Ogniem i mieczem. Henryk Sienkiewicz

Ogniem i mieczem - Henryk  Sienkiewicz


Скачать книгу
Nasz namiestnik bił się już nawet raz z panem Wołodyjowskim w szable o Anusię, ale gdy przyszło za długo siedzieć w Łubniach[322] bez jakowejś wyprawy na Tatarów, to sobie nawet i przy Anusi przykrzył, a gdy przyszło ciągnąć — to ciągnął z ochotą, bez żalu, bez wspominków.

      Za to też i witał z radością. Teraz więc oto, wracając z Krymu po pomyślnym rzeczy załatwieniu, podśpiewywał wesoło i czwanił koniem[323], jadąc obok pana Longinusa, który siedząc na ogromnej inflanckiej[324] kobyle, strapiony był i smutny jak zawsze. Wozy poselstwa, karałasze[325] i eskorta zostały znacznie za nimi.

      — Jegomość poseł leży na wozie jak kawał drzewa i śpi ciągle — rzekł namiestnik. — Cudów mi naprawił o swojej Wołoszczyźnie[326], aż i ustał. Jam też słuchał z ciekawością. Nie ma co! kraj bogaty, klima[327] przednie, złota, wina, bakaliów[328] i bydła dostatek. Pomyślałem sobie tedy, że nasz książę rodzi się z Mohilanki[329] i że ma takie dobre prawo do hospodarskiego tronu[330], jak kto inny, których praw przecie książę Michał[331] dochodził. Nie nowina to naszym paniętom Wołoszczyzna[332]. Bijali już tam i Turków, i Tatarów, i Wołochów, i Siedmiogrodzian[333]...

      — Ale lud tam miększy niż u nas, o czym mi i pan Zagłoba w Czehrynie[334] opowiadał — rzekł pan Longinus — a gdybym jemu nie wierzył, to tedy w książkach od nabożeństwa potwierdzenie tej prawdy się znajduje.

      — Jak to w książkach?

      — Ja sam mam taką i mogę ją waszmości pokazać, bo ją zawsze wożę ze sobą.

      To rzekłszy odpiął troki przy terlicy i wydobywszy niewielką książeczkę, starannie w cielę oprawioną[335], naprzód ucałował ją pobożnie, potem przewróciwszy kilkanaście kartek rzekł:

      — Czytaj waść.

      Pan Skrzetuski rozpoczął:

      —„Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko...” Gdzież zaś tu jest o Wołochach[336]? co waść mówisz! — to antyfona!

      — Czytaj waść dalej.

      — „....Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych. Amen.”

      — No, a teraz pytanie...

      Skrzetuski czytał.

      — „Pytanie: Dlaczego jazda wołoska[337] zowie się lekką? Odpowiedź: Bo lekko ucieka. Amen.” — Hm! prawda! Wszelako w tej książce dziwne jest materii pomieszanie.

      — Bo to jest książka żołnierska, gdzie obok modlitw rozmaite instructiones militares[338] są przyłączone, z których nauczysz się waść o wszystkich nacjach, która z nich zacniejsza, która podła; co do Wołochów zaś, to się pokazuje, iż tchórzliwe z nich pachołki, a przy tym zdrajcy wielcy.

      — Że zdrajcy, to pewno, bo pokazuje się to i z przygód księcia Michała[339]. Co prawda, to i ja słyszałem, iż żołnierz to z przyrodzenia nieszczególny. Ma przecie książę jegomość chorągiew wołoską[340] bardzo przednią, w której pan Bychowiec porucznikuje, ale stricte[341] to w owej wołoskiej chorągwi nie wiem, czy i dwudziestu Wołochów się znajduje.

      — Jak też waszmość myślisz, panie namiestniku, siła[342] książę ma ludzi pod bronią?

      — Będzie z ośm tysięcy nie licząc Kozaków, co po pałankach[343] stoją. Ale powiadał mi Zaćwilichowski[344], że teraz nowe zaciągi są czynione.

