Siódemka. Ziemowit Szczerek
się, że to do ciebie, więc się odwracasz w ich stronę i mówisz z lekkim niepokojem, bo znów czujesz na sobie wzrok ich wszystkich:
– Ż łemoladą i szoszem amerykańszkim – mówisz.
– Ale ten amerykański to jest taki ostry, wie pan.
– Iem – mówisz i idziesz płacić.
– Rachunek czy paragon? – pyta facet za kontuarem, a najwąsatszy dalej opowiada: – No i co będzie, ano nic nie będzie, no wejdą tu Ruskie i będą rządzić, a jak będą rządzić, to ja wam nie powiem, bo nie wiem, ale mogą to rządzić gorzej niż te rządzą?
– Korupcja będzie większa – zauważa jeden z boysbandu.
– A tam – mówi najwąsszy – korupcja. Jak ja ostatnio patrzałem, ile się u Ruskich zarabia, to ażem się ździwił, bo wcale nie mniej, niż u nas, a czasem i więcej.
– A co ty pierdolisz – teraz to się wszyscy zbuntowali już. Może i najwąsszy jest najstarszy, może i najgrubszy, ale takiego bluźnierstwa to nawet osoba z takimi atrybutami nie może ot tak powiedzieć Polakowi, nie można powiedzieć Polakowi, że Ruski od niego więcej zarabia, że lepiej od niego żyje, tak to jednak już się nie da, bo to Polakowi cały świat wywraca do góry nogami.
– Chyba gdzie w Moskwie. Weże nie pierdolże Krzysiek bo, kurwa, już cie za chwile zaczniemy słuchać jak zepsutego radia Maryja, kurwa, idźże idźże chopie, kurwa, dejże spokój, a idźże.
– No czytałem w gazecie, jak Boga kocham! – mówi Krzysiek, ale widzi już, że przegiął, że traci posłuch, że zaraz bunt na Bounty może być, bo się zaczyna wycofywać. – No chyba że tam w tym zestawieniu fałszywe dane były albo mylne.
– Pałagon – mówisz.
– Punkty pan zbiera? – pyta cię ten zza kontuaru, podając hot doga.
– Nie – odpowiadasz.
– Założyć panu kartę na punkty?
– Nie, dżeukuje.
– Byle nie rządzili jak Hitler – mówi ten zza kontuaru, ale już nie do ciebie, a do reszty boysbandu. – Bo jak za wojny było, to mi dziadek opowiadał i weź ty mi nawet nie mów.
– A wiesz, co Hitler naprawdę o Polakach sądził? – mówi na to najwąsatszy Krzysiek, rad, że temat zmieniony. – Odkryto w tajnych archiwach takie wieści, że tak naprawdę to się Polaków bał i ich bardzo poważał, dlatego tak nienawidził i tak męczył, mówił, że są najinteligentniejsi z całej Europy, proszę ja was, i to wszystko dlatego.
Wyszedłeś z tym hot dogiem ze stacji benzynowej SuperCarPol i żal ci było, żal ci było tych biednych kolesiów ze stacjowego boysbandu, tego narodu, tych biednych Polaków, którzy, upokorzeni najpierw przez samych siebie, a potem upokarzani przez wszystkich w okolicy, upadli tak nisko, by poprawiać sobie nastrój rozpaczliwymi ściemami, bredniami ssanymi z palców z wyrwanymi paznokciami, ssanymi ze łzami upokorzenia, bo nie mieściło im się w głowie, jak można było aż tak nimi pogardzać i aż tak ich nienawidzić. Tak, znałeś doskonale ten fałszywy, „odkryty w tajnych archiwach” tekst, który po zakończeniu wojny krążył po liżącej rany Polsce i teraz wracający od czasu do czasu gdzieś w necie.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.