Jestem tatą!. Stefan Maiwald
małymi palcami. Elektryk to pierwszy przewidywany zawód każdego dziecka. Pomyśl również o gniazdkach, których nigdy nie używasz albo których istnienie wyparłeś z pamięci, ponieważ maluch bez trudu dotrze tam, gdzie ty sięgasz, podejmując ryzyko poważnych problemów z kręgosłupem, czyli za telewizor albo pod komodę w korytarzu.
BETTER SAFE THAN SORRY
Nie wierzę w feng shui ani we wietrzących interes przedstawicieli tej tak zwanej filozofii, ale kiedy zajmowałem się tym tematem zawodowo, spojrzałem na nasze mieszkanie innym wzrokiem. Feng shui nie dopuszcza na przykład żadnych ostrych kantów. To naprawdę nie jest głupi pomysł, ponieważ głowy małych dzieci magicznie przyciągają rogi mebli. Spróbuj więc pozbawić ich twoje mieszkanie. Być może i tak od zawsze uważałeś, że ten marmurowy, kwadratowy stolik kawowy nie pasuje do waszego wnętrza. Miękka, łukowata forma nerki jest zdecydowanie przyjaźniejsza dla dzieci – chociaż nie wszystkim taki kształt stolika musi się podobać. Nasi znajomi okleili dodatkowo wszystkie rogi pianką. Tyle w temacie „dobrego wnętrza”.
Jeśli masz lekką paranoję, poniższe linijki ucieszą cię i wywołają przyjemny dreszczyk emocji, ponieważ istnieje cała masa źródeł niebezpieczeństwa, o których nie miałeś pojęcia, kiedy żyłeś sobie beztrosko i bezdzietnie.
• Przymocuj wszystko, co powinno być przymocowane, bo najpóźniej w okresie raczkowania dziecko będzie ćwiczyć wspinaczkę na twoich regałach i szafach.
• Odłóż wszystko, co ostre, szpiczaste, ciężkie i złożone z drobnych elementów, na górę. Wysoko. Albo zapakuj do solidnie zamkniętych skrzynek z ciężkimi wiekami lub kłódkami. Najlepiej wybuduj dla tych przedmiotów domek na drzewie.
• Mhmmmm, opadnięte liście i nasiona z roślin doniczkowych w ogrodzie zimowym lub na parapecie wybornie smakują dziecku.
• Luźne kable? To coś więcej niż niebezpieczeństwo potknięcia się. Ciesz się, że nie należysz do pokolenia fanów urządzeń stereo. Wieże, odtwarzacze CD i kaset były dla dziecka ulubionym miejscem przyklejania kaszki, w szufladach na płyty lądowała breja po kawałku bułki. Tak, trudno uwierzyć, jaką inteligencją dysponują dzieci, kiedy chodzi o dewastację. Dziś cała twoja płytoteka znajduje się na smartfonie, do którego być może posiadasz stację dokującą z głośnikami. To dobrze – twoje dziecko będzie miało mniej miejsc zaczepienia. Stacja dokująca musi jednak w całości przenieść się na wyższe piętro, zwłaszcza jeśli wymyślny system stereo-surround jest szkodliwy dla zdrowia. Ogromnym zagrożeniem są również płaskie telewizory na cienkich nóżkach. Wystarczy delikatny impuls, by je przewrócić, a w najgorszym razie dziecko znajdzie się pod spodem...
• Zabawki, lalki? Bez naszytych guzików w roli oczu, ponieważ maluchy mają ogromny talent w zakresie tak precyzyjnego użycia swojej maleńkiej siły, by oddzielić i skosztować również kilkukrotnie przyszytych plastikowych oczu.
• Przeszukaj wszystkie szuflady – także te, do których od niedawna chodzące dziecko w zasadzie nie ma dostępu. Zapewne sam wpadłeś na bezpieczne ulokowanie noży, śrubokrętów i innych podobnych przedmiotów. Zadbaj jednak również o plastikowe siatki, sznurki i wstążki (niebezpieczeństwo uduszenia!). One również muszą zostać zabezpieczone przed dzieckiem. To samo dotyczy szafek i szuflad.
