Flirt z Melpomeną. Tadeusz Boy-Żeleński

Flirt z Melpomeną - Tadeusz Boy-Żeleński


Скачать книгу
grywa się doskonałe sztuki – ile z nich przejdzie do literatury?… Cóż za niedyskretne i niewłaściwe pytanie!…

      Teatr polski nie ma tak daleko sięgających tradycji, ale ma je piękne. Wyszedł on naprawdę – nie ma wstydu tego powiedzieć, boć ostatecznie wszystko z czegoś się rodzi – z końcem XVIII wieku z teatru francuskiego, zakwitł rychło cudownym geniuszem Fredry89 i szedł niezmącenie po tej linii aż późno w głąb wieku XIX. Kulminacyjnym punktem jego rozwoju (mówię wciąż o ciągłości repertuaru, nie o poszczególnych talentach) jest okres znaczący się nazwiskami Zalewskiego90, Blizińskiego91, Lubowskiego92, Mańkowskiego93, Dobrzańskiego94, Bałuckiego95, Jasieńczyka96 etc., etc. Wtedy istniał ciągły repertuar polski i był poniekąd odbiciem polskiej codzienności. Repertuar obcy, którym zasilały się polskie teatry, był wówczas również jednolity, oparty prawie wyłącznie na twórczości dramatycznej francuskiej: Augier97, Pailleron98, Dumas syn99, Sardou100 etc. Najlepszym wyrazem tego teatru był styl warszawskich Rozmaitości101oraz Koźmianowska epoka w Krakowie102.

      Dość nagłe odchylenie tej linii następuje w ostatnim dziesiątku lat ubiegłego wieku. Wskutek specjalnych warunków ówczesnego polskiego życia punkt ciężkości teatru, jak i wielu innych działów umysłowości polskiej, przenosi się na jakiś czas do Krakowa. Otóż w przeciwieństwie do Warszawy, Kraków przez swoje polityczne warunki, przez musową znajomość języka niemieckiego, daleko więcej wystawiony był na napór elementów germańskich, które w owym czasie zaczęły się narzucać teatralnej literaturze europejskiej, sztukując własne ubóstwo literaturą skandynawską. Prądy te znalazły nader skwapliwego odbiorcę w osobie Tadeusza Pawlikowskiego. Nie myślę bynajmniej zapoznawać jego zasług ani wysokiego znawstwa całej europejskiej teatrologii; ale był to temperament ponury, lubujący się w północnych samoudręczeniach, mgłach i nastrojach, któremu romańska pogoda, jasność spojrzenia i zwartość formy były raczej przeciwne i który też siłą swej wybitnej indywidualności pchnął teatr polski na te tory.

      Tak więc w bardzo krótkim stosunkowo czasie nastąpiła w naszych oczach przemiana; dojrzała, uśmiechnięta francuska mądrość życia została przez ówczesne młode pokolenie obrzucona epitetem płytkości; niezrównane, wiekową tradycją nabyte mistrzostwo sceny ochrzczono pogardliwie robotą i sztuczką; płody germańskiego ducha uzurpowały103 sobie monopol głębi. Wprowadzenie przed dwudziestu pięciu laty, wśród uroczystego bicia wielkich dzwonów, na krakowską scenę tego niestrawnego knedla104, jakim była Hannele105 Hauptmanna106 z niemieckim nauczycielem ludowym jako Chrystusem, przed którym to arcydziełem kazano nam padać na twarz niby przed objawieniem nowej sztuki, było zapoczątkowaniem kursu, jaki do dziś dnia pokutuje jeszcze tu i ówdzie po scenach polskich. Trzebaż to wreszcie powiedzieć: okres ten, tak wybitny pod względem reżyserskim, był pod względem repertuaru, a bardziej jeszcze ducha, odwróceniem teatru polskiego od jego wiekowych tradycji polsko-francuskich, a poddaniem go wpływowi i pośrednictwu Niemiec. Można się na to zapatrywać tak lub owak, ale trzeba to widzieć; otóż mam wrażenie, że przy wielokrotnym omawianiu owej epoki naszego teatru moment ten nigdy nie był jasno zaznaczony.

      Nie bez wpływu na to „przewartościowanie” był także pewien element, przez swą ruchliwość i „światowe obywatelstwo” tak znaczną odgrywający rolę w pośrednictwie duchowym pomiędzy nami a tzw. „Europą”, która w zakresie teatru najczęściej bywała po prostu – Berlinem. Mówię o czynniku semickim. Stara ta rasa, inteligentna, zblazowana i wciąż potrzebująca nowych podniet cerebralnych, chłonie przejawy sztuki nie tyle jako bezpośrednie wrażenie lub uczuciowe przeżycie, ile jako mózgową podnietę, nową szaradę107 do rozwiązania. Linia działalności politycznej inteligencji semickiej – która, pamiętać to trzeba, stanowiła też u nas ważny odłam publiczności teatralnej – każe jej być zawsze w awangardzie „postępu”, a postępowość ta, przyrosła do jej sposobu myślenia, przenosi się również i w dziedzinę sztuki. Zmysł handlowy wreszcie czyni z tego elementu czuły sejsmograf108 na wszelki świeży towar, na modę. Żywioł ten ciąży oczywiście do Niemiec, opanował tam zresztą w znacznej mierze teatr i prasę; cóż naturalniejszego, że stamtąd niósł nam ewangelię sztuki. Propagując teatr berliński, propaguje on poniekąd swój teatr. Harmonijna, zwarta, po tradycyjnej linii rozwijająca się kultura francuska jest duchowi semickiemu na ogół obca; nie przedstawia ani drażniącej łamigłówki dla mózgu, ani sposobności do hałaśliwego kolportażu, jakiej wciąż dostarcza niespokojna krzątanina niemieckiego parweniuszostwa109.

