Ty i ja dwa różne światy. Elżbieta Kosobucka
mam zaległości do nadgonienia i nie wiem czy jutro dam radę przyjechać, a jeśli już, to wieczorem. Czeka na mnie kilka pilnych spraw do załatwienia. Robi się gorący okres, bo to ostatnie dni przed podpisaniem umowy.
– Nie ma sprawy. – Poczułam się zawiedziona, ale to zrozumiałe, że musiał się zająć swoją pracą.
Następny poranek spędziłam z babcią. Siedząc i rozmawiając z nią naszła mnie ochota na malowanie. Zebrałam się więc i poszłam nad jezioro, gdzie rozłożyłam sztalugę. Stary T-shirt zasłonił moje ubranie, a chusta chroniła włosy. Czułam się szczęśliwa mogąc przelać na płótno otaczające mnie piękno. Widok przyrody nad jeziorem zawsze mnie inspirował. Od początku wakacji nie miałam na to zbyt wiele czasu, a serce rwało się do tworzenia.
Zawczasu zaplanowałam dla siebie obiad w plenerze, żeby nie przerywać malowania: kanapki, jabłka i babcina mięta z wodą gazowaną były wszystkim czego potrzebowałam dla ciała. Potem znowu wpatrywałam się w otaczający mnie krajobraz próbując uchwycić to, co zapiera dech w piersi. Obraz był tylko niedoskonałym odbiciem przyrody, ale niósł pamięć piękna, którą mogłam przywołać oczami duszy patrząc na to, co namalowałam.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.