      — To może Bóg da jakową wyprawę pod księciem panem?

      — Tak mówią, że wielka wojna z Turczynem się gotuje i że sam król z całą potęgą Rzplitej[345] ma ruszyć. Wiem też, że upominki Tatarom są wstrzymane, którzy przecie od strachu nie śmią zagonów ruszyć. O tym słyszałem i w Krymie[346], gdzie bodaj dlatego przyjmowano mnie tak honeste[347], bo jest wieść, że gdy król z hetmany[348] pociągnie, książę ma na Krym uderzyć i całkiem Tatarów zetrzeć. Jakoż to jest pewna, że takowej imprezy innemu nie powierzą.

      Pan Longinus podniósł do góry ręce i oczy.

      — Dajże, Boże miłosierny, daj takową świętą wojnę na chwałę chrześcijaństwu i naszemu narodowi, a mnie grzesznemu pozwól w niej wota moje spełnić, abym in luctu[349] mógł być pocieszony albo też śmierć chwalebną znaleźć!

      — To waść ślub[350] wedle wojny uczynił?

      — Tak zacnemu kawalerowi wszystkie arkana duszy mojej otworzę, choć siła[351] mówić, ale gdy waćpan ucha chętnego skłaniasz, przeto incipiam[352]: Wiesz waszmość, że herb mój zwie się Zerwikaptur, co z takowej przyczyny pochodzi, że gdy jeszcze pod Grunwaldem przodek mój Stowejko Podbipięta ujrzał trzech rycerzy w mniszych kapturach[353] w szeregu jadących, zajechawszy ich, ściął wszystkich trzech od razu, o którym to sławnym czynie stare kroniki piszą z wielką dla przodka mego chwałą...

      — Nie lżejszą miał on przodek od waści rękę, ale i słusznie Zerwikapturem go nazwali.

      — Któremu też król herb nadał, a w nim trzy kozie głowy w srebrnym polu na pamiątkę owych rycerzy, gdyż takie same głowy były na ich tarczach wyobrażone. Ten herb wraz z tym tu oto mieczem przodek mój Stowejko Podbipięta przekazał potomkom swoim z zaleceniem, by starali się splendor rodu i miecza podtrzymać.

      — Nie ma co mówić, z grzecznego rodu waszmość pochodzisz!

      Tu pan Longinus zaczął wzdychać rzewnie, a gdy na koniec ulżyło mu trochę, tak mówił dalej:

      — Będąc tedy z rodu ostatni, ślubowałem w Trokach[354] Najświętszej Pannie żyć w czystości i nie prędzej stanąć na ślubnym kobiercu, póki za sławnym przykładem przodka mego Stowejki Podbipięty trzech głów tymże samym mieczem od jednego zamachu nie zetnę. O Boże miłosierny, widzisz, żem wszystko uczynił, co było w mocy mojej! Czystości dochowałem do dnia dzisiejszego, sercu czułemu milczeć kazałem, wojny szukałem i walczyłem, ale szczęścia nie miałem...

      Porucznik uśmiechnął się pod wąsem.

      — I nie ściąłeś waćpan trzech głów?

      —


Скачать книгу

<p>322</p>

Lubnie — miasto na Poltawszczyznie, na sr.-wsch. Ukrainie, rezydencja ksiazat Wisniowieckich.

<p>323</p>

czwanic koniem — popisywac sie jazda konna, jechac brawurowo.

<p>324</p>

inflancki — pochodzacy z Inflant; Inflanty (hist.) — kraina polozona na polnoc od Litwy, na terenie dzisiejszej Lotwy i Estonii, zamieszkana przez potomkow plemion baltyckich i ugrofinskich, o kulturze z silnymi wplywami niemieckimi i szwedzkimi.

<p>325</p>

karalasz — zolnierz woloski.

<p>326</p>

Woloszczyzna — panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.

<p>327</p>

klima (blp) — klimat; klima przednie — wspanialy klimat.

<p>328</p>

bakaliow — dzis popr. forma D. lm: bakalii; bakalie — tu: owoce.

