Perłowa pani. Proza po polsku. Natalia Patratskaya

Perłowa pani. Proza po polsku - Natalia Patratskaya


Скачать книгу
żyć» – powiedziała Alla, a jej pierś wyrwała się z głębokiego żalu.

      Dzień był słoneczny ze zmiennymi chmurami. Oparzenie słoneczne było, nie było. Dziewczyny usiadły na dywanach i spojrzały na morze. Ilya leżała na białej kanapie i westchnęła, patrząc na dziewczynę z perłowymi perełkami na szyi, ale nie śmiał się do niej zbliżyć. Zauważył, że silni faceci zbliżają się do dziewczyn. Dziewczyny jednocześnie przytuliły męskie dłonie. Silne ramiona obejmowały lekko opalone i zwęglone ramiona dziewcząt.

      «Dziewczyny, nudzimy się bez ciebie,» burknęła Yura.

      «Chłopcy, bez ciebie nie ma życia» – śpiewał Alla.

      Chłopcy położyli dużą narzutę i oboje usiedli na niej. Ich imponujące postacie podniecały się niezrozumiale i niemal namacalnie.

      «Zagrajmy w karty» – zasugerowała Yura i wyjęła karty.

      «I będziemy grać w karty», odpowiedziała Alla, prostując ciemne okulary przed jej oczami i wstając z maty.

      Dziewczyny usiadły na facetów na łóżku. Młodzi ludzie zaczęli razem grać w karty. Ale karty nie poszły – w ciągu dnia znudziły się nudą. W duszy Belli pojawiło się niepokojące i przyjemne uczucie. Męskie nogi zniewalały jej oczy, mimowolnie patrzyła na nogi Paashy.

      Docenił jej spojrzenie i powiedział:

      – Dziś jest koncert w lokalnym domu kultury, są cztery bilety. Proponuję, żeby dziewczyny włożyły wieczorowe sukienki wieczorem i pokazały się w pełnym paradzie do domu kultury, a my postawimy na smokingach i dotrzemy do powozu.

      – Cóż, pojedziemy z tobą do domu kultury, a potem sam wrócimy do domu! Rozstanie, które już minęliśmy na ostatnim spotkaniu, i nie mamy wieczorowych sukienek! – odpowiedziała Bella. – I nie ma wagonów!

      Faceci na jej słowach nie zwracali uwagi.

      Dziewczyny starannie przygotowały się na spotkanie z młodymi ludźmi. Fryzury – kręcone. Osoby – jak malowane pudełka. Pary po spotkaniu w domu kultury zmieniły się: Alla z Paszą, Bella z Yurą, więc usiedli w sali koncertowej. Scena jest teraz mocno oświetlona, po czym zanurzyła się w ciemność wraz z salą. Uratowanie ciemności sprowadziło pary. Po koncercie wszyscy czterej zatrzymali się przed wejściem do Domu Kultury. Pasha zasugerował:

      – Istnieje propozycja podzielenia na pary, ale w nowym składzie.

      – Nie zgadzamy się co do nowych par – Alla odpowiedział i wyszedł z Paszą.

      Pasza nie zaatakował Alli, nie obejmował. Przeszli ciepły letni wieczór. Milczeliśmy. Bella chodziła z Yurą i również była cicha, ale przez długi czas nie mogła znieść nowego towarzysza i dogoniła Paszę.

      – Pasza, potrzebuję cię! Krzyknęła Bella ze smutkiem w głosie.

      – I potrzebuję Yury – odpowiedziała Alla i podeszła do niego.

      Obie pary, jakby na zawołanie z góry, przytuliły się i westchnęły.

      – Dziewczyny, mieszkamy na pierwszym piętrze piątego budynku pensjonatu. Okna dla ciebie będą otwarte. Damy ci krzesło. Wejdziesz na szklankę szampana do naszego pokoju – zasugerowała Yura. – Możesz przejść przez główne wejście, ale mogą pojawić się problemy.

      «Tam, gdzie nasze nie zniknęło, wspięliśmy się przez okno» – odpowiedziała Alla, zawsze zadowolona, gdy przyszło do przygody.

      Chłopcy weszli do budynku głównym wejściem, a dziewczyny wspięły się przez okno.

