Jak wytresować lorda. Alex Renton
ginału
STIFF UPPER LIP
Secrets, crimes and the schooling of a ruling class
Copyright © Alex Renton 2017
All rights reserved
Projekt okładki
Ula Pągowska
Zdjęcie na okładce
© Tom Pilston/Panos Pictures/Agencja Forum
Redaktor prowadzący
Milena Rachid Chehab
Redakcja
Anna Płaskoń-Sokołowska
Korekta
Maciej Korbasiński
Grażyna Nawrocka
ISBN 978-83-8169-386-8
Warszawa 2020
Wydawca
Prószyński Media Sp. z o.o.
02-697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28
Dla Ruth Burnett, która rozumie
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
Zachowaj kamienną twarz
Coś musiało pójść nie tak,
mój dzielny chłopcze, z pewnością,
gdyż widzę, jak dumnie walczysz,
by powstrzymać się od łez.
Tak trzeba. Gdy nie da się
uniknąć kłopotów,
to znoś je, i pamiętaj, by
„zachować kamienną twarz”.
Nie możesz uciec od
rozczarowań i trosk,
Skoro nie można inaczej,
trzeba się nauczyć je znosić.
Gdy w drodze po sukcesy
potkniesz się,
to wstań, zacznij od nowa –
„i zachowaj kamienną twarz!”.
Twoje ręce i sumienie
niech pozostaną uczciwe i czyste;
nie zniżaj się do tego, by mieć do czynienia
z rzeczami podłymi lub choćby myśleć o nich;
Trzymaj się czystości
i prawości mocnym chwytem,
I, choćby to było trudne zadanie,
„zachowaj kamienną twarz!”.
Jako dziecko i jako dorosły mężczyzna,
przez całe życie, do końca,
walcz odważnie i bądź wierny swojej drużynie,
mój przyjacielu.
Ustępuj tylko, gdy nie masz wyjścia,
nigdy się nie poddawaj,
Walcz do końca
„z kamienną twarzą”.
Phoebe Cary (1824–1871)1
1 Cary była znaną amerykańską poetką i jedną z pierwszych orędowniczek praw kobiet. Określenia „zachować kamienną twarz” po raz pierwszy użyto w Stanach Zjednoczonych w 1815 roku.
OD AUTORA
Prywatne szkoły podstawowe i średnie
W Wielkiej Brytanii, gdy mówimy o public schools [szkoły publiczne], mamy na myśli prywatne szkoły średnie – oto przykład typowej dla klasy społecznej „zachowującej kamienną twarz” tendencji do mieszania znaczeń słów. Pojęcie to pochodzi z czasów dawnych instytucji edukacyjnych, takich jak Winchester, Westminster czy Eton, powstałych na mocy ustawy. Słowo public, wraz z innymi elementami kultury dawnego szkolnictwa, zostało przysposobione przez nowe, powstające w XIX i XX wieku szkoły prywatne, które chciały udowodnić, że dorównują tym starym etosem i ekskluzywnością. W 2017 roku 282 szkoły nosiły nazwę „publicznych” – w brytyjskim rozumieniu tego słowa2.
W niniejszej książce „szkoła publiczna” oznacza dowolną prywatną szkołę, począwszy od końca XIX wieku, w której płaci się czesne, gdzie panuje tradycyjny reżim i kształci się dzieci w wieku od siedmiu do dziewiętnastu lat. Preparatory school [prywatna szkoła podstawowa] oznacza to samo, tyle że przeznaczona jest dla młodszych dzieci. Określenia „szkoła państwowa” używam zaś dla tych placówek, które są naprawdę publiczne, nie stawiają barier klasowych czy dochodowych.
Źródła i dodatkowe materiały
Pełna lista referencji, dodatkowe przypisy i źródła znajdują się na stronie www.stiffupperlipbook.com. Są tam również informacje dla osób szukających pomocy w przypadku psychicznej lub fizycznej przemocy wobec dziecka.
Chętnie przyjmę wszelkie komentarze czy pytania dotyczące tej książki i związanych z nią tematów – proszę o kontakt przez powyższą stronę.
2 Do 1871 r. tylko dziewięć szkół było oficjalnie uznanych za „publiczne”. Od tego czasu wyłącznie placówki zrzeszone w Headmasters’ and Headmistresses’ Conference (HMC), dobrowolnym stowarzyszeniu wiodących prywatnych szkół z całego świata, używają określenia „szkoła publiczna”.
WPROWADZENIE
HISTORIE O ZOMBI
Wielu młodzieńców, którzy opuszczają angielską szkołę publiczną wyposażeni w kompromitujący brak podstawowej wiedzy, którzy nie mówią żadnym językiem poza własnym i do tego marnie piszą, dla których szlachetna literatura tego kraju i poruszająca historia ich przodków są jak zapieczętowana księga i którzy poświęcili większość czasu oraz niemal każdą myśl na uprawianie sportu, wynoszą z niej jednak coś bezcennego – prostolinijną męskość, pogardę dla kłamstwa i oszustwa, posłuszeństwo, opanowanie i nieugiętą odwagę. Tak wyposażeni ruszają w świat i podejmują ludzką powinność czynienia sobie ziemi poddaną, rządzenia dzikimi ludami i budowania Imperium…
Wielebny T.L. Papillon,
The Public Schools and Citizenship
To nie jest książka o mnie, choć zaczyna się od czegoś, co przydarzyło się mnie. W 1974 roku jako trzynastolatek skończyłem znienawidzoną prywatną szkołę podstawową z internatem, w którym mieszkałem od ósmego roku życia. Placówka zdała egzamin – dostałem się do słynnej szkoły publicznej, a tym samym wszedłem na ruchome schody wiozące mnie ku możliwościom i zabezpieczeniom, które członkowie brytyjskiej klasy uprzywilejowanej tak zgrabnie sobie zorganizowali w XIX wieku. Zapłaciłem jednak za to cenę, doświadczenie miało skutki uboczne. Jednym z nich był fakt, że nie stałem się typem obywatela odmalowanego przez wielebnego Thomasa Papillona.
Jak wielu z miliona dzisiejszych Brytyjczyków, którzy mają na swoim koncie naukę w szkole z internatem, całe lata zajęło mi wyrzucenie z pamięci tego, co mnie tam spotkało. Nie posłałem własnych dzieci do szkoły w wieku ośmiu lat. Ani trzynastu. Ale w okolicy Bożego Narodzenia 2013 roku moja szkoła – wraz z wszystkim, co reprezentowała – znowu zaistniała w moim życiu. Wróciły wspomnienia, jak to bywa z nie do końca zaleczonymi ranami. Otóż w „Daily Mail” pojawił się nagłówek: „W szkole Borisa trwa śledztwo w sprawie wykorzystywania seksualnego”. Gdy go przeczytałem, poleciały mi łzy. Kilku mężczyzn (choć sam Boris Johnson akurat nie) złożyło pozew w sprawie „okropnego wykorzystania”, jakiego dopuściło się dwóch byłych nauczycieli z tej szkoły. Rozpoczęło się