<p>329</p>

nasz ksiaze rodzi sie z Mohilanki — matka Jeremiego Wisniowieckiego (1612–1651) byla Raina Mohylanka, corka hospodara woloskiego, Jeremiego Mohyly.

<p>330</p>

hospodar — tytul wladcy Woloszczyzny, panstwa polozonego na terenie dzisiejszej pld. Rumunii, zaleznego od Imperium Osmanskiego.

<p>331</p>

Wisniowiecki, Michal (zm. 1616) — ksiaze, magnat kresowy, starosta owrucki, zonaty z corka hospodara woloskiego, Jeremiego Mohyly, ojciec ksiecia Jeremiego Wisniowieckiego (1612–1651), zaangazowany w walki o tron woloski; podobno zabila go trucizna, podana w komunii swietej.

<p>332</p>

Woloszczyzna — panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.

<p>333</p>

Siedmiogrodzianin — mieszkaniec Siedmiogrodu; Siedmiogrod — ksiestwo polozone na terenie dzisiejszej pln.-zach. Rumunii, zalezne od Imperium Osmanskiego, zamieszkane przez Rumunow, Sasow (Niemcow) i Wegrow; ksieciem siedmiogrodzkim byl krol Polski Stefan Batory (1533–1578).

<p>334</p>

Czehryn a. Czehryn (ukr. Czyhyryn) — miasto na srodkowej Ukrainie, polozone nad jednym z doplywow srodkowego Dniepru, jedna z najdalej wysunietych twierdz Rzeczypospolitej.

<p>335</p>

w ciele oprawiona — tj. w skorke cieleca.

<p>336</p>

Woloch — czlowiek z Woloszczyzny; Woloszczyzna — panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.

<p>337</p>

jazda woloska — zolnierze konni z Woloszczyzny; Woloszczyzna — panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.

<p>338</p>

instructiones militares (lac.) — pouczenia dotyczace spraw wojskowych.

<p>339</p>

Wisniowiecki, Michal (zm. 1616) — ksiaze, magnat kresowy, starosta owrucki, zonaty z corka hospodara woloskiego, Jeremiego Mohyly, ojciec ksiecia Jeremiego Wisniowieckiego (1612–1651), zaangazowany w walki o tron woloski; podobno zabila go trucizna, podana w komunii swietej.

<p>340</p>

choragiew woloska — oddzial lekkiej jazdy, sprawdzajacej sie dobrze w poscigach i zwiadach; w choragwiach tych sluzyli czesto zolnierze z Woloszczyzny, ale takze Polacy i Ukraincy; Woloszczyzna — panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.

<p>341</p>

stricte (lac.) — scisle.

<p>342</p>

sila (starop.) — duzo, wiele.

<p>343</p>

palanka a. polanka — oboz kozacki.

<p>344</p>

Zacwilichowski, Mikolaj — komisarz Kozakow zaporoskich pozostajacych na sluzbie Rzeczypospolitej.

<p>345</p>

Rzplitej — Rzeczpospolitej; skrot stosowany w XVII w. wylacznie w pismie.

<p>346</p>

Krym — polwysep na Morzyu Czarnym, siedziba Chanatu Krymskiego, panstwa tatarskiego, zaleznego od Imperium Osmanskiego.

<p>347</p>

honeste (lac.) — z uszanowaniem.

<p>348</p>

z hetmany — dzis popr. forma N. lm: z hetmanami.

<p>349</p>

in luctu (lac.) — w smutku.

<p>350</p>

slub — tu: slubowanie, przysiega, zobowiazanie.

<p>351</p>

sila (starop.) — duzo, wiele.

<p>352</p>

incipiam (lac.) — zaczynam.

<p>353</p>

rycerzy w mniszych kapturach — tj. Krzyzakow.

<p>354</p>

Troki — miasto w pld. czesci Litwy, niedaleko Wilna, ze slynnym obrazem Matki Boskiej Trockiej, przechowywanym w kosciele bernardynow.