Nazwijmy to miłość. Janusz Leon Wiśniewski
alt="Okładka"/>
Spis treści
CZĘŚĆ I. ZWIERZENIA NAJINTYMNIEJSZE
Botoks. Krótka historia pewnej trucizny
Opieka redakcyjna: DOROTA WIERZBICKA
Redakcja: JULITA CISOWSKA
Korekta: EWA KOCHANOWICZ, BARBARA TURNAU, MAŁGORZATA WÓJCIK
Projekt okładki: PAWEŁ PANCZAKIEWICZ
Zdjęcie na okładce: © Des Panteva / Trevillion Images
Redaktor techniczny: ROBERT GĘBUŚ
© Copyright by Janusz Leon Wiśniewski
© Copyright by Wydawnictwo Literackie, 2020
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-08-07174-8
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o.
ul. Długa 1, 31-147 Kraków
tel. (+48 12) 619 27 70
fax. (+48 12) 430 00 96
bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40
e-mail: [email protected] Księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl
Konwersja: eLitera s.c.
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
SEKS Z WIDOKIEM NA MORZE
Na początku czerwca Karina skończy trzydzieści osiem lat. Swojego męża, Markusa, zna od dziewięciu. Pobrali się po niecałym roku bardzo burzliwej, pełnej zawirowań znajomości. Oboje na pełnej zakrętów drodze do siebie musieli pokonywać wiele przeszkód, które stawiał im od początku przeciwny tej miłości świat.
Karina rozstała się dla niego po wielu latach związku ze swoim chłopakiem, miłością jeszcze z czasów ogólniaka. Ta relacja i tak już pod koniec umierała, a ona trwała w niej, ponieważ nie potrafiła zdobyć się na odwagę, aby uśmiercić ją ostatecznie. Nie chciała spędzać życia z intelektualnym troglodytą, bez pasji, bez marzeń. I bez namiętności, która wypaliła się gdzieś po drodze. Kiedy w końcu zdecydowała się na ostateczne zakończenie tego związku, natychmiast stała się obiektem niesłychanego emocjonalnego szantażu, włącznie z symulowaniem próby samobójczej przez jej byłego chłopaka.
Markus z kolei, aby być z nią, odszedł od swojej żony, przechodząc po drodze przez prawdziwą przedrozwodową gehennę. Łącznie z pisaniem przez porzuconą żonę oszczerczych anonimów do dyrektora firmy, w której Markus dopiero co rozpoczął pracę. W jednym z nich uprzejmie doniosła, że doktor Markus W. po godzinach pracy regularnie sprowadza do biura prostytutkę, niejaką Karinę M. Pije z nią alkohol, ogląda pornografię na służbowym komputerze oraz uprawia z nią na podłodze wyuzdany seks, o czym najlepiej wie przekupiona