Gumowa izolatka to nie rozwiązanie
Żadne pomieszczenie nie jest bezpieczne. Kuchnia z gorącymi patelniami na palnikach i środkami czystości pod zlewem. Łazienka z przewijakiem na wannie, śliskimi płytkami, kolejnymi środkami czystości, kosmetykami i lekami w zasięgu ręki. Nie zapominajmy o suszarce. Sypialnia z gorącymi lampkami nocnymi. Schody, drzwi, balkon ze składanymi krzesłami, które mogą spowodować zmiażdżenie albo umożliwić małemu dziecku wspięcie się na poręcz. Mieszkacie na parterze, za drzwiami znajduje się trawnik i uważacie, że macie szczęście? Pomyślcie więc o oczku wodnym w ogrodzie i umiejętności pływania, jaką dysponuje raczkujące dziecko. Już się domyślasz – najlepiej będzie, jeśli zapewnisz swojemu dziecku gumową izolatkę. Nic mu się w niej nie stanie, a dodatkowo można ją bezproblemowo wyczyścić za pomocą węża. Jeśli to rozwiązanie uważasz za zbyt radykalne, kojec może zapewnić ci kilka minut spokoju i nie przysporzy dziecku traumy. Kup to małe więzienie.
Wskazówka
NAJWAŻNIEJSZE SPRAWUNKI DLA BEZPIECZEŃSTWA DZIECKA
> przewijak z zabezpieczeniem boków,
> zabezpieczenie na gniazdka elektryczne,
> zabezpieczenie szaf,
> blokada szuflad,
> zabezpieczenie drzwi,
> kratka na klatkę schodową,
> kratka zabezpieczająca kuchenkę,
> mata antypoślizgowa do wanny,
> zabezpieczenie na kanty i rogi,
> zabezpieczenie przeciwko przewracaniu się płaskich telewizorów.
Porozmawiajmy o pieniądzach
Kiedy, jeśli nie teraz? Tak, potrzebujesz drobnych, żeby kupić wymienione powyżej przedmioty, które ochronią twoje dziecko przed niebezpieczeństwami, jakie czyhają na nie w domu i w ogrodzie. Powinieneś też jednak pomyśleć o dużych sprawach. Jako przyszły ojciec musisz – jeśli nie dysponujesz zapasami złota – planować z wyprzedzeniem i przyjrzeć się swojej lokacie. Jeśli takową posiadasz. Zgodnie ze statystykami, dziecko kosztuje przynajmniej 550 euro miesięcznie. Po osiemnastu latach powstaje suma, za którą można by kupić mieszkanie albo porsche. Pod żadnym pozorem nie chcę ci doradzać, czy powinieneś umieścić swoje pieniądze w akcjach niemieckiego producenta samochodów, czy w funduszu południowoafrykańskich kopalni srebra. Mogę stwierdzić jedno: słuchaj rad. Im więcej osób będzie ci udzielać tej samej, tym bardziej powinieneś się zastanowić, czy nie zrobić czegoś odwrotnego. Pozwól, że przypomnę wielki kryzys na giełdzie akcji internetowych w latach 2001/2002 i doradców bankowych, którzy prawie przemocą wciskali swoim biednym klientom nowinki rynkowe (Telekomunikacja! Biotechnologia!).
Sprawdza się prosta lokata długoterminowa na bezpiecznym koncie, polisa oszczędnościowa, plan oszczędnościowy (a dla świadomych ryzyka – fundusz akcyjny): odkładamy 50 euro miesięcznie, a kiedy dziecko skończy 18 lub 21 lat – albo po studiach – dostanie całość do własnej dyspozycji. To brzmi nieprawdopodobnie drobnomieszczańsko, ale wspaniale pomaga w życiowym starcie. Pomyśl, że człowiek, który rozwija się pod twoim okiem przez 18 lat, jest absolutnie bezcenny!
Sprawdź też swoje ubezpieczenie na życie. Albo załóż polisę. Jeśli uderzysz samochodem w filar mostu (wybacz mi bezpośredniość, ale w końcu jesteśmy w męskim gronie), twoja rodzina będzie przynajmniej miała zabezpieczenie.
OBŁĘD ZAKUPÓW
Kiedy zaczniecie rozpowiadać o ciąży, wasze mieszkanie albo dom zacznie zapełniać się przedmiotami. Zadbają o to wasi przyjaciele, rodzina i twoja żona. Do wachlarza objawów tajemniczego symptomu wicia gniazda (również: syndromu) należy ponadto wyraźnie zwiększona potrzeba zakupów (również: shoppingu). Kiedy jako spodziewająca się dziecka para idziecie razem przez miasto, dostrzegacie rzeczy, które do tej pory udawało się wam ignorować. Mam na myśli przede wszystkim sklepy z odzieżą dla dzieci, które – można odnieść takie wrażenie – pojawiły się niespodziewanie i osaczyły was, bezbronnych spacerowiczów. Nieprawda, w rzeczywistości były tam od zawsze. Ale czy kiedykolwiek zaryzykowałeś spojrzenie do ich wnętrz?