Dlaczego śpimy. Matthew Walker

Dlaczego śpimy - Matthew  Walker


Скачать книгу
wniosek, w który trudno było uwierzyć: nikt tak naprawdę nie potrafi jednoznacznie stwierdzić, do czego sen jest nam potrzebny, ani wyjaśnić, w jaki sposób działa. Bez odpowiedzi na to fundamentalne pytanie dotyczące snu nie byłem w stanie odpowiedzieć na moje własne pytania związane z demencją. Postanowiłem podjąć próbę rozszyfrowania snu.

      Zawiesiłem badania nad demencją i jako świeżo upieczony doktor, objąwszy stanowisko po drugiej stronie oceanu, na Harvardzie, przystąpiłem do badań nad jedną z najbardziej nieuchwytnych zagadek ludzkości, której nie potrafili rozwikłać najwybitniejsi uczeni: dlaczego śpimy? Uznałem, że zdołam znaleźć odpowiedź w ciągu dwóch lat, co należy traktować nie jako przejaw pychy, ale autentycznej naiwności. Od tego czasu upłynęło lat dwadzieścia. Naprawdę trudne problemy nie robią sobie nic z motywacji ludzi, którzy próbują się z nimi zmierzyć: skalę trudności ustawiają wszystkim na tym samym poziomie.

      Dziś, po dwóch dekadach moich własnych wysiłków i tysiącach badań przeprowadzonych w innych laboratoriach na całym świecie, dysponujemy wieloma odpowiedziami. Miałem to szczęście, że dzięki tym odkryciom mogłem wziąć udział w cudownej, nieoczekiwanej podróży w głąb świata akademickiego i poza jego granice: od funkcji konsultanta do spraw snu w NBA, NFL i brytyjskiej Premier League; przez studio Pixar Animation, agencje rządowe, znane firmy technologiczne i finansowe; do współtworzenia wielu mainstreamowych programów i filmów dokumentalnych. Poczynione przeze mnie przy okazji ustalenia, wraz z wieloma podobnymi odkryciami moich kolegów, powinny wystarczyć, aby przekonać was o kluczowym znaczeniu snu w naszym życiu.

      Na koniec kilka informacji o układzie książki. Rozdziały zostały napisane w porządku logicznym i tworzą spójną opowieść, podzieloną na cztery główne części.

      Część I odczarowuje tajemnicze zjawisko, jakim jest sen. Opowiada o tym, czym on jest, czym nie jest, kto zapada w sen i na jak długo, jak ludzie powinni spać (a nie śpią) i jak sen, na dobre i na złe, zmienia się w czasie życia, od dzieciństwa do starości.

      Część II zawiera szczegółowe omówienie tego, co dobre, złe i śmiertelnie niebezpieczne w śnie i niedoborze snu. Zapoznamy się ze wszystkimi zdumiewającymi korzyściami snu dla mózgu i ciała, które zademonstrują jego wszechstronność jako narzędzia służącego poprawie zdrowia i dobrego samopoczucia. Następnie zajmiemy się tym, jak i dlaczego niewystarczająca ilość snu wpędza nas w gąszcz problemów zdrowotnych, chorób, a ostatecznie śmierci – ma to być swego rodzaju ostrzeżenie dla tych, którzy śpią za mało.

      Część III przeprowadzi nas łagodnie od zagadnienia snu do fantazyjnego świata marzeń sennych. Dowiecie się wszystkiego, co istotne – zajrzymy do mózgów śpiących ludzi; wyjaśnimy, w jaki sposób sny zainspirowały laureatów Nagrody Nobla i ich pomysły, które zmieniły świat; sprawdzimy, czy da się kontrolować sny i czy byłoby to w ogóle rozsądne.

      Część IV wyjaśni szereg zaburzeń snu, między innymi bezsenność. Przedstawi mniej lub bardziej oczywiste powody, dla których wielu z nas ma kłopot, żeby się co noc porządnie wyspać. Następnie porozmawiamy otwarcie o środkach nasennych, opierając się na wynikach badań naukowych i klinicznych, a nie pogłoskach i komunikatach reklamowych. Zalecimy nowe, bezpieczniejsze i skuteczniejsze terapie niefarmakologiczne. Z poziomu jednostek przejdziemy na poziom snu jako zjawiska społecznego. Poznamy między innymi alarmujące dane na temat wpływu niewystarczającej ilości snu na edukację, medycynę, opiekę zdrowotną i biznes. Dysponujemy dowodami, które całkowicie obalają przekonanie o pożyteczności długiego okresu czuwania i krótkiego snu dla wydajnego, bezpiecznego, użytecznego i etycznego osiągania celów w każdym z wymienionych obszarów. Książkę kończę naprawdę optymistycznym akcentem, przedstawiając szereg pomysłów mogących pomóc ludzkości w ponownym zaprzyjaźnieniu się ze snem, którego wciąż jest w tak dużym stopniu pozbawiona – nowej wizji snu na XXI wiek.

