego „W sieci” i „Karykatury” (w tomie: Trzech dramatopisarzy modernistycznych. Przybyszewski, Kisielewski, Szukiewicz, Warszawa 1965, s. 68–101). Warto też pamiętać opinię Przybyszewskiego na temat W sieci Kisielewskiego. Zdaniem Przybyszewskiego autor odmalował „Kraków kiepskiego fin-de-siecle'u, lichego blichtru wiedeńskiej secesji i altenbergowskiego snobizmu, a równocześnie bohaterskich wysiłków, by się »z sieci« starego Krakowa wyzwolić”. Por. S. Helsztyński, J. A. Kisielewski i St. Przybyszewski w 1901 roku, „Ruch Literacki” 1937, nr 6, s. 118. [przypis autorski]
176
Dąbrowski, Ignacy (1869–1932) – powieściopisarz i nowelista z warszawskiego kręgu modernistów; od wczesnej młodości cierpiał na gruźlicę; debiutował w 1892 r. powieścią Śmierć, która zyskała mu uznanie i wkrótce została przetłumaczona na rosyjski (1894, 1908), niemiecki (dwukrotnie w 1896 r.) oraz czeski (1913); Dąbrowski był mężem poetki i rzeźbiarki Marii Gerson-Dąbrowskiej. [przypis edytorski]
177
Nie mogę już wierzyć, a zwątpić o wszystkim nie śmiem (…) istotą niebędącą już tym, czym była, a jeszcze niewiedzącą, czym będzie – I. Dąbrowski, Śmierć, Warszawa 1900, s. 146. [przypis autorski]
178
Miłość (…) echo odpowiedziałoby: „gorycz, obrzydzenie, wstręt” – W. Berent, Próchno, Pisma, Warszawa 1933, II, s. 86. [przypis autorski]
179
Mistrzu! ja zatraciłem tajemnicę wiary (…) straciłem wiarę w samego siebie – A. Lange, Poezje, cz. I, Kraków 1895, s. 216–217. [przypis autorski]
180
W miarę rozczarowania do życia społecznego (…) szukać innych trwalszych jego wartości – Quasimodo [A. Górski], Młoda Polska, „Życie” 1898, nr 19. [przypis autorski]
181
Wszystkie wiary zbankrutowały (…) twierdze społeczeństwa – W. Feldman Piśmiennictwo polskie, Lwów 1905, II, s. 14. [przypis autorski]
182
Nie wierzymy już nijakim bogom. Tyle zawodów było, tyle cierpień, że śmierci bywają lżejsze – por. S. Pigoń, Na drogach i manowcach kultury ludowej, Lwów 1939, s. 76 (Smutki młodego Orkana). Doświadczenie modernistyczne młodego Orkana oraz jego skutki dla dalszego rozwoju pisarza w sposób szczegółowy przedstawił Stanisław Pigoń w odpowiednich rozdziałach monografii Władysław Orkan. Twórca i dzieło, Kraków 1956. Mimo oficjalnego zerwania Orkana z Przybyszewskim i jego szkołą, Pigoń dowodzi tezy następującej: „Zasiew modernizmu z jego kultem jaźni wyosobnionej, rozdartej między bohaterszczyzną a rozpaczą, zapadł głęboko w duszę młodego Orkana, długo też będzie tam dojrzewał i owocował. Z więzów strukturalnych, spajających go z generacją literacką, Orkan właściwie całkowicie wyzwolić się nie zdoła. Będzie się z nimi wszelako mocował i mocowanie to dopiero wykreśli właściwą linię rozwojową jego artystycznej i społecznej osobowości” (s. 54). [przypis autorski]