Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich. Wojciech Lipoński

Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich - Wojciech Lipoński


Скачать книгу
otwartym morzem,

      Dla mnie na mym rydwanie pędzącym z daleka

      jest równiną zachwytu pokrytą powodzią kwiatów48.

      Natomiast bogiem i zarazem władcą, któremu w Leabhar Gabhála Éireann poświęcono wyjątkowo dużo miejsca, jest Nuadha (wal. Nudd). Występuje on z przydomkiem Airgedlámh – Srebrnoręki, w związku z utratą ramienia podczas bitwy. Otrzymał wówczas od boga lekarzy Diancechta srebrną protezę utraconej kończyny.

      Pełny panteon celtyckich bóstw i bohaterów mitologicznych obejmuje co najmniej kilkaset postaci i nie miejsce tu, by rzecz szczegółowo omawiać. Istnieje na szczęście wyjątkowo dużo opracowań na temat mitologii i religii Celtów, w tym osiągalnych w języku polskim, do jakich należy sięgnąć, chcąc uzyskać pełniejszy obraz problemu49. Natomiast zapoznawszy się z głównymi lokatorami celtyckiego Olimpu, warto z kolei przyjrzeć się tym, którzy dbali o oddawanie im ziemskiej czci – druidom.

      Druidzi i druidyzm

      Popularna opinia traktuje zwykle druidów jako celtyckich kapłanów. W rzeczywistości byli czymś znacznie więcej. Stanowili rodzaj władzy duchowej, której w dużej mierze podporządkowały się powstające z wolna elity rządzące społecznością celtycką, jej arystokracja. Obok pełnienia funkcji czysto kapłańskich, druidzi byli nauczycielami, strażnikami tradycji historycznej, lekarzami, teologami i nawiedzonymi wróżbiarzami. Druidyzm jako instytucja społeczna miał zasięg ponadplemienny i znane są trzy jego największe centra, wyznaczające zarazem zasięg cywilizacji celtyckiej w szczytowym okresie jej pogańskiego rozwoju: Tara w Irlandii w hrabstwie Meath (ok. 35 km na północ od Dublina), Carnatum lub Carnutum w Galii (dzisiejsze Chartres) i Drunemeton, położone ok. 50 km na południe od tureckiej Ankary.

      Nazwa druid wywodzi się prawdopodobnie z rdzenia dr-, z którego w językach pochodzenia indoeuropejskiego powstawały nazwy i pojęcia związane z drzewem bądź dębem. Są to np. sanskryckie dru, starogreckie drys, staroangielskie treo, współczesne ang. tree, rosyjskie dieriewo, polskie drzewo itp. Również w obrębie języków celtyckich rdzeń ten stał się podstawą słowotwórczą nazw określających drzewo: galijskie draoi draidh, kornwalijskie druw, irl. gael. dnrw, szkoc.-gael. dru czy w języku manx drui.

      Drugi człon nazwy -uid bądź też w innej pisowni -uidh ma wiele znaczeń i może w różnych językach celtyckich, również współczesnych, oznaczać nadzieję, troskę, wolę, życzenie, stopień wiedzy, podróż bądź łaskę, nie licząc kilku innych, nie wchodzących tu w rachubę znaczeń50. Łącznie zatem nazwa druid z dużym prawdopodobieństwem oznaczała w sposób wieloznaczny kogoś, kto pozostawał w związku z kultem drzewa, wędrował do świętych drzew, posiadał związany z tym zasób wiedzy itd. Być może zresztą ta językowa wieloznaczność współtworzyła niegdyś niedookreśloność i swoistą tajemniczość funkcji, jakie pełnili druidzi.

      Bez względu na niejasności pozostaje faktem, że powinności, jakie wypełniali, na pewno wiązały się z obrzędami pośród drzew, zwykle znajdujących się w głębi puszcz. Na kontynencie były to najczęściej drzewa osamotnione, szczególnie dęby o wyjątkowych rozmiarach i kształtach. Takie właśnie miejsce grecki historyk Strabon, żyjący w I w. p.n.e., określa mianem drunemeton – dębowa świątynia. Taką samą zgrecyzowaną nazwę wiąże się z miejscem druidystycznego kultu w dawnej Galacji na terenie dzisiejszej tureckiej Anatolii. Kilku autorów rzymskich, w tym Cezar, określa centra druidyzmu jako locus consecratus bądź consecratum51.

      Inaczej przedstawiała się rzecz na Wyspach Brytyjskich. Dąb nie cieszył się tu takim respektem jak na kontynencie i druidzi preferowali drzewa, a nawet krzewy zupełnie innego rodzaju: „ich świętym drzewem… był cis, krzak głogu, ale przede wszystkim jarzębina”52.

