W małym dworku. Stanisław Ignacy Witkiewicz

W małym dworku - Stanisław Ignacy Witkiewicz


Скачать книгу
na prawo i wychodzą.

      SCENA TRZYNASTA

      Ciż sami bez Widma, Maszejki i Kozdronia.

      KUZYN

      Co za bezprawie!!

      ANETA

      Ależ, kuzynie, uspokój się. Taka jest wola zmarłej.

      NIBEK

      Tak – wola mojej nieboszczki żony jest i będzie święta w tym domu. W jedno tylko nie uwierzę, że miała romans z Kozdroniem.

      KUZYN

      obejmuje go

      Dziękuję ci, wuju. Nigdy ci tego nie zapomnę.

      SCENA CZTERNASTA

      Wchodzi uroczystym krokiem Widmo z lewej strony.

      NIBEK

      z przestrachem

      Jakeś tu weszła? Kędy?

      WIDMO

      uroczyście

      Przez korytarz od spiżarni i przez nasz sypialny pokój, Dyapanazy.

      NIBEK

      z przerażeniem

      Jak to? Przez zamknięte drzwi?

      WIDMO

      A cóż w tym dziwnego? Chciałam pożegnać się z dziećmi.

      NIBEK

      A! To niesłychane!

      Wylatuje na lewo.

      AMELKA

      wstając

      Nie chciałyśmy ci tego przypominać, mamo, żeś się z nami nie pożegnała.

      ZOSIA

      wstając

      Ja taka byłam zmartwiona. Myślałam, żeś o nas całkiem zapomniała.

      WIDMO

      podchodzi do nich i całuje je w głowy, podczas gdy one całują ją w rękę

      Jakże mogłyście tak myśleć?

      AMELKA

      Zostań na kolację, mamo. Pan Kozdroń tak się zabawnie ciebie boi.

      ZOSIA

      Zostań, mamo. Będziemy się tak cudownie bawić.

      WIDMO

      Nie, dzieci. Jestem zmęczona. Na zabawę przyjdę do was jutro rano. Teraz idę do kuchni.

      Całuje je jeszcze raz. Kuzyn, który trzymał dotąd Anetę za rękę, ciągnie ją na prawo do lampy.

      KUZYN

      Chodź, muszę ci się przypatrzyć, kuzynko.

      ANETA

      Ależ dobrze – patrz, ile chcesz, mój piękny kuzynie.

      WIDMO

      Tak, przypatrz się jej dobrze, Jęzory. Strzeż jej i kochaj ją bez granic. Może ona wróci ci jeszcze natchnienie.

      Przechodzi uroczyście na prawo i znika we drzwiach.

      SCENA PIĘTNASTA

      Dziewczynki przeciągają się i ziewają. Z lewej strony wpada Nibek.

      NIBEK

      A, to nie do uwierzenia! Przeszła przez zamknięte drzwi. Cóż wy na to, dzieci?

      AMELKA

      My nic. Trochę jesteśmy zmęczone.

      Nibek gładzi je po włosach. Wchodzi Kucharka.

      KUCHARKA

      Kolacja podana.

      Wychodzi.

      SCENA SZESNASTA

      ANETA

      Ach – nareszcie! Nikt nie pomyślał w tym domu, że jestem z podróży. Nikt nie dał mi nawet szklanki herbaty.

      NIBEK

      rzucając się do niej

      Ach, kuzynko! Przepraszam cię. Zaraz najemy się jak borsuki.

      Bierze ją pod rękę i prowadzi ku drzwiom na prawo. Wychodzą.

      AMELKA

      przechodząc do Kuzyna na prawo

      Ale dziś nie będziesz nas męczył? Jesteśmy takie zmęczone. Zabawisz się dziś z Anetą?

      KUZYN

      obłędnie

      Nie wiem jeszcze nic. Nic nie mogę powiedzieć. Jeśli dziś nie napiszę wiersza – wścieknę się.

      ZOSIA

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      Pisane w r. 1911. [przypis autorski]

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAMCAgMCAgMDAwMEAwMEBQgFBQQEBQoHBwYIDAoMDAsKCwsNDhIQDQ4RDgsLEBYQERMUFRUVDA8XGBYUGBIUFRT/2wBDAQMEBAUEBQkFBQkUDQsNFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBT/wgARCAeoBXgDAREAAhEBAxEB/8QAHAABAQEAAgMBAAAAAAAAAAAAAQACBwgDBQYE/8QAGgEBAQADAQEAAAAAAAAAAAAAAAECAwQFBv/aAAwDAQACEAMQAAAB+V+h48mglTNiAmTZERCYESA0ZEIqiA0IAIgaMCZPIBEBojIgAiZEhAQgrUtWURCNViNVg0ZNQVsyKiaMGiAiNGTRkQNGSIDRKJSo2YISIDRkQNRlSxEIVrEgEyImRA8hgSEwbUTJoBAhAVkgEClLNGTRkSlrA1GaQNgAqJCEAGqzDSIQVGjIiJkjRgSlbMGgIDYCBpcJoTJEIERojJoyJg2RAJEJkjQmBAiMx5KwIRUw0GzxmoK0ZNApDYERoyICQEQiACQEaAlEgNBLJLJKJqojRgIaSAhAiNGRATIiBoyaMiIEBowIkYNmREIzWiIVUyBoQA1LlCqKtS5sQNGRCNVGTyGCNLJkiNHjNkQWEqJAJiNUkYPIAGgECICEIaiIDZkyeQyBoAIjRiNVCZEzGqhMwqWaAhAiNGDRkSICEiIhICMmiICEyMK1iACQmTJohMnkMCAkSyZNAaMiIEBoCMmzBoiMmgIDQGjJCREErZBKWaMiRBFUaMmgISEyJoyQgBCQEaACI3WYgI0IEQAQiBk0YNGjI1qMkAkRCsgRGTZEZNABmzySwEREKyRkVUBIAIBEDZkpWzJEbACIiEAIRAyaIRMERswaAgESIAAYaCNCeM2ZIDyAZNEZEiAQNgZIaY8cBuoiIBUTRkQEgirRERk0ZNEJkSIyIkQCFmpYhIDAy6sCEyRCBGjBoZasJoiEBMiBohMFFWjJowbA0BEJGCA2BCSiZNgAkqgZESIBUSIhEyIQ1k0QQ1k8pgQNmCMw1pYkCEFkybMiAmDRAaIBMiBsCAoalUAjJGqIybpMiBowaCAqjRAaABIgNgQGjIGzIkQGiAiIilzZohAiATBsCVSWSAjRmVshXKaATBswaWRCUshEhMlKWalCsBIiIBBdGYRrMjUIEZl1ZkSIhICIhIgFVEy