Podręczna szkoła rodzenia. Wszystko o ciąży i porodzie. Anna Majda

Podręczna szkoła rodzenia. Wszystko o ciąży i porodzie - Anna Majda


Скачать книгу
migdały – świetnie neutralizują kwasy żołądkowe

      Jeśli nic nie pomaga, a wymioty nie mają końca, trzeba zgłosić się do szpitala. Tam podłączą Ci kroplówki, abyś uniknęła odwodnienia. Pod koniec trzeciego miesiąca problem powinien się zmniejszyć. Pocieszające jest to, iż uważa się, że poprzez wymioty ciało kobiety oczyszcza się ze szkodliwych toksyn, aby móc zapewnić dziecku zdrowy rozwój.

      Nudności i zgaga w późniejszym okresie ciąży:

      Powiększająca się macica skutecznie uciska żołądek i zwalnia pracę jelit, co powoduje zaleganie treści pokarmowej lub jej cofanie czyli zgagę. Nie zmieniaj postępowania z punktu powyżej, a dodatkowo:

      • unikaj schylania – jest ogólnie niewskazane w ciąży

      • unikaj słodyczy

      • po posiłku staraj się siedzieć lub utrzymać pozycję półsiedzącą, na pewno nie leżącą

      • można stosować niektóre preparaty na zgagę, jednak zawsze należy to ustalić z lekarzem

      (Mnie osobiście w zgadze bardzo pomagają migdały – medal temu, kto je odkrył)

      Zaparcia i hemoroidy:

      To kolejne następstwa tego, że jelita leniwiej pracują. Skutkiem zaparć są problematyczne hemoroidy. Sprawa nieprzyjemna, uciążliwa, niełatwa do wyleczenia nawet po porodzie. Nie wolno stosować środków przeczyszczających, ponieważ mogą wywołać skurcze i przedwczesny poród. Co więc można zrobić, żeby zaparcia, a w konsekwencji żylaki odbytu, nas ominęły?:

      • stosować dietę bogatą w błonnik

      • zwiększyć aktywność fizyczną

      • pić dużo wody

      • jeśli przyjmujesz żelazo w tabletkach (a jest go zazwyczaj dużo w witaminach dla ciężarnych) postaraj się je zastąpić naturalnym – np. pij sok z buraków, jedz wątróbkę, pietruszkę, orzechy, suszone morele

      • unikać pikantnych potraw

      Jeśli hemoroidy się pojawią, żeby złagodzić dolegliwości, warto zetrzeć marchewkę na drobnych oczkach, zawinąć w chusteczkę higieniczną i przyłożyć w okolicę odbytu. O tym niekonwencjonalnym sposobie dowiedziałam się zaraz na początku pracy zawodowej, kiedy to do mojej koleżanki ze zmiany: starej, doświadczonej położnej przyszła pacjentka z bukietem kwiatów w ramach podziękowania za tę radę.

      Twierdziła, że wypróbowała już wszystkie specyfiki z apteki i efekt był mierny, nie mówiąc o ilości wydanych pieniędzy. Dopiero marchewka przyniosła ulgę.

      Skurcze łydek:

      Bardzo nieprzyjemna dolegliwość wynikająca z niedoboru pewnych pierwiastków w organizmie oraz tym, że macica uciska na naczynia żylne, przez co krążenie krwi staje się utrudnione.

      Koniecznie:

      • wzbogać dietę o wapń, potas, magnez, witaminę B6

      • podczas spania ułóż nogi wyżej niż ciało (wystarczy już 15 cm)

      • w ciągu dnia staraj się odpoczywać również z nogami uniesionym do góry

      • zwiększ aktywność fizyczną

      Obrzęki stóp oraz drętwienie rąk:

      To kolejne problemy spowodowane powiększającym się brzuszkiem. Obrzęki są o tyle niegroźne, o ile mijają po odpoczynku, a nasze ciśnienie i badanie moczu mają prawidłowe wartości.

      Drętwienie rąk i problem ze zdjęciem obrączki jest często spotykane. Woda trudniej odpływa z naszych kończyn, drażniąc zakończenia nerwowe i powodując, że czujemy mrowienie.

      Staraj się:

      • częściej odpoczywać w pozycji na boku

      • zwiększyć aktywność fizyczną

      • nie rezygnować z dużej ilości spożywanych płynów, choć część lekarzy twierdzi inaczej. Nie ma powodu, aby pić mniej, zwłaszcza w czasie upałów– odwodnienie jest gorsze niż obrzęki.

      Jak widać, łatwo nie jest, ale można sobie dolegliwościami poradzić. Postaraj się restrykcyjnie odnieść do wyżej wymienionych zaleceń, ponieważ już jedno odstępstwo może popsuć to, co do tej pory wypracowałaś. Zrób też listę, po czym do jedzenia pojawia się u ciebie zgaga, albo kiedy pojawiają się większe skłonności do zaparć. Łatwiej potem będzie te produkty eliminować, a co za tym idzie, lepiej się czuć.

      3. Praktyczna lista zakupów dla malucha i jego pokoju

      Czasu do porodu z każdym dniem coraz mniej, a zakupy jeszcze niezrobione? Wydaje się, że to chwila moment – łóżeczko, wózek, pieluchy… Nic bardziej mylnego. W momencie, kiedy chcemy zdecydować się na konkretny zakup, a skończyć etap takiego, ot rozglądania się, zaczynają się schody. Planując listę zakupów wypisałam hasła np. wózek. Kiedy weszłam w internet, żeby jakiś zakupić, okazało się, że wózek wózkowi nie równy, ceny są w przedziałach od kilkuset do kilku tysięcy złotych, że do wózka potrzeba jeszcze tysiąc akcesoriów, które należy dokupić osobno. I tak oto z listy jednostronnej zrobiła się