Ze staropolskich anegdot i przypowieści. Aleksander Brückner

Ze staropolskich anegdot i przypowieści - Aleksander Brückner


Скачать книгу
ci się uczciła, od wideł, od gnoju,

      W panieńskim, koczkodona, czopa, wożąc stroju.

      Niechaj wszytkie ziemianki mną się karzą dzisia,

      Że pstre cynki kondysa nie przerobią w rysia.”

      Opowiadanie charakteryzuje nie tylko czubę ale i ową szarą pychę, co to dziéwkę od krów za pannę pokojową a pachołka stajennego za lokaja by udawała a ileż to razy nawija się podobny motyw i w życiu i w powieści obyczajowéj; zwracamy również uwagę na przepis, by na nożu kłaść kąski do ust. Inne, również zmyślone a również trafne opowiadanie wyjaśnia początek, również zapomnianego dziś przysłowia podgórskiego: Mów Marku, da li Bóg?

      Do starszego młodszy brat, Marek do Stefana,

      – Znaczna szlachta przezwiskiem – przyjedzie w dóm zrana.

      Prosi na sztukę mięsa, tymczasem go bawi;

      Dano wody, nim sługa na stół ją postawi.

      Swiadczy gospodarzowi ów swoję ochotę,

      Myjąc ręce: będęż jadł ze smakiem oto tę.

      Ej mów Marku, da li Bóg, rzecze mu brat starszy.

      Więc siędą za stół, palce ręcznikiem otarszy.

      Chcąc gość połknąć z wielkiego apetytu całkiem,

      Nie pożuwszy wprzód, pierwszym dawi się kawałkiem,

      Który skoro gospodarz pięścią wrócił z karku:

      Wszakem cię wczas przestrzegał, mów: da li Bóg Marku!

      Ztąd przypowieść w Podgórzu; upewniam, że wszędzie,

      Kto żre nie przeżegnawszy, każdy Markiem będzie.

      Pierwéj po apostolsku trzeba błogosławić,

      Pożuć po ludzku w zębach, kto się nie chce dawić.

      Naukę tę prawi poeta, własném popierając jéj doświadczeniem, przynajmniéj czytamy w innéj przypowieści (Ukąsisz się w język), co następuje:

      Przyjadę z pola samym do domu wieczorem —

      Kamienia bym ukąsił – z apetytem sporem.

      Aż kapłona zdjętego niesą z kuchnie (z) rożna.

      Jakoż chęć ludzka wszędy nie bywa ostrożna!

      Kości mi tylko wadzą, że go nie zjem całkiem;

      Alem w język za pierwszym ukąsił kawałkiem

      Nóż cisnę; gębę dłonią zatkam, bolu znakiem;

      Mściłbym się, bo jest czego, ale niemasz na kiem.

      I apetyt u kata! Siedząc potym cicho,

      Jeśliż w gębie, gdzież człeka nie namaca licho?..

      Drugą po téj przyczynę kładłem mego szwanku,

      Żem wprzód Bogu, niźlim jadł, nie oddał habdanku i t. d.

      Zwyczaj błogosławienia stołu, nim się doń siadało, nieznany dawniéj, w siedmnastym wieku znowu powoli się zatracał, o czém wyraźnie świadczy Potocki w drugiéj waryacyi tego samego tematu (Mów Marku, da li Bóg):

      Wżdy Lutrzy, starożytéj przestrzegając mody,

      Nim do stołu usiędą, błogosławią wprzódy.

      Nie ujrzysz błogosławiąc, bo nie polityka,

      Prócz księżéj – i to rzadko – dzisia katolika:

      Jako nieme bydlęta do żłobu z okołu,

      Idą ludzie, nie pomniąc na Boga, do stołu.

      Chyba jeśli się trafią księża abo mniszy;

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAgGBgcGBQgHBwcJCQgKDBQNDAsLDBkSEw8UHRofHh0aHBwgJC4nICIsIxwcKDcpLDAxNDQ0Hyc5PTgyPC4zNDL/2wBDAQkJCQwLDBgNDRgyIRwhMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjL/wgARCAJ7AfQDASIAAhEBAxEB/8QAGwABAAMBAQEBAAAAAAAAAAAAAAMEBQIGAQf/xAAZAQEAAwEBAAAAAAAAAAAAAAAAAQIDBAX/2gAMAwEAAhADEAAAAc8dGgAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAD78sViLnYxuLLn7lSdFtKS9c5a4nOziaT87ydPRIt0sK885sG9tliymx9yLsLPzuhEaEe55q0zvu3kxuYqekaPzHjtb0E3W6nz3zY+cWeT1rz6zgfPQ8demD82udJxBMgAAAAAAAAAAJYpM408zU58blxL1qHWdCWvZxjV8R67zPVbutfr89KdTY0NbeMtexzem2NNPk500pcy7zL1mzNzxi62HvXtJX+RWjwlz1LSfMUNuz0zH67E9DrfF40crzs7Mleh13uafnt3eYo3G+mSNLAAAAAAAAAAALFeXONf7B14HJ9+ccIuqfe9ueY+drcR633mpi+18rv8AdtalpXe3b850vaScmPidHT+ctKv2nxzU40c6vZoeV9Bu9mmLNow4U816HiO0caGb9zm1BzB3bVpl7GnUVmt6GvPz5YlijS4AAAAAAAAAACOSxWOL2TpeNy3ZocS8ehjjjvNbqlcyWvtTvCtm7md9GtyzUs+r0W7FLmX2

Скачать книгу