Jeden dobry dzień. Roma Ligocka

Jeden dobry dzień - Roma  Ligocka


Скачать книгу
feie4eav5966nbab8ac0b9c0b2f2dd.jpg"/>

      Spis treści

      Karta redakcyjna

      Motto

      Pisanie wspomnień

      Ocean

      Śmierć i miłość

      Rozważania o bólu

      Szpital

      Kamień

      Starszy pan z radia

      Zmartwienia

      Kurteczka

      Bezradność

      Abbandonata

      Rozmowa z samotnością

      Zagubić się i odnaleźć

      Przypisy

      Opieka redakcyjna, redakcja: KATARZYNA KRZYŻAN-PEREK

      Adiustacja: HENRYKA SALAWA

      Korekta: BARBARA TURNAU, MAŁGORZATA WÓJCIK

      Opracowanie graficzne wersji papierowej: MAREK PAWŁOWSKI

      Redaktor techniczny: ROBERT GĘBUŚ

      Na okładce i w książce wykorzystano rysunki i fotografie autorstwa Romy Ligockiej

      © Copyright by Roma Ligocka

      © Copyright by Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019

      Wydanie pierwsze

      ISBN 978-83-08-07113-7

      Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o.

      ul. Długa 1, 31-147 Kraków

      tel. (+48 12) 619 27 70

      fax. (+48 12) 430 00 96

      bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40

      e-mail: [email protected] Księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl

      Konwersja: eLitera s.c.

      …Za tych, co biegną zdyszani

      Do najbliższego doktora,

      Za tych, co z miasta wracają

      Z bijącym sercem do domu.

      Za potrąconych grubiańsko,

      Za wygwizdanych w teatrze.

      Za nudnych, brzydkich, niezdarnych,

      Za słabych, bitych, gnębionych,

      Za tych, co usnąć nie mogą.

      Za tych, co śmierci się boją,

      Za czekających w aptekach

      I za spóźnionych na pociąg…

      Modlę się, Boże, serdecznie,

      Modlę się, Boże, żarliwie!

      Julian Tuwim, Litania

      Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym

      This ebook was bought on LitRes

      Pisanie wspomnień

      Co było w twoim życiu żywym ogniem, który rozgrzewał, a co ogniskiem, po którym została tylko czarna, wypalona w ziemi plama, na której nic nie urośnie?

      Pisanie wspomnień jest jak przeglądanie starych fotografii – jedne mówią ci coś, inne nie. Pisanie wspomnień to wielka pokusa, to niebezpieczna ścieżka – szczególnie wtedy, kiedy uwierzysz, że jesteś ważny, wyjątkowy, niepowtarzalny.

      Pisanie wspomnień to praca – trudna. Nieraz ponad siły.

      ***

      Porządkuję moją szafę z ubraniami. Robię to dość często i nawet chętnie. To taka czynność, która uspokaja i pozwala przez chwilę nie zajmować się ważniejszymi sprawami.

      Układam starannie koszulki, bluzki, spódniczki. Równiutko. A potem jednym niecierpliwym ruchem burzę ten cały porządek, ponieważ szukam i nie znajduję czerwonej koszulki, którą kupiłam w Rzymie. Koszulki z napisem ROMA.

      Porządkuję moje życie. Staram się często mu przyglądać z różnych stron i w różnym świetle, w końcu mam tylko to jedno.

      Boję się, że zagubię się w sobie samej i już się nie odnajdę. A ja zawsze wolę odnajdywać się, niż się gubić.

      Gdzie więc jest ta Roma, której szukam?

      ***

      Na nowo odczytywać swoje życie. Zawsze na nowo. Życie nie mija, ono po prostu jest, dopóki jest.

      ***

      Nasze życie, czyli umowa z losem drobnym druczkiem pisana. Warunków jej nie znamy.

      Ktoś wynajął nam to życie jak mieszkanie – bo przecież jesteśmy sami dla siebie mieszkaniem – kazał nam opiekować się nim, dbać o nie, nie psuć, chronić je, oszczędzać i pielęgnować. Ale nie powiedział, jak długo będziemy mogli w nim mieszkać i kiedy, w jakim momencie – bardziej lub mniej brutalnie, ale zawsze niespodziewanie – nas z niego wyrzucą.

      Czy było to życie jak jeden dobry dzień?

      Czy było dobre, choćby czasem?

      Odpowiedz.

      No, początek był trudny. Ale początek zawsze jest trudny, prawda?

      Ten mój początek był może trudny wyjątkowo. Nie pomógł mi ani psycholog, ani psychiatra, nikogo takiego nie było. Czy zdołałam pomóc sobie sama? Pewnie nie. Do dziś tego nie wiem. Ale starałam się, jak potrafiłam najlepiej. Choćby przez szukanie ciszy, samotności.

      Przyklejałam, jak umiałam, plastry na bolące miejsca. Czasem owijałam ten mój ból bandażem. Przeważnie czułam go i tak.

      – Ta twoja córka jest trochę dziwna – mówili kiedyś znajomi do mojej mamy. I mama się martwiła.

      A ja nie byłam dziwna, mamo, naprawdę. Dziś to wiem. Wtedy nie umiałam ci tego wytłumaczyć. Stałyśmy tylko naprzeciwko siebie milczące i pełne obcości. Nie byłam dziwna, mamo – po prostu było mnie trochę za dużo we mnie.

      I nadal jest.

      ***

      Pisanie wspomnień. Zadanie bardzo trudne. Czy twoje życie było jak jedne wielkie wakacje? I co ci się w nich podobało najbardziej?

      Bo o tym, co ci się nie podobało, już trochę pisałaś.

      Dziś nawet fakty, przeżycia, zdarzenia, które wydawałoby się, że już oceniłaś i oswoiłaś, nagle zmieniają się, tak jak i ty się zmieniasz. Pokazują inne, nieznane ci oblicze.

      Jak książka, którą kiedyś z zaciekawieniem czytałaś, a dziś nie jesteś pewna, „co autor właściwie chciał w niej powiedzieć”. Co było dobre w twoim życiu, a co złe?

      Co


Скачать книгу