Antropologia pamiÄ™ci. ОтÑутÑтвует
Roberta Traby i Magdaleny Saryusz-Wolskiej), do którego przygotowywana przez nas antologia ma być w zamierzeniu uzupełnieniem. Liczymy, że czytelnicy Antropologii pamięci będą mogli odwołać się do haseł zawartych w Modi memorandi i odwrotnie – czytelnicy leksykonu znajdą fragmenty wielu wspomnianych tam tekstów w przygotowywanej antologii.
Innym kluczowym obszarem współcześnie prowadzonych w Polsce badań nad pamięcią są studia socjologiczne nad stanem świadomości historycznej społeczeństwa prowadzone m.in. przez Barbarę Szacką, Andrzeja Szpocińskiego czy Piotra Tadeusza Kwiatkowskiego. Seria Współczesne społeczeństwo polskie wobec przeszłości była ważnym punktem odniesienia dla powstającej antologii, która zarazem projektowana była tak, żeby służyć za poręczne źródło nawiązań teoretycznych czytelnikowi wspomnianej serii.
Uważnie staraliśmy się śledzić także prace powstające w kręgu Międzyzakładowej Pracowni Pamięci Społecznej działającej w Instytucie Socjologii UW (wśród jej współpracowników znajdują się m.in. Małgorzata Głowacka-Grajper, Sławomir Kapralski, Michał Łuczewski, Joanna Wawrzyniak, Lech Nijakowski, Piotr Filipkowski czy Małgorzata Pakier). Wiele z zamieszczonych w niniejszej antologii tekstów pojawiało się w bibliografiach książek publikowanych przez ten zespół badaczy.
Ponieważ bardzo ważnym obszarem prowadzonych przez nas badań nad teoriami pamięci były zagadnienia traumy, ram jej estetycznego przedstawiania i związanych z tym uniwersaliów etycznych, kluczowy punkt odniesienia stanowiły dla nas prace badaczy związanych z Centrum Badań nad Zagładą Żydów PAN (m.in. Barbary Engelking czy Jacka Leociaka) wykorzystujące narzędzia kulturoznawcze i literaturoznawcze w badaniach nad pamięcią Zagłady.
Wierzymy zarazem, że zaproponowany przez nas wybór teorii zagranicznych może polskiej humanistyce przynieść podwójną korzyść w jej walce o miejsce na światowej mapie pamięciologicznej. Po pierwsze, trudno rzetelnie mówić o specyfice lokalnych czy regionalnych badań nad pamięcią bez świadomości kontekstu porównawczego. Po drugie, w rozwoju unikalnych polskich koncepcji pamięcioznawczych kluczowa może okazać się znajomość „nisz” czy „białych plam” w teoriach angielskich, niemieckich, francuskich, które często są cytowane i czytywane jedynie pobieżnie, czy hiszpańskich albo południowoamerykańskich, o których istnieniu niemal się w Polsce nie wspomina.
Zebraliśmy w jednym miejscu teksty z różnych szkół i nurtów, proponując polskie przekłady pojęć często od lat stosowanych u nas w wersji angielskiej, niemieckiej czy francuskiej. Polskie badania nad pamięcią wciąż czekają na szersze włączenie w obieg globalny. Wierzymy, że ruch na pozór przeciwny – tłumaczenie i upowszechnianie koncepcji z innych zakątków globu – stanowi ważny krok na tej drodze. Proponowany tu wybór ogranicza się do koncepcji najżywiej dyskutowanych w nauce zachodniej, nie pretendując w żadnym razie – chociażby ze względu na językowe ograniczenia redaktorów – do nakreślenia kompletnej mapy współczesnych badań nad pamięcią. Tego rodzaju „upowszechnianie” może łatwo przybrać formę kolonizacji świata nauki przez kilka najpotężniejszych rynków akademickich, o ile nie towarzyszy mu równoległa praca nad stworzeniem własnego, lokalnie swoistego języka opisu rzeczywistości oraz poszukiwanie inspiracji w miejscach jeszcze „pamięcioznawczo” nieodkrytych, a często bardzo geograficznie i historycznie nam bliskich. Proponowana tu antologia czeka więc na uzupełnienie w postaci wyboru tekstów badaczy z krajów byłego ZSRR, Bałkanów, Europy Środkowo-Wschodniej, a może także z innych zakątków świata, powiązanych nieoczywistymi podobieństwami pamięciowych toposów.
Marcin Napiórkowski
Epidemia pamięci
W popularnej książce Punkt przełomowy Malcolm Gladwell sugeruje, że
aby zrozumieć takie zjawiska jak: nowe trendy w modzie, opadanie i podnoszenie się fali przestępstw, wzrost liczby palących wśród nastolatków, […] przeistoczenie się nieznanej książki w rozchwytywany bestseller oraz wiele innych zagadkowych zmian zachodzących w naszym codziennym życiu, należy je uznać za epidemie. Idee, produkty, wiadomości i zachowania rozprzestrzeniają się bowiem tak samo jak wirusy5.
Warto od razu na wstępie zauważyć, że Gladwell posługuje się metaforą epidemii, całkowicie uwalniając ją od intuicyjnego negatywnego kontekstu6. Epidemia oznacza dla niego po prostu określony sposób rozprzestrzeniania się zjawisk. W Gladwellowskim sensie mówić można równie dobrze o epidemii przestępczości, jak i o epidemii dobroczynności. I tak właśnie epidemia rozumiana jest w niniejszym tekście.
Wśród przytoczonej wyżej litanii zjawisk wymienionych przez Gladwella brak jest naukowych paradygmatów, choć czasem pewnie można zaliczyć je do kategorii „nowych trendów w modzie” albo (niestety rzadziej) „rozchwytywanych bestsellerów”. Wydaje się jednak, że zjawisko zwrotów, przełomów czy przeróżnych zwanych z angielska studies (urban studies, gender studies, animal studies…) stanowi idealny przykład Gladwellowskiej epidemii.
Wśród nich coraz istotniejszą rolę odgrywa w ostatnich latach epidemia pamięci, w różnych odmianach zwana „czasem pamięci”7, „gorączką pamięci” (memory fever)8, „boomem pamięciowym” (memory boom), „szaleństwem pamięci” (memory craze)9 czy po prostu „nadmiarem pamięci”10. Od dwóch dekad na całym niemal świecie o pamięci mówi się i pisze coraz więcej, obejmując tym mianem coraz nowe zagadnienia i sfery życia.
Polska, położona na wyjątkowo „gorącym” pamięciowo terenie, który za Timothym Snyderem chętnie nazywa się ostatnio „skrwawionymi ziemiami”, jest oczywiście bardzo na epidemię pamięci podatna. O endemicznych formach, jakie jej wirus przybiera w różnych rejonach świata, będzie tu jeszcze mowa. Na razie jednak można powiedzieć, że wszystkie podstawowe symptomy epidemii są u nas obecne i to już od wielu lat. Do tego nurtu zaliczyć wszak można już słynny esej Jana Błońskiego Biedni Polacy patrzą na getto (1987), przedstawiający etyczną interpretację związków pamięci i tożsamości. Pisząc – za Czesławem Miłoszem – o ziemi, która jest „obciążona, skrwawiona, zbezczeszczona” przeszłością11, Jan Błoński wprowadza do dyskursu publicznego kluczowe pojęcia i konstrukcje współczesnych debat pamięciowych. Już w roku 2001 epidemia była w publicystyce zdiagnozowana. Jacek Żakowski pisał wówczas o „rewanżu pamięci” (to określenie dodać warto do wymienionej wcześniej listy), podejmując dziennikarską próbę osadzenia zjawisk, które jeszcze wówczas często traktowano jako unikatowe dla naszego kraju bądź regionu (spory o lustrację, niejednoznaczna ocena transformacji ustrojowej, problem trudnej polsko-żydowskiej przeszłości)12.
Na obraz światowej epidemii pamięci składają się dziś zjawiska tak różne, jak praktyki pasjonatów zajmujących się rekonstrukcją historyczną i archiwalne poszukiwania mediewistów, elektryzujące społeczeństwo lustracyjne skandale i akademickie dociekania zrozumiałe dla wąskiego grona specjalistów, telewizyjne kanały historyczne i filozoficzne rozważania. Na gruncie pamięci spotykają się więc amatorzy i zawodowcy, teoretycy i praktycy, materialne konkrety, społeczne praktyki i całkiem abstrakcyjne teoretyzacje. Nie jest nawet tak, że wszystkie te różnorodne zjawiska spaja odwołanie do wspólnej terminologii, słownik „czasu pamięci” obejmuje bowiem różne (często sprzeczne) konceptualizacje i dyscypliny13. Nawet samo pojęcie „pamięci” – określane często jako „termin zbiorczy” (umbrella term) leżący u podstaw z gruntu interdyscyplinarnego zjawiska14 nie może tu posłużyć za pewny punkt odniesienia, nie każdy bowiem, kto
5
Malcolm Gladwell,
6
Szerzej o chorobie jako metaforze zjawisk społecznych, z uwzględnieniem konotacji negatywnych pisze Susan Sontag w tekstach
7
Pierre Nora,
8
Andreas Huyssen,
9
Allan Megill,
10
Na (nad)używanie w tym kontekście „metaforyki chorobowej” zwraca uwagę Sharon Macdonald,
11
Jan Błoński,
12
Jacek Żakowski,
13
Zob.
14
Astrid Erll,