Magia ukryta w kamieniu. Katarzyna Grabowska

Magia ukryta w kamieniu - Katarzyna Grabowska


Скачать книгу
– Lavena oderwała się od brata i padła w ramiona swojej piastunki, która od razu czule ją objęła. – Balduria umiera! Nie ma dla niej żadnego ratunku! Mistrz Dewin nie jest władny ocalić ani jej, ani dziecka.

      ‒ Och, moje biedactwo! – Comta nieporadnie gładziła dziewczynę po plecach, chcąc dodać jej otuchy. – Taki los pisany kobietom. Mężczyźni giną w walce, my – wydając na świat nowe życie.

      ‒ Ona umiera! – Lavena łkała, jakby nie słuchając słów opiekunki. – Umiera, a ja jej nie pomogę. Zawsze byłyśmy razem. Zawsze… A teraz ona odejdzie… I tak bardzo cierpi!

      ‒ Dlaczego mistrz Dewin nie jest w stanie jej pomóc?

      Oczywiście, nie udało mi się poskromić ciekawości i zadałam pytanie, które miało zaważyć na moim dalszym losie. Czasem człowiek robi coś, nie biorąc pod uwagę skutków, jakie może to wywołać, i tak właśnie stało się teraz. Lavena uniosła zapłakaną twarz i zwróciła ją w moją stronę.

      ‒ Dziecko jest źle ułożone. Mistrz próbował je obrócić, ale nie dał rady. Umrą oboje.

      ‒ A cesarskie cięcie?

      Poród przecież jest czymś tak naturalnym, zwykłym, że nie mogłam pojąć, jak można nie pomóc cierpiącej. Dopiero po chwili do mnie dotarło – ten świat jednak różnił się od mojego, i to bardzo.

      ‒ Co to jest cesarskie cięcie? – Lavena wyswobodziła się z uścisku Comty i zbliżyła do mnie. Łzy na jej policzkach błyszczały w świetle pochodni.

      ‒ Nie znacie czegoś takiego? Przecież w ten sposób można pomóc matce i wydobyć dziecko bez szkody dla niego, jak i dla rodzącej. A czasem, gdy jest już za późno dla matki, można chociażby ocalić maleństwo. – Zainteresowania medyczne bardzo mi się teraz przydały, chociaż moja wiedza była czysto teoretyczna.

      ‒ I to, o czym mówisz, mogłoby ją ocalić? – Lavena przestała płakać.

      ‒ Nie słuchaj jej, panienko – próbowała interweniować Comta, ale Lavena uciszyła ją ruchem ręki. – Potrafiłabyś ją ocalić? – zapytała.

      Spojrzałam na Weylina. Stał w pobliżu drzwi, milczący, zadumany. Jego spojrzenie zdawało się docierać w głąb mojej duszy. Zapragnęłam zaimponować mu, utwierdzić w przekonaniu, że nie jestem złem wcielonym. Mogę także sprawiać dobre rzeczy. Mogę ocalić Baldurię lub chociaż jej dziecko.

      ‒ Nie wiem, ale mogę spróbować – odpowiedziałam, nie spuszczając wzroku z Weylina.

      I w tym momencie dotarło do mnie, co powiedziałam. Głupia! Głupia! Jak mogłam zgodzić się na coś takiego? Ja i poród cesarski? Lekarza chcę udawać? Za kogo ja się mam? Ale się wkopałam. Może za jakie trzy lata na studiach mogłabym spróbować, ale teraz? Przecież to szaleństwo!

      ‒ Chodź! – Lavena chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę wyjścia.

      ‒ Panienko! – Comta nie zamierzała jednak nas puścić. – Panienka nie wie, co to za jedna? Skąd przybyła? Kim jest? A jeśli ona chce nas zniszczyć? Jeśli…

      ‒ Zamilcz – odezwał się teraz Weylin, który zdecydowanym gestem pchnął drzwi, otwierając je przed nami. – Nie zakładajmy, że każdy, kto nie pochodzi z Burii, musi mieć podłe zamiary. A jeśli ona przybyła tu po to, aby nam pomóc?

      ‒ A uczta? – Comta schwyciła się ostatniej deski ratunku. – Książę Ekhard czeka! To najważniejsza uczta przed łowami! – podkreśliła.

      Nikt jednak jej nie odpowiedział, bo opuściliśmy już komnatę. Lavena cały czas ściskała przegub mojej ręki i biegła wąskim korytarzem, prowadząc zapewne do izby Baldurii. Tuż za mną postępował Weylin, a krótki korowód zamykała Comta, która najwidoczniej postanowiła nie odstępować swojej pani. Nie odzywała się już jednak, co było mi nawet na rękę, bo miałam krótką chwilę na zastanowienie, co powinnam zrobić, gdy już dotrzemy na miejsce.

      Poród cesarski. Oglądałam go wiele razy w… serialu Chirurdzy. Uwielbiałam ten serial i to od niego wzięły się moje medyczne zainteresowania. Ale co innego oglądać, a co innego wykonać. Cesarskie cięcie to operacja i chociaż teoretycznie wiedziałam, co się podczas niej robi, to jednak potrzebny był wykwalifikowany personel. W życiu nie trzymałam w ręku skalpela! Czy będę potrafiła przeciąć brzuch i macicę, nie robiąc krzywdy rodzącej? Nie ma mowy, nie dam rady! A może wystarczy, jak poinstruuję Dewina? O tak! Na pewno wystarczy! Odetchnęłam z ulgą, pokrzepiona tą myślą. Wytłumaczę mu, na czym polega cesarskie cięcie i tym sposobem przyczynię się do rozwoju medycyny w Burii i zasłużę na wieczną wdzięczność Laveny oraz Weylina, a Dewin, jako medyk, na pewno da sobie radę z przeprowadzeniem operacji. Może dzięki temu zaskarbię sobie i jego wdzięczność?

      Służąca, która otworzyła nam drzwi komnaty Baldurii, była tak samo zapłakana, jak Lavena. Czerwony nos, podpuchnięte oczy oraz ślady łez na policzkach wymownie świadczyły, że jest załamana stanem, w jakim znajduje się jej pani.

      ‒ Żyje? – Głos Laveny drżał, gdy zadawała to pytanie.

      Służąca skinęła głową, po czym znów zaszlochała. Lavena odsunęła ją na bok i zaprowadziła nas do przyległej komnaty. Musiała być to sypialnia małżeńska, pełniąca obecnie rolę sali porodowej. Na wprost wejścia, na obszernym łożu, wśród zaplamionej krwią pościeli leżała drobna postać. Czarne włosy, splecione w długi warkocz, wiły się po poduszce i spływały w dół posłania. Niewiarygodnie blada twarz dziewczyny mokra była od potu i ściągnięta w wyrazie ogromnego bólu. Wyglądała niczym zmarła, a efekt ten potęgowały zamknięte powieki. Przy wezgłowiu klęczał ciemnowłosy mężczyzna i delikatnie gładził cierpiącą po głowie.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      Fragment Psalmu 23

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAIBAQEBAQIBAQECAgICAgQDAgICAgUEBAMEBgUGBgYFBgYGBwkIBgcJBwYGCAsICQoKCgoKBggLDAsKDAkKCgr/2wBDAQICAgICAgUDAwUKBwYHCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wgARCAOSAk8DASIAAhEBAxEB/8QAHQAAAAYDAQAAAAAAAAAAAAAAAAIDBAUGAQcICf/EABsBAAIDAQEBAAAAAAAAAAAAAAIDAAEEBQYH/9oADAMBAAIQAxAAAAHtwxTfP+uAMXWRkFMAAJjBsXC4MVhYTUIULjOGwpDk0xMp8aRKgunqWgU+NSEiqkbnTBykJRkXRMHKcwM4ugAIBSmIUzjOIGAAIgAFRMZTtZSmwcKRROKJjIMCFMQlgpwwEAYt1gihDAhVE7Vgh8GCZVC2tMpgVFIoUgSSckYCBVRa93jI+QfTi5yeqwQ+bpMKBdpg+GQpT5baRFiHaRFiuiJVCabTKoR4kTUGlTfCxdKUcOCsUgVwW1tsOSkLfCpDhAbFwgMUqBDixTwcpDjBiiAAFjhJYlijgxSEhTYJaYGLAuDYISZyGLKmqQgTxkEKZVCWsmMhgFIoW1pkWSscYGCAuDFYBCZwY7zGR8c+kAZKUALgLOALmclB0AMFeCZKZAhk9MwQxdUJgwbSeDl0LLhTDVEwoCBEHxYJEXIYopOEzpFNdJoEGSFMlAKgmcliMZLYguS2BsAXRU1E7AuD4sEyqEIMJLFsEiqYMSkODUhhUhimVQhAQqpCWQpwa0MHKQEKoSxKkqQ1JYyRg73AN8i+jkyfB0UpyhYAFEABUAAqYTUxdpEVxqiZFia6Lg+dFIlcF
Скачать книгу