Quo Vadis Europa?. Andrzej Stanislaw Budzinski
.
Męczeńska śmierć św. Piotra i pierwszych chrześcijan nie jest końcem, ale początkiem chrześcijaństwa w Europie tak jak śmierć Syna Bożego nie jest końcem, ale początkiem Kościoła. Śmierć bowiem w oczach Bożych nie jest końcem ale początkiem. Źródłem i siłą wiary chrześcijańskiej jest Krew Chrystusa i męczenników. Była konieczna, by stary, pogański świat nasycił się swym okrucieństwem i ustąpił miejsca nowemu-potężnej cywilizacji Boga na ziemi.
Tytułowe pytanie „Quo vadis?” ma wymiar uniwersalny i ponadczasowy. Może być zadane każdemu człowiekowi z osobna i zarazem całemu społeczeństwu europejskiemu, bo przecież wszyscy do czegoś zmierzamy, niekoniecznie uświadamiając to sobie. W tej sytuacji warto zadać sobie pytanie: „Quo vadis homine?” (Dokąd idziesz człowieku?). Te słowa uderzają w każdego z nas z osobna i całe społeczeństwo, zmuszając do zatrzymania się w życiowym pędzie, zastanowienia się i dania odważnej i szczerej odpowiedzi. Odpowiadając na to pytanie może się okazać, że podążamy w złym kierunku. W takiej sytuacji, w obliczu Prawdy, dla dobra osobistego i całego społeczeństwa, należałoby się zatrzymać i zawrócić z niewłaściwej drogi, tak jak to zrobił Piotr.
„Quo vadis Europa?” (Dokąd idziesz Europo?). Oto pytanie-problem tej książki, która pragnie pobudzić nas, poprzez analizę dzisiejszej rzeczywistości, do zastanowienia się nad tym, w jakim kierunku zmierza dzisiejsza Europa. Wydaje się, że postawa św. Piotra „ucieczki, by ratować własne życie” , jest obecna w postawie społeczeństwa europejskiego, które oddala się od chrześcijańskich korzeni swojego pochodzenia. Dotyczy to także postawy wielu chrześcijan, polityków a nawet wielu pasterzy Kościoła Katolickiego, którzy chcąc „ratować Kościół” wyrzekają się prawdy Pisma Świętego. W ten sposób, niestety, niszczą Kościół stając się zgorszeniem, oddalając w ten sposób wielu ludzi od Chrystusa. Niestety dla wielu „pasterzy w Kościele” [6] narzędziem do dialogu nie jest Słowo Boże ale polityka, dyplomacja i zdrowy ludzki rozsądek. W tym sensie są najemnikami, opuszczają owce i uciekają, a wilk je porywa i rozprasza; dlatego, że są najemnikami i nie zależy im na owcach.
Doskonałym przykładem, który ukazuje, że Pasterze Kościoła mogą oddalić wierzących od Wspólnoty jest opowiadanie o „Uczniach z Emaus” . Jesteśmy przyzwyczajeni rozumieć to zdarzenie jako objawienia się Jezusa dwóm uczniom po swoim zmartwychwstaniu w czasie Eucharystii: „13 Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. 14 Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. 15 Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. 16 Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. 17 On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. 18 A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. 19 Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; 20 jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. 21 A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. 22 Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, 23 a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. 24 Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. 25 Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! 26 Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? 27 I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. 28 Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. 29 Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. 30 Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. 31 Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. 32 I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?33 W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, 34 którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. 35 Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba” (Łk 24,13-35) . Spójrzmy jednak na to zdarzenie z innego punktu widzenia i zadajmy pytanie o przyczynę: dlaczego dwaj uczniowie uciekają z Jerozolimy? Co ich skłoniło do tego, oczywiście poza lękiem przed prześladowaniem? Oto odpowiedź: „ 19 Zapytał ich (Jezus): Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; 20 jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali . 21 A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela . Oto właściwa przyczyna: „ jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali” . Nie rozpoznali w Jezusie Mesjasza. Co więcej wydali Go na śmierć. Taka postawę Pasterzy Kościoła, którzy negują albo fałszują Ewangelię, można często spotkać w Kościele. Oni są często przyczyną oddalania się ludzi od Chrystusa i Kościoła.
Co oznacza termin Europa?
Poruszając problemu pochodzenia Europy musimy wiedzieć, że korzenie naszego Kontynentu nie są tylko zakorzenione w chrześcijaństwie, ale także w kulturze Starożytnej Grecji i Cesarstwa Rzymskiego. To z nich pochodzi limfa, która daje życie kulturze europejskiej. Nie można zrozumieć mentalności Europy i jej mieszkańców bez zrozumienia tych trzech protoplastów cywilizacji europejskiej. Europa-część świata nazywana zwykle kontynentem leżąca na półkuli północnej, na pograniczu półkuli wschodniej i zachodniej, której część kontynentalna stanowi wraz z Azją kontynent Eurazję. Nazwa Europy wywodzi się z greckiego słowa Εὐρώπη (Europe) i zwykle poprzez łacińską formę Europa weszło do niemal wszystkich języków świata. Używane jest też określenie Stary Kontynent. Europę tradycyjnie uważa się za kontynent, co podkreśla jej odrębny od Azji charakter kulturowy, jednak z geograficznego punktu widzenia jest to nieprawidłowe. Niekiedy Europę (tak jak Półwysep Indyjski) nazywa się subkontynentem, co jest poprawne pod względem geologicznym [7] .
Etymologia samego terminu Εὐρώπη jest niejasna. Być może pochodzi ono od εὐρωπός (europos), co znaczy tyle, co „łagodnie wznoszący się” , lub też od asyryjskiego „ereb” – „zachód” , „tam, gdzie zachodzi słońce” . Inne teorie wywodzą pochodzenie nazwy od semickiego słowa oznaczającego „ciemny” [8] . Etymologia nie jest pewna, czy jest pochodzenia semickiego, czy też greckiego. W każdym bądź razie, od czasów starożytnych odnosiło się do zachodniej części znanego świata.
Słowo „Europa” jest mitologiczne, nie tylko ze względu na jego pochodzenie, ale także z powodu cienia tajemnicy, która jest w nim ukryta. Kontynent europejski wziął nazwę z mitologii greckiej. Europa to imię mitycznej córki króla Tyru, w której zakochał się Zeus. Zauroczony piękną ziemianką bóg porwał ją i uniósł na największą grecką wyspę – Kretę. Z ich związku urodzili się Sarpedonte, Radamanto i słynny Minos, który został królem Krety, gdzie dał początek temu, co będzie kolebką cywilizacji europejskiej. Kiedy po raz pierwszy użyto imienia mitologicznej bohaterki dla nazwania kontynentu europejskiego? Nie wiadomo. To nam sugeruje, że Europa w naszym w zrozumieniu, w czasach starożytnych nie istniała. W VIII w. p.n.e. nazwa Europa używana była