Treny. Jan Kochanowski
dziedzicznym prawem spaść miała:
Tęś nadzieię iuż po sobie okazowała,
Nowe piosnki sobie tworząc, nie zamykaiąc
Ustek nigdy, ale cały dzień prześpiewaiąc:
Jako więc lichy słowiczek w krzaku zielonym,
Całą noc prześpiewa gardłkiem swym ucieszonym.
Prędkoś mi nazbyt umilkła: nagle cię sroga
Śmierć spłoszyła, moia wdzięczna szczebiotko droga.
Nie nasyciłaś mych uszu swemi piosnkami
I tę trochę teraz płacę sowicie łzami:
A tyś ani umieraiąc śpiewać przestała,
Lecz matkę, ucałowawszy, takeś żegnała:
Już ia tobie moia matko służyć nie będę,
Ani za twym wdzięcznym stołem mieysca zasiędę:
Przyidzie mi klucze położyć, samey precz iachać,
Domu rodziców swych miłych wiecznie zaniechać,
To, i czego żal oycowski nie da serdeczny
Przypominać więcey, był iey głos ostateczny.
A matce, słysząc żegnanie tak żałośliwe,
Dobre serce, że od żalu zostało żywe.
TREN VII
Nieszczęsne ochedostwo, żałosne ubiory,
Moiey naymilszey cory:
Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie?
Żalu mi przydaiecie:
Już ona członeczków swych wami nie odzieie.
Nie masz, nie masz nadzieie.
Uiął ią sen żelazny, twardy nie przespany:
Już letniczek1. pisany,
I uploteczki wniwecz, i paski złocone:
Matczyne dary płone.
Nie do takiey łożnice moia dziewko droga,
Miała cię mae uboga
Doprowadzić: nie takąć dać obiecowała
Wyprawę, iakąć dała.
Giezłeczko2. tylko dała, a lichą tkaneczkę:3.
Oyciec ziemie breleczkę
W główki włożył: niestetyż: i posag, i ona,
W iedney skrzynce zamkniona.
TREN VIII
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.