Srebrne skrzydła. Camilla Lackberg
każdym razie możesz być pewna, że ja nie sprzedam. I popytam trochę wśród znajomych. Może wywiem się czegoś, jeśli tak, to od razu się do ciebie odezwę.
Faye poczuła rozluźnienie w barkach, co dopiero jej uzmysłowiło, jak bardzo była spięta.
Podniosła swój kieliszek, stuknęły się wśród panującego wokół gwaru rozmów. A potem zabrały się do jedzenia.
Woda w basenie wydała jej się przyjemnie letnia w zetknięciu z ciałem. Faye wykonywała długie mocne ruchy i mówiła sobie, że ma głęboko oddychać. Hotelowy basen znajdował się w pomieszczeniu przypominającym grotę o pięknym łukowatym sklepieniu, oświetlenie było lekko stłumione. Kto chciał rozmawiać, mówił cicho, w tle brzmiała dyskretna muzyka typowa dla spa na całym świecie.
Kerstin siedziała w połowie szerokich schodków prowadzących do basenu. Faye podpłynęła i usiadła obok. Wychylając się do tyłu, oparła łokcie na stopniu i chlapała lekko nogami.
– Ile masz dziś osób na swojej liście?
– Pięć do siedmiu, tyle zaplanowałam, ale zależy, z iloma uda się skontaktować i ile czasu zajmie mi każda rozmowa.
– Jak ci mówiłam, o Irene możemy się już nie martwić, obiecała, że nie sprzeda.
– To dobrze. Wprawdzie jej o to nie podejrzewałam, ale z drugiej strony nie myślałam również o kilku innych osobach, a jednak sprzedały swoje akcje.
Faye wpatrzyła się w wodę poruszaną nogami. Przypomniała jej się tamta ciemna woda. Krzyki. Przed oczami stanęły jej przerażone twarze.
– Faye, co się dzieje?
Głos Kerstin przywrócił ją do teraźniejszości, pokręciła lekko głową.
– Muszę się dziś skupić na kilku pilnych sprawach związanych z wejściem na rynek w USA – powiedziała. – Nie mogę poświęcać całego czasu na zarządzanie kryzysowe, firma musi działać jak zwykle, inaczej nawet nie będzie co stracić.
– Skup się na swoich sprawach, ja będę szukać dalej.
Kerstin przymknęła oczy, rozkoszując się wodą. Przyszła do spa godzinę przed Faye i zdążyła solidnie popływać, mimo że basen był właściwie za mały na porządny trening.
– Wiem, że masz dużo roboty, ale mogłabyś jeszcze mi pomóc i sprawdzić jedną rzecz?
– No pewnie – odparła Kerstin, otwierając oczy. – Coś szczególnego?
– Mogłabyś dowiedzieć się czegoś więcej na temat niejakiego Davida Schillera? Jest aniołem biznesu.
– Oczywiście, że mogę. – Kerstin miała rozbawioną minę. – Coś mi mówi, że to ten facet poznany tu w Grandzie, zupełnie nie w twoim typie?
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.