      Druidzi byli przedmiotem opisów wielu autorów antycznych. Oprócz wspomnianych już Cezara i Strabona pisali o tej niezwykłej kaście społecznej Posejdonios z Apamei (ok. 135–50 r. p.n.e.), Diogenes Laertios z Cylicji, żyjący w II w. p.n.e., Diodoros z Sycylii i Marcus Annaeusz Lukan (obaj żyjący w I w. n.e.). Chyba ostatnim autorem starożytnym piszącym o druidach był Ammianus Marcellinus, ur. ok. 330 r. n.e. Nie ulega jednak wątpliwości, iż pośród wszystkich tych tekstów najpełniejszy pochodzi z dzieła Juliusza Cezara:

      W całej Galii są tylko dwie kategorie ludzi posiadających jakieś znaczenie i poważanie… jedną stanowią druidzi, drugą arystokracja (alterum est druidum, alterum equitum). Pierwsi zajmują się sprawami boskimi, troszczą się o ofiary publiczne i prywatne, objaśniają zagadnienia religijne; do nich ściąga znaczna liczba mieszkańców dla pobierania nauki i w ogóle cieszą się oni wielkim u Gallów poważaniem. Albowiem we wszystkich niemal sprawach spornych tak publicznych, jak prywatnych oni rozstrzygają, zwłaszcza jeśli dopuszczono się jakiegoś przestępstwa, gdy popełniono zbrodnię, jeśli toczą się spory o spadek czy miedzę, oni również wyznaczają nagrody i określają wysokość kar; jeżeli ktoś, czy jednostka, czy plemię, nie podporządkuje się ich wyrokowi, wykluczają z uczestnictwa w ofiarach. Jest to u nich najcięższa kara. Ci, których takie wykluczenie obejmuje, są stawiani na równi z bezbożnikami i zbrodniarzami, wszyscy od nich stronią, unikają zetknięcia i rozmowy z nimi, aby przez te kontakty sami nie narazili się na nieszczęście. Nie mają oni prawa dochodzić sprawiedliwości, nie powierza się im żadnych godności. Na czele zaś wszystkich druidów stoi jeden, który cieszy się największym między nimi poważaniem. Po jego śmierci następcą zostaje albo ktoś wyróżniający się spośród reszty zasługami, albo w wypadku gdy jest wielu sobie równych, przez głosowanie druidów, a niekiedy nawet z bronią w ręku walczą o pierwszeństwo. W określonej porze roku w kraju Karnutów, obszar ten uchodzi za środek całej Galii, druidzi zasiadają na poświęconym miejscu dla odbycia sądów. Tu schodzą się zewsząd wszyscy, którzy mają sprawy sporne, i poddają się ich wyrokom i orzeczeniom… Druidzi nie biorą zazwyczaj udziału w wojnach i nie płacą podatków na równi z innymi, ale są zwolnieni od służby wojskowej i wszelkich innych powinności. Wielu młodych ludzi, zachęconych tymi przywilejami, dobrowolnie zgłasza się do nich na naukę, przysyłają ich też rodzice i krewni. Podobno uczą się tam na pamięć wielkiej liczby wierszy…53.

      Względna wiarygodność sądów Cezara o druidach wynika m.in. z faktu, iż jednym z jego doradców i przyjaciół podczas wojny w Galii był druid z plemienia Eudów, którego imienia jednak nie znamy. Natomiast z dużą ostrożnością należy odnosić poglądy Cezara do druidów Wysp Brytyjskich. Pisze on niemal wyłącznie o druidach galijskich, a więc kontynentalnych. Mimo oczywistych podobieństw, mimo iż – co potwierdza Cezar – Brytania była głównym centrum nauczania również dla druidów z Galii, różnice były znaczne, choćby dopiero wspomniane wykorzystywanie zupełnie innych typów drzew w celach obrzędowych. Były jednak i poważniejsze odmienności, dotyczące m.in. kwestii życia po śmierci. Jak wynika z opisu Cezara, druidzi kontynentalni wierzyli w istnienie duszy i reinkarnację:

      Druidzi przede wszystkim pragną wpoić przekonanie, że dusza nie ginie, lecz przechodzi po śmierci z jednego ciała do drugiego (in primis hoc volunt persuadere non interiere animas, sed ab aliis post mortem transire ad alios)54.

      Podobne opinie znajdujemy u Diodorusa, Strabona, Lukana, Ammianusa Marcellinusa, ale wszystkie one dotyczą Celtów kontynentalnych. Tymczasem najstarsze zachowane teksty literatury Celtów z Wysp Brytyjskich nie zdradzają


Скачать книгу

<p>48</p>

Cyt. za P. Mac Cana, op. cit, s. 73.

<p>49</p>

Zob. m.in. M. Dillon, N.K. Chadwick, Ze świata Celtów, przekł. Z. Kubiak, Warszawa 1975; J. Gąssowski, Mitologia Celtów, Warszawa 1978; J. Rosen-Przeworska, Religie Celtów, Warszawa 1971.

<p>50</p>

Zob. rodzinę haseł uid w: E. Dwelly, The lllustrated Gaelic-English Dictionary, op. cit., s. 991. Tamże rodzina haseł druid, druidh, druidheach itd., s. 363–364.

<p>51</p>

W znanych mi tekstach łacińskich nazwa ta zbiegiem okoliczności występuje zawsze w przypadkach zależnych, nigdy w mianowniku, stąd nie wiemy, w jakiej formie podstawowej używa jej dany autor (przypadki zależne są dla obu form identyczne). Por. Wojna galijska Cezara, VI, 13; CWG, s. 218 i CBG, s. 185: „in loco consecrato”.

<p>52</p>

E. Dwelly, op. cit., s. 364.

<p>53</p>

Commentarii, op. cit., VI, 13–14; CBG, s. 183–186; CWG, s. 217–219.

<p>54</p>

Ibid., VI, 14; CBG, s. 186; CWG, s. 219.