      Chciałbym zaznaczyć, że książki nie trzeba czytać w kolejności przewidzianej przez przedstawioną właśnie czteroczęściową opowieść. W zasadzie z każdym rozdziałem można zapoznać się osobno, w dowolnej kolejności. Zachęcam zatem do lektury książki w całości lub w kawałkach, jako czterodaniowego posiłku albo szwedzkiego bufetu. Jak tylko będzie wam smakowało.

      Na koniec jeszcze jedna uwaga. Gdybyście w czasie lektury poczuli senność albo wręcz zasnęli, w odróżnieniu od większości autorów nie poczuję się dotknięty. Właściwie ze względu na temat tej książki gorąco bym was do tego zachęcał. Z mojej wiedzy na temat związków między snem a pamięcią wynika, że będzie to dla mnie największy komplement, jeśli jako czytelnicy nie będziecie potrafili oprzeć się pragnieniu utrwalenia, a przez to zapamiętania przekazywanych przeze mnie informacji dzięki zapadnięciu w sen. Nie krępujcie się zatem, proszę, i spokojnie podrzemujcie podczas lektury. Ogromnie mnie to uraduje.

      2

      KOFEINA, JET LAG I MELATONINA

Utrata i odzyskanie kontroli nad rytmem snu

      Skąd wasz organizm wie, kiedy powinien zapaść w sen? Dlaczego cierpicie na jet lag po przybyciu do innej strefy czasowej? Jak możecie sobie z nim poradzić? Dlaczego jeszcze silniejszy jet lag odczuwacie, aklimatyzując się po powrocie do domu? Dlaczego niektórzy ludzie używają melatoniny do radzenia sobie w tymi problemami? Dlaczego (i jak) kubek kawy zmniejsza senność? I co chyba najważniejsze: w jaki sposób możecie określić, czy się odpowiednio wysypiacie?

      Dwa podstawowe czynniki wypływają na to, kiedy chce się wam spać, a kiedy nie. Oba silnie oddziałują na wasz umysł i ciało nawet w chwili, kiedy czytacie te słowa. Pierwszym jest sygnał wysyłany z działającego 24 godziny na dobę zegara zlokalizowanego głęboko we wnętrzu mózgu. Zegar ten wytwarza cykliczny rytm dzień–noc, który sprawia, że czujecie zmęczenie albo rozbudzenie w określonych porach (odpowiednio) nocy i dnia. Drugim czynnikiem jest substancja chemiczna, która gromadzi się w mózgu i wytwarza „presję snu”. Im dłużej funkcjonujecie w stanie czuwania, tym bardziej narasta w was ta chemiczna presja, a w rezultacie tym większą senność odczuwacie. Równowaga między oboma wymienionymi czynnikami decyduje, jak pobudzeni i czujni jesteście w ciągu dnia, kiedy poczujcie się zmęczeni i gotowi do snu w nocy, a częściowo również jak dobrze się wysypiacie.

Macie ten rytm?

      Kluczowy dla odpowiedzi na pytania postawione w pierwszym akapicie rozdziału jest potężny wpływ, jaki na nasz organizm wywiera 24-godzinny rytm, zwany również rytmem dobowym. Każdy z nas wytwarza własny. Tak się składa, że taki naturalny cykl powstaje u każdej istoty żywej na Ziemi o cyklu życiowym dłuższym niż kilkudniowy. Wewnętrzny 24-godzinny zegar zlokalizowany w ludzkim mózgu przesyła sygnał o rytmie dobowym do pozostałych obszarów mózgu i wszystkich narządów ciała.

      Dobowy cykl określa, kiedy chcecie przejść w stan czuwania, a kiedy zapaść w sen, ale kontroluje on również inne rytmy występujące w organizmie. Należą do nich ulubione godziny jedzenia i picia, nastroje i emocje, ilość wytwarzanego moczu6, temperatura ciała, tempo metabolizmu i wytwarzania szeregu hormonów. Nieprzypadkowo szanse na pobicie rekordu olimpijskiego są wyraźnie skorelowane z porą dnia i osiągają najwyższą wartość w naturalnym szczytowym punkcie rytmu dobowego, czyli wczesnym popołudniem. Nawet godziny porodów i zgonów są do pewnego stopnia skorelowane z rytmem dobowym w związku z wahnięciami w kluczowych dla życia procesach metabolicznych, krążeniowych, cieplnych i hormonalnych, regulowanych przez nasz wewnętrzny zegar.

      Na długo przed odkryciem zegara biologicznego przeprowadzono pomysłowy eksperyment, w którym udało się dokonać absolutnie niezwykłej sztuki: zatrzymano czas – przynajmniej dla rośliny. W 1729 roku francuski geofizyk Jean-Jacques d’Ortous de Mairan znalazł pierwsze dowody na to, że rośliny funkcjonują według własnego wewnętrznego czasu.

      De


Скачать книгу

<p>6</p>

Z moich doświadczeń wynika, że właśnie tą informacją warto podzielić się na przyjęciach, spotkaniach rodzinnych i innych podobnych zgromadzeniach. Niemal na pewno do końca wieczoru nikt nie będzie was zmuszał do rozmowy, nie macie też co liczyć na ponowne zaproszenie.