Еśli by nie to, naprawdę byłbyś szczęśliwy. Techniki pracy z myśleniem. Nelly Davydova

Еśli by nie to, naprawdę byłbyś szczęśliwy. Techniki pracy z myśleniem - Nelly Davydova


Скачать книгу
autorytety czyniąc swoją powinność, dobro dla nas, pomogły nam bać się nie tylko realnego zagrożenia, teraz boimy się i szeleszczącego liścia.

      I ten strach jest wewnątrz, w podświadomości.

      Często nie przyznajemy się przed sobą do tego, że boimy się, umysł po prostu wymyśla przyczynę, dlaczego jest lepiej nie iść w przyszłość i czegoś nie robić. Myślimy sobie, że ja się nie boję, jest tylko realna przyczyna. Jednakże, przyczyny wydumane są tylko z powodu strachu.

      Teraz nie możemy wiedzieć o konkretnych myślach, jakie powstały w dzieciństwie, jednakże dokładnie wiemy, że strasznie jest być złym, strasznie jest być odrzuconym, strasznie jest być niepotrzebnym, strasznie jest, gdy nas nie będą kochać i trzeba się starać, by nie popełniać błędów i takie myśli z pewnością przewijały się nie raz.

      Początki programu zaczęły się składać już w dzieciństwie, później ukorzeniły się w przedszkolu, szkole, gdzie jeszcze gorzej i straszniej było dostawać dwóje, a potem znowu będą krzyczeć rodzicie, kręcić głową ze złością i pojawia się znowu strach, bo przestaną mnie kochać, nie będę potrzebny. W pracy z powodu błędu pozbawią cię premii, zwolnią ciebie. W rodzinie z powodu błędu będzie także kłótnia.

      I za każdym razem, zderzając się z dowolnymi sytuacjami, działamy pod wpływem strachu. Ponieważ odrzucenie, odtrącenie przez bliskich czy społeczeństwo – jest bardzo straszne. To działa na poziomie naszych instynktów.

      Jesteśmy razem jak komórka jednego organizmu ze wszystkim, co istnieje. I wyobraź sobie, jak tą komórkę zaczyna odrzucać organizm, przecież to śmierć. A my nie chcemy umierać, chcemy żyć i przyjmować, akceptować swoje istnienie.

      Dlatego strach popełnienia błędu prześladuje nas całe życie, wpływając na nasze decyzje i skutki tych decyzji.

      A jeszcze praktycznie zawsze działamy pod wpływem braku. Umysł zawsze koncentruje się na tym, czego nie mamy i oczywiście nie widzimy tego, co naprawdę posiadamy. Nie widzimy tych dóbr i tego potencjału, które posiadamy dla spełnienia naszych pragnień, które uczynią nas szczęśliwymi ludźmi.

      Winne temu są oczywiście nasze szablony myślenia, wyhodowane na strachu. Bo gdy zaczniemy widzieć nasze możliwości, będziemy musieli zadziałać. A to już nie jest bezpieczne, jest straszne.

      ROZDZIAŁ 2. JAK UMYSŁ MA SIEBIE OCHRONIĆ PRZED TYM WSZYSTKIM?

      Jeśli zrobię coś nie tak i mnie odrzucą? Nie jest to bezpieczne.

      Potrzeba bezpieczeństwa leży w nas na poziomie instynktów, my musimy albo uciekać, albo napadać, możecie jeszcze udać martwego.

      Nie będę oceniać w jakich przypadkach, tych większych czy mniejszych napadamy lub uciekamy. W każdym przypadku wykorzystujemy te trzy sposoby.

      Napadając, czyniąc z innych winnych, przekładając odpowiedzialność z siebie na zdarzenia, tak łatwiej jest usprawiedliwić się.

      Uciekamy lub udajemy martwych, jak najlepiej to zrobić? Oczywiście, też usprawiedliwić swoje niedziałanie.

      Mamy już wprowadzony program w dzieciństwie, że: Działanie = błąd = jesteś zły Nie robisz nic = nie ma błędu = nie ma problemów

      Czyli usprawiedliwiając swoje niedziałanie – to jest właśnie napaść, że ja nie mogę tego zrobić, takie są sytuacje i przekładamy odpowiedzialność na zdarzenia i jednocześnie jest to ucieczka. Zawsze włącza się u nas instynkt, by siebie ochronić.

      Szablony usprawiedliwień już są poukładane w głowie i stoją ułożone w rzędach. I my nawet tego nie zauważamy.

      – mi się nie uda;

      – próbowałem, próbowałam, nie udało się;

      – nie mogę;

      – nie potrafię;

      – zbyt dużo;

      – to niemożliwe;

      – ja i tak wiem, że…;

      – tak się nie robi, to źle;

      – tego nie można zrobić;

      – а nuż ja… (nieskończona lista);

      – zbyt długo;

      – zbyt szybko;

      – to niedobrze, nie prawidłowo;

      – zbyt dużo;

      – zbyt mało;

      – nie wiem, co robić;

      – a co powiedzą inni, a jak mnie osądzą;

      – niewystarczająco wiem, za mało mam doświadczenia, za mało praktykowałem, praktykowałam;

      – nie urodziłem, urodziłam się w tej rodzinie, nie ten rząd, nie to kierownictwo;

      – lub okłamywanie siebie, przecież to wszystko nie jest mi potrzebne; – nie byliśmy bogaci i nie mam jak zacząć;

      – nie jestem godna, nie godny;

      – nie jestem tak dobra, dobry;

      – nie ode mnie to zależy;

      – nie ma kto mi pomóc;

      – nie mam sił, to nie na moje siły;

      – nie mam inspiracji, brak fantazji;

      – nie mam czasu;

      – muszę robić coś innego;

      – jestem zajęta, zajęty;

      – sytuacja tak się złożyła;

      – to oni są winni;

      – nie mam na to pieniędzy;

      – nie ma pracy albo nie ta praca;

      – mało płacą;

      – wszystko idzie na rodzinę;

      – mam dzieci, męża, żonę, rodzinę;

      – nie mam zasobów;

      – brak możliwości;

      – to jest złe;

      – mam lenia;

      – los taki;

      – jestem już stara, stary;

      – nie zmienię się;

      – boję się, bo coś…;

      – tak w ogóle to jestem dziewczynką, chłopczykiem;

      – mogę stracić pracę, przyjaciół, rodzinę, autorytet i inne, najważniejsze to nie wybierać siebie i postawić na ostatnim miejscu;

      I niekończące się rozmyślania, czego jeszcze nie mam i co mogę stracić…

      Boimy się nawet rzucić palenie i objadanie się, pragnąc być zdrowym, które w żaden sposób się nie spełnia. Ponieważ boimy się pozbawić siebie pozornej przyjemności, nie rozumiejąc, że odbieramy sobie, kradniemy sobie miliony razy więcej, w tym prawdziwą przyjemność.

      Nam ciągle czegoś brakuje, cały czas deprecjonujemy siebie, nie dlatego, że my tacy naprawdę jesteśmy, nie – to są nasze usprawiedliwienia, nasze iluzje. Jest nam tak łatwiej. Sami siebie okradamy, swoimi myślami.

      Dla naszego


Скачать книгу