Warunek. Eustachy Rylski
spełnić, zawierzania mu ludzkich, mętnych najczęściej kłopotów – potwierdzały, że komitywy, jaka ich łączyła, nie brukały podejrzane interesy.
Czego oczekujesz, Lamont, zapytał go na początku Bóg. Wzajemności, usłyszał w odpowiedzi.
Nic się przez lata nie zmieniło.
Dzisiaj jednak, gdy poczuł wyraźnie powiew lekkiego powietrza, płynący z głębi ogromnego pałacu, przynoszący zapach, nie wiedzieć czemu, wiosny, odrodzenia, dzieciństwa, który spowił go z czułością świadczoną istotom bezbronnym, pomyślał, że Bóg po raz pierwszy odpowiedział mu tak, jakby nie był generałem Lamontem.
Co w modlitwie, nie innej niż poprzednie, wywołało taki odzew?
Co to za ciepło? Jaka łaska? Która odpowiedź? Czyje współczucie?
Na wszelki wypadek uczynił pospiesznie znak krzyża. Spojrzał raz jeszcze w tę i tamtą. Przez siwy łeb przemknęła mu głucha myśl. A jeżeli to nie Bóg odezwał się tym razem?
Straż prężyła się i prężyła, kiedy ostrożnie uchylił drzwi, aż od tego prężenia zwiotczała.
Lamont cofnął się jak starzec za próg i zamknął drzwi.
Ale nie zupełnie. Została szpara.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.