Profesor Wilczur. Dołęga-Mostowicz Tadeusz
z panem, profesorze.
W pierwszej chwili nie zrozumiał.
– Co pani mówi?
Powtórzyła dobitnie:
– Mówię, że pojadę z panem.
– A to doskonale – ucieszył się. – Ale wolałbym, żeby pani przyjechała mnie odwiedzić, kiedy już się tam zadomowię, kiedy wszystko urządzę. Ha, pokażę pani tam wszystko. Zobaczy pani, jak tam pięknie i jak miło…
– Nie, profesorze – przerwała mu. – Ja chcę jechać z panem. Jechać i zostać tam z panem.
Spojrzał na nią niedowierzająco.
– Cóż to za żarty?
– Wcale nie żarty. Pojadę z panem.
– Cóż za niedorzeczny pomysł!
– Dlaczego niedorzeczny!
– No, bo gdzież pani w tym wieku na głuchą prowincję. Nie, nie ma nawet o czym gadać.
– A jednak pojadę – zacięła się.
Wilczur zatrzymał się przed nią.
– A czy mogę wiedzieć po co? Po co pani tam ma jechać?
– Będę panu pomagała.
– Ale ja nie potrzebuję żadnej pomocy.
– To pan mówi nieprawdę. Przy każdej operacji potrzebna jest pomoc.
Wilczur żachnął się.
– Do tego nie jest potrzebna pomoc lekarki. Wystarczy byle chłopak wiejski lub baba.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.