Ludzkie działanie. Ludwig Von Mises

Ludzkie działanie - Ludwig Von  Mises


Скачать книгу
ten czynnik wpływa na ich decyzję, należy uznać, że ludzie ci zakładają się. Ponadto eksperci rzekomo znają się na koniach; przewidują rezultat gonitwy na podstawie wiedzy o zachowaniu się klas koni, do których przypisują poszczególne zwierzęta biorące udział w wyścigach. W tym sensie są hazardzistami.

      W dalszych rozdziałach opiszemy, jak przedsiębiorcy radzą sobie z problemem niepewnej przyszłości. W tym miejscu trzeba jeszcze poruszyć tylko jedno zagadnienie.

      Gra może być celem lub środkiem. Dla osób, które potrzebują stymulacji i podniet związanych z grą albo tych, które lubią popisywać się swoimi umiejętnościami i zwyciężać w grach wymagających zręczności i wprawy, granie jest celem. Dla profesjonalistów, którzy grają dla zarobku, jest środkiem.

      Granie można więc nazwać działaniem. Nie wolno jednak odwracać tego stwierdzenia i nazywać każdego działania grą lub zajmować się wszystkimi działaniami tak, jakby były one rodzajami gry. Bezpośrednim celem gry jest pokonanie partnera przy zachowaniu obowiązujących w tej grze reguł. Jest to nietypowy i szczególny rodzaj działania. Cel większości działań nie polega na pokonaniu kogoś lub spowodowaniu jego strat. Zazwyczaj działanie ma na celu poprawę warunków. Może się zdarzyć, że osiągnięcie takiej poprawy dokonuje się czyimś kosztem. Z pewnością jednak nie jest to reguła. Mówiąc ostrożnie, z pewnością nie dzieje się tak w normalnie funkcjonującym systemie społecznym opartym na podziale pracy.

      Nie istnieje żadna analogia między graniem a prowadzeniem przedsiębiorstwa w społeczeństwie rynkowym. Grający w karty wygrywa pieniądze dzięki temu, że przechytrzył swoich przeciwników. Człowiek interesu zarabia pieniądze, dostarczając klientom dóbr, które chcą nabyć. Można by doszukiwać się analogii między strategią grającego w karty a strategią blagiera. Nie ma potrzeby zajmować się tutaj tym problemem. Ten, kto interpretuje prowadzenie przedsiębiorstwa jako umiejętność oszukiwania, jest na niewłaściwym tropie.

      Cechą charakterystyczną gry jest to, że uczestniczą w niej co najmniej dwie osoby lub dwie grupy72. Cechą charakterystyczną biznesu w społeczeństwie, a więc w systemie opartym na podziale pracy, jest zgodność dążeń jego członków. Gdy tylko zaczynają oni występować przeciwko sobie, pojawiają się oznaki rozpadu społeczeństwa.

      W gospodarce rynkowej konkurencja nie prowadzi do antagonizmu w takim znaczeniu, w jakim stosuje się ten termin, by opisać wrogi konflikt sprzecznych interesów. Konkurencja rzeczywiście może niekiedy, a nawet często, wywoływać u konkurujących ze sobą osób silne emocje, takie jak nienawiść i złość, które zwykle towarzyszą chęci wyrządzenia krzywdy innym. Z tego powodu psychologowie często mylą walkę z konkurencją. Prakseologowie muszą jednak uzmysławiać sobie różnicę między katalaktyczną konkurencją a walką. Konkurenci dążą do jak najlepszych wyników i osiągnięcia przewagi nad innymi w systemie współpracy. Konkurencja służy temu, żeby każdy uczestnik systemu społecznego zajął w nim takie miejsce, w którym będzie mógł najlepiej służyć społeczeństwu jako całości i wszystkim jego członkom. Jest to metoda dobierania do poszczególnych zadań osób najlepiej predysponowanych do ich wykonania. Tam, gdzie istnieje współpraca, konieczny jest również jakiś rodzaj doboru. Konkurencji nie ma tylko w takich systemach, w których dyktator decyduje o tym, kto będzie wykonywał poszczególne zadania, a jednostki nie mogą mu w tym pomóc, gdyż nie mają szansy zaprezentowania własnych umiejętności i zalet w możliwie najlepszym świetle.

      Rolą konkurencji zajmiemy się jeszcze w dalszej części naszych rozważań73. Tu wystarczy tylko podkreślić, że stosowanie terminologii opisującej proces wzajemnego wyniszczania się, gdy omawia się zagadnienia dotyczące wzajemnej pomocy i współpracy w społeczeństwie, prowadzi do nieporozumień. Terminologia wojskowa nie nadaje się do opisu funkcjonowania przedsiębiorstw. Do takich nietrafnych metafor należy na przykład sformułowanie „podbój rynku”. To, że jedna firma oferuje lepsze i tańsze produkty niż konkurenci, nie ma znamion podboju, a o strategii w interesach można mówić wyłącznie w sensie metaforycznym.

      7. Przewidywanie prakseologiczne

      Wiedza prakseologiczna pozwala na przewidywanie z absolutną pewnością rezultatów różnych rodzajów działań. Jednakże przewidywanie to nigdy nie dotyczy aspektów ilościowych. Zagadnienia ilościowe, które pojawiają się w rozważaniach dotyczących ludzkiego działania, mogą być wyjaśniane wyłącznie za pomocą rozumienia.

      Jak pokażemy w dalszej części książki, można przewidzieć, że w pozostałych warunkach niezmienionych zmniejszenie popytu na a spowoduje spadek ceny a. Nie możemy jednak przewidzieć skali tego spadku. Jedynie zrozumienie może nam dać odpowiedź na pytanie o zakres tego spadku.

      Podstawową wadą wszelkich prób rozważania zagadnień ekonomicznych z ilościowego punktu widzenia jest to, że nie uwzględniają one tego, iż między tak zwanymi wielkościami ekonomicznymi nie istnieją stałe relacje. W ocenach wartości oraz w kształtowaniu się proporcji wymiany między różnymi towarami nie ma ani stałości, ani ciągłości. Każda nowa informacja powoduje przetasowanie w całej strukturze cen. Rozumienie, które jest próbą poznania tego, co dzieje się w umysłach ludzi, pozwala przewidywać przyszłe warunki. Można je uważać za metodę niedoskonałą, a pozytywiści mogą nim pogardzać. Takie arbitralne sądy nie zmienią jednak faktu, że rozumienie jest jedyną metodą właściwą przy rozważaniu niepewnych warunków przyszłości.

      VII. DZIAŁANIE W ŚWIECIE

      1. Prawo użyteczności krańcowej

      Działanie porządkuje i stopniuje. Z początku zna tylko liczby porządkowe, a nie zna kardynalnych. Jednakże świat zewnętrzny, do którego człowiek musi dostosować swoje postępowanie, to świat określony ilościowo. W świecie tym istnieją stosunki ilościowe między przyczyną a skutkiem. Gdyby tak nie było, gdyby istniały rzeczy oferujące nieskończone możliwości zastosowań, to nigdy by nie odczuwano ich niedostatku i nie można byłoby traktować ich jako środków.

      Działający człowiek nadaje wartość rzeczom jako środkom, które służą do usunięcia odczuwanego dyskomfortu. Z punktu widzenia nauk przyrodniczych poszczególne zdarzenia, które skutkują zaspokojeniem ludzkich potrzeb, wyraźnie różnią się między sobą. Działający człowiek dostrzega w nich tylko większy lub mniejszy stopień tego samego. Oceniając bardzo różne stany satysfakcji oraz środki służące do ich osiągnięcia, porządkuje wszystkie rzeczy według jednej skali i dostrzega w nich wyłącznie to, co decyduje o zwiększeniu jego satysfakcji. Satysfakcja wynikająca z zaspokojenia głodu oraz zadowolenie, jakie daje obcowanie z dziełem sztuki, są z jego punktu widzenia bardziej lub mniej pilną potrzebą. Ocena wartości i działanie umieszczają żywność i dzieło sztuki na jednej skali rzeczy bardziej lub mniej pożądanych. Z punktu widzenia działającego człowieka pierwotnie istnieją wyłącznie różne stopnie ważności i pilności potrzeb ze względu na jego własny dobrobyt.

      Ilość i jakość to kategorie świata zewnętrznego. W odniesieniu do działania stają się istotne i nabierają sensu tylko w sposób pośredni. Ze względu na to, że za pomocą każdej rzeczy można osiągnąć jedynie ograniczone rezultaty, niektóre rzeczy są uważane za rzadkie i traktuje się je jako środki. Rezultaty, które można osiągnąć za pomocą poszczególnych rzeczy, są różne, toteż działający człowiek dzieli przedmioty na klasy. Przy użyciu środków występujących w tej samej ilości i cechujących się taką samą jakością można otrzymać zawsze taką samą ilość produktu o takiej samej jakości, dlatego w działaniu nie czyni się rozróżnienia między konkretnymi, określonymi ilościami jednorodnego środka. Nie oznacza to jednak, że taką samą wartość przypisuje się różnym porcjom jednorodnego


Скачать книгу

<p>72</p>

Pasjans ani samotnik nie są grami jednoosobowymi, lecz rozrywką, sposobem na zabicie czasu. Z pewnością nie stanowią one modelu funkcjonowania społeczeństwa komunistycznego, jak twierdzą John von Neumann i Oscar Morgenstern (Theory of Games and Economic Behavior, Princeton 1944, s. 86).

<p>73</p>

Zob. s. 237–242.