      «Weszliśmy w historię naszego życia przez okno miłości», powiedziała Bella w lirycznym nastroju, patrząc na wystrój pokoju.

      Na stole był szampan. Leżące jabłka i pudełko czekoladek. W pokoju była sofa, dwa fotele, telewizor, szafka z naczyniami i stół z krzesłami.

      «Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu» – powiedział Pasha, przytulając ją za ramiona – bardzo cię lubię, Bella! – I delikatnie pocałował ją w policzek.

      Wszyscy siedzieli przy stole. Kieliszki do wina napełnione musującym napojem szczęścia, głośno powaliły je w napięciu uczuć. Kto jadł cukierek, kto jabłko… Siedzieliśmy przy stole przez pół godziny i weszliśmy do pokoju.

      Alla i Yura po prostu padły na podwójne łóżko, składające się z dwóch. Nie rozmawiali, ale kurczowo chwytali się za ręce i mogli tylko dręczyć siebie i swoje ubranie. W pokoju Paszy znajdowała się kanapa w rozłożonej formie, na której Bella usiadła. Usiadł z nią. Siedzieli i rozmawiali. Na stole wciąż był szampan. Połóż cukierka. Pokój służył jako salon. Oglądał telewizję. Spojrzała na ekran i szybko zjadła jabłko.

      – Jak się czujesz? Zapytał, obejmując ją w talii.

      «W porządku,» odpowiedziała, wkładając do ust kolejne cukierki.

      Spojrzała w stronę telewizora. Na ekranie aktorzy pocałowali się nawzajem. Przytulił ją jeszcze raz. Nieświadomie obawiała się kontynuowania uczty nietkniętej miłości.

      – Pasha, prawdopodobnie jestem głupia, ale wynośmy się stąd! Przejdźmy przez okno. Proszę, odejdź – powiedziała Bella. Frywolność kilku łyków szampana spadła z jej głowy.

      «Cóż, wyjdę z tobą przez okno,» odpowiedział Pasza.

      Opuścił krzesło przy oknie. Po kolei zbiegali w dół. Potem postawił krzesło na parapecie, wepchnął je do pokoju i zakrył okno. Usłyszałam dźwięk szkła. Ale nie zwracali na niego uwagi.

      – Och, jak dobrze! Bella wykrzyknęła i przytuliła Pashę, po czym odepchnęła go. – Chodźmy! Noc jest taka ciepła. Świerszcze śpiewają. Dobrze z tobą

      Bella poczuła, jak perłowe paciorki ściskają jej gardło. Próbowała ściągnąć naszyjniki z szyi, ale mocniej przycisnęła.

      – Dobrze, dobrze, zabieram cię do domu. Możesz chodzić pieszo "– powiedział Pasha i nieświadomie zauważył manipulacje dziewczyny na szyi za pomocą koralików.

      Próbował usunąć z niej paciorki, ale mu się nie udało.

      – To miłe! Uwielbiam wieczorne spacery, ale na jedyne wieczorne spacery są nie do zrealizowania, przerażające jest samotne chodzenie – Bella próbowała powiedzieć, że jest zabawna, ale poczuła się jeszcze bardziej bolesna od perłowych paciorków, przedstawionych jej przez szkolnego przyjaciela Seryozhę, zanim odszedł.

      Mówiąc, zbliżyli się do domu. Bella trzymała dłoń między paciorkami a szyją. Perłowe koraliki zmiażdżone bezlitośnie. Poczuła, że Sereza wyciąga ku niej ręce, ostrzegając przed kolejnym niebezpieczeństwem.

      Wszechobecny Iwanowna stał przy bramie, oświetlony pojedynczą latarnią na słupie. Cień drzew opadł jej na ramiona. Gospodyni czekała na najemców, jakby ktoś uprzedził ją, że już nadchodzą.

      – Bella, jesteś sama czy nie sama? Kto to jest z tobą? Och, to jest człowiek!

      «Alla jest opóźniona» – odpowiedziała Bella, odchodząc od Paszy.

      – Człowieku, nie możesz tu przyjechać! Ostrzegałem dziewczyny! – oburzony krzyknął Iwanowna.

      – Rozumiem. Bella, szczęśliwa! Jutro spotkamy się na plaży! W tym samym miejscu! – krzyknął Pasza.

      – Na szczęście,


Скачать книгу