      Już to, nawiasem mówiąc, w ogóle francuska scena nie znajduje łaski w oczach „odnowicieli” teatru. Teatr francuski? Thi, co to za teatr! Po prostu, tak wczoraj, jak i dziś, wyborni aktorzy wybornie grają wybornie napisane sztuki. Wrócisz do Paryża za dziesięć lat? Znowu, bestie, doskonale grają! Cóż to jest? To zastój, to marazm110! Gdzie postęp, gdzie stylizacja, gdzie nowe prądy, gdzie (przede wszystkim!) miejsce dla reformatora teatru?

      Przytoczę jeden przykład tego kręćka: Przed kilku laty jedna z najwybitniejszych polskich artystek111 grywała równocześnie dwie sztuki dość pokrewne treścią oraz postacią bohaterki, mianowicie Kobietę i pajaca112 Pierre'a Louÿsa113, awanturę bezpretensjonalną i żartobliwą oraz Demona ziemi114 Franka Wedekinda115, również awanturę, tylko że pretensjonalną, nadętą i niedorzecznie tragiczną. Obie sztuki trzymały się wyłącznie efektowną rolą kobiecą. Trzeba było widzieć, jak pod wpływem panującej sugestii odnoszono się do tych dwóch sztuk: na pierwszą tłoczyła się wprawdzie publiczność, ale słuchała jej wstydliwie, z pobłażliwym, lekceważącym wzruszeniem ramion; Demona ziemi natomiast podawano i przyjmowano niby jakieś wysokie misterium!

      Do jakiego stopnia specyficznie ponure zabarwienie temperamentu Pawlikowskiego zidentyfikowało się w umysłowościach owej epoki z pojęciami o teatrze, może stanowić dowód, iż kiedy obecny dyrektor, człowiek, jak wiadomo, odznaczający się prywatnie złotym humorem i świetnym apetytem, zapragnął w pierwszych „czwartkach literackich”116 streścić, jak się zdaje, swoje artystyczne credo117, podał nam jednym tchem jedną sztukę Ibsena118, jedną Przybyszewskiego119, i jedną Strindberga120, czyli sam ekstrakt owej germańsko-skandynawskiej kuchni.

      Mam przekonanie, że o ile krzyżowanie polsko-francuskie wydaje, jak w literaturze, tak i w teatrze, od biskupa Krasickiego121 aż po Gabrielę ZapolskąСкачать книгу


<p>89</p>

Fredro, Aleksander, hrabia (1793–1876) – komediopisarz, aforysta, pamiętnikarz, często osadzający swe sztuki w środowisku szlacheckim. [przypis edytorski]

<p>90</p>

Zalewski, Kazimierz (1849–1919) – dramatopisarz, krytyk teatralny, tłumacz, od 1875 redaktor założonego przez siebie „Wieku”, współdyrektor Warszawskich Teatrów Rządowych. [przypis edytorski]

<p>91</p>

Bliziński, Józef Franciszek (1827–1893) – komediopisarz i dramaturg, etnograf; wraz z Bałuckim czerpał z twórczości Fredry, czego dowodem jego komedie opisujące środowisko mieszczańskie. [przypis edytorski]

<p>92</p>

Lubowski, Edward (1837–1923) – autor powieści i komedii, te ostatnie wzorował na francuskim dramacie mieszczańskim. [przypis edytorski]

<p>93</p>

Mańkowski, Aleksander (1855–1924) – autor powieści i komedii, głównie dotyczących szlachty z Podola. [przypis edytorski]

<p>94</p>

prawdop. Dobrzański, Stanisław (1848–1880) – pisarz, tłumacz sztuk francuskich, reżyser, aktor w teatrze krakowskim, lwowskim i poznańskim. [przypis edytorski]

<p>95</p>

Bałucki, Michał (1837–1901) – autor powieści tendencyjnych i komedii przedstawiających życie mieszczaństwa w Galicji. [przypis edytorski]

<p>96</p>

Jasieńczyk, Marian (1855–1911) – właśc. Wacław Karczewski; dziennikarz, powieściopisarz naturalistyczny. [przypis edytorski]

<p>97</p>

Augier Émile (1828–1889) – francuski dramatopisarz, członek Akademii Francuskiej, autor komedii obyczajowych i społecznych. [przypis edytorski]

<p>98</p>

Pailleron, Edouard (1834–1899) – poeta i dramatopisarz; w 1868 zasłynął jednoaktówką Le Monde où l'on s'amuse, która zawierała liczne krytyczne aluzje do środowiska akademickiego. [przypis edytorski]

<p>99</p>

Dumas, Alexandre, syn (1824–1895) – francuski pisarz, członek Akademii Francuskiej, autor powieści obyczajowych, komedii moralistycznych; w 1848 zasłynął Damą kameliową, po której powstały komedie, np. Półświatek, Cudzoziemka. [przypis edytorski]

<p>100</p>

Sardou, Victorien (1831–1908) – francuski dramatopisarz, członek Akademii Francuskiej; autor komedii obyczajowych (Pani Sans-Gêne z 1893) i dramatów historycznych. [przypis edytorski]

<p>101</p>

styl warszawskich Rozmaitości – chodzi o styl gry aktorskiej ugruntowany w warszawskim Teatrze Rozmaitości. [przypis edytorski]

<p>102</p>

Koźmianowska epoka w Krakowie – chodzi o lata 1865–1885, czyli mniej więcej czas kierowania teatrem krakowskim przez Stanisława Skorupkę i powstałą wówczas tzw. szkołę gry krakowskiej. [przypis edytorski]

<p>103</p>

uzurpować – zagarniać, przywłaszczać. [przypis edytorski]

<p>104</p>

knedle (z niem.) – okrągłe pierogi z ciasta mączno-ziemniaczanego nadziewane owocami, serem czy mięsem. [przypis edytorski]

<p>105</p>

Hannele – pełen tytuł: Hanneles Himmelfahrt; satyra na stosunki w administracji Gertharta Hauptmanna z 1884 roku. [przypis edytorski]

<p>106</p>

Hauptmann, Gerhart (1862–1946) – niemiecki dramaturg, naturalista; podejmował problematykę społeczną, np. biedę tkaczy śląskich i ich buntu z lat czterdziestych XIX wieku – Tkacze z 1892 roku. [przypis edytorski]

<p>107</p>

szarada (z fr.) – tu: zagadka. [przypis edytorski]

<p>108</p>

sejsmograf – urządzenie, które rejestruje drgania powierzchni Ziemi podczas wstrząsów sejsmicznych. [przypis edytorski]

<p>109</p>

parweniuszostwo – dorobkiewiczostwo. [przypis edytorski]

<p>110</p>

marazm (z gr.) – zastój, bierność. [przypis edytorski]

<p>111</p>

jedna z najwybitniejszych polskich artystek – chodzi o Jadwigę Stanisławę Mrozowską (1880–1966). [przypis edytorski]

<p>112</p>

Kobieta i pajac – powieść Pierre'a Louÿsa z 1898 roku. [przypis edytorski]

<p>113</p>

Louÿs, Pierre (1870–1925) – francuski pisarz, przedstawiciel symbolizmu; twórca zbioru poematów prozą – Pieśni Bilitis (1894). [przypis edytorski]

<p>114</p>

Demon ziemi – sztuka Benjamina Franklina Wedekinda z 1895 roku. [przypis edytorski]

<p>115</p>

Wedekind, Frank (1864–1918) – niemiecki dramatopisarz i poeta, uznany za prekursora ekspresjonizmu, który łączył z realizmem krytycznym; najbardziej popularna sztuka o satyrycznym zabarwieniu to Przebudzenie wiosny z 1891 roku. [przypis edytorski]

<p>116</p>

„czwartki literackie” – nawiązanie to tzw. „obiadów czwartkowych”, tj. spotkań salonu oświeceniowego w Zamku Królewskim, na których poruszano sprawy polityki, kultury, prezentowano lżejszą twórczość literacką. [przypis edytorski]

<p>117</p>

credo (łac.) – zbiór przekonań, dosł. wyznanie wiary. [przypis edytorski]

<p>118</p>

Ibsen, Henrik (1828–1906) – norweski dramaturg, czołowy przedstawiciel nurtu krycznorealistycznego w Skandynawii; jego Komedia miłości z 1862 wywołała skandal ze strony mieszczaństwa. [przypis edytorski]

<p>119</p>

Przybyszewski, Stanisław Feliks (1868–1927) – pisarz, dziennikarz, ekspresjonista i dekadent, czołowy twórca Młodej Polski i jej estetycznego programu – Confiteor z 1899; redagował „Życie” i „Zdrój”. [przypis edytorski]

<p>120</p>

Strindberg, August (1849–1912) – nowatorski pisarz szwedzki; ustanowił nowy język literacki, zaszczepił w Szwecji europejskie prądy literackie (np. naturalizm, ekspresjonizm); autor m.in. Ojca z 1887. [przypis edytorski]

<p>121</p>

Krasicki, Ignacy (1735–1801) – biskup warmiński i arcybiskup gnieźnieński, radaktor „Monitora”, wszechstronny autor oświeceniowy: poematów heroikomicznych, bajek, satyr, komedii, powiastek filozoficznych, encyklopedii, a także pierwszej polskiej powieści (przełomowe Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki z 1776 roku). [przypis edytorski]