Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Alice Lugen

Tragedia na Przełęczy Diatłowa - Alice Lugen


Скачать книгу
Tragedia na Przełęczy Diatłowa"/>

      Alice Lugen

      Tragedia na Przełęczy Diatłowa

      Historia bez końca

      Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty.

      Projekt okładki Agnieszka Pasierska / Pracownia Papierówka

      Projekt typograficzny Robert Oleś / d2d.pl

      Fotografie na okładce i wewnątrz tomu dzięki uprzejmości Fundacji Pamięci Grupy Diatłow

      Copyright © by Alice Lugen, 2020

      Opieka redakcyjna Jakub Bożek

      Redakcja Ewa Charitonow

      Korekta Alicja Stępniak, Magdalena Tobik

      Skład Pro Ewa Ostafin / d2d.pl

      Skład wersji elektronicznej d2d.pl

      ISBN 978-83-8191-047-7

      Spis treści

       Strona tytułowa

       Strona redakcyjna

       Motto

       1 Uparty prokurator i stajnie Augiasza

       2 Maszyna do produkcji turystów

       3 Studenci-turyści

       4 Dzieci zimnej wojny

       5 W drodze na Otorten

       6 Kim był Siemion Zołotariow?

       7 Zaginieni w krainie chaosu

       8 Na miejscu tragedii

       9 Przerwana sprawa kryminalna

       10 Brzytwa Ockhama

       11 Ciężar żałoby i knebla

       12 Książka, która nigdy nie powstała

       13 Czas, ludzie i słowa

       14 W kółko

       Podziękowania

       Bibliografia

       Przypisy końcowe

       Przypisy

       Kolofon

      […] przyczyną śmierci turystów była potężna siła.

      Prokurator Lew Iwanow, maj 1959 roku

       Przepraszam rodziny ofiar.

      Prokurator Lew Iwanow, listopad 1990 roku

      Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym

      This ebook was bought on LitRes

       Rozdział 1 Uparty prokurator i stajnie Augiasza

      W listopadzie 1990 roku prokurator Lew Nikitycz Iwanow, starszy doradca wymiaru sprawiedliwości ZSRR, opublikował w prasie jeden z najdziwniejszych artykułów w historii światowej kryminalistyki. W jednym tekście dotknął aż trzech tematów tabu, do tej pory pilnie strzeżonych przed opinią publiczną. Pierwszym była katastrofa w zakładzie atomowym Majak, o której Rosjanie oficjalnie poinformowali dopiero w 1992 roku. Drugim – zestrzelenie amerykańskiego samolotu rozpoznawczego marki Lockheed U-2 w pobliżu Swierdłowska przez radzieckie rakiety przeciwlotnicze, poprzedzone omyłkowym strąceniem własnego myśliwca. Trzecim zaś śledztwo kryminalne dotyczące śmierci turystów na Uralu Północnym, dziś znanej jako „tragedia na Przełęczy Diatłowa”.

      Ostatnie wydarzenie było prokuratorowi szczególnie bliskie. To właśnie Iwanow w 1959 roku prowadził sprawę z ramienia prokuratury obwodowej w Swierdłowsku. Niespodziewanie przerwał wówczas dochodzenie, a w protokole zawarł niejasną konkluzję: „[…] przyczyną śmierci turystów było działanie potężnej siły”1.

      Wielu czytelników artykułu doskonale pamiętało tajemnicze okoliczności tragedii, w wyniku której zginęło dziewięcioro turystów. Niektórzy znali ich osobiście, inni uczestniczyli w pogrzebach lub wspierali krewnych w żałobie. Wydarzenie wstrząsnęło lokalną społecznością. Przez długie lata było przedmiotem domysłów i plotek. Bliscy ofiar chętnie dzielili się z sąsiadami i znajomymi informacjami uzyskanymi od prokuratury. Właśnie dlatego większość mieszkańców Swierdłowska wiedziała, że turyści pod kierownictwem Igora Diatłowa planowali zdobyć uralski szczyt Otorten, do którego nigdy nie udało im się dotrzeć.

      Okoliczności śmierci były rzeczywiście nietypowe: grupa z niewyjaśnionych powodów rozcięła nożem namiot od środka, wybiegła na mróz, rozpaliła ognisko, a następnie zamarzła. Większość była bez butów i wystarczająco ciepłej odzieży. Wielu zastanawiało się nad przyczyną tego nieracjonalnego zachowania, lecz nikt nie miał wątpliwości, że członkowie wyprawy zmarli w wyniku hipotermii. Wszak niszczycielska potęga uralskich zim budziła – i wciąż budzi – respekt. Nawet wśród rodowitych Rosjan.

      Artykuł Iwanowa kazał zrewidować dotychczasowe wnioski. Prokurator przeprosił rodziny ofiar za wprowadzenie w błąd. Pisał: „Wszystkim powiedziano, że turyści znaleźli się w ekstremalnej sytuacji i zamarzli, ale nie była to prawda. Prawdziwe przyczyny ich śmierci ukryto przed ludźmi. Znali je tylko nieliczni: pierwszy sekretarz komitetu obwodowego partii – Andriej Kirilenko, drugi sekretarz komitetu obwodowego partii – Afanasij Jesztokin, prokurator rejonowy – N. Klimow[1], i autor tego artykułu, prowadzący dochodzenie. Dziś zostałem sam. Kirilenko, Jesztokin


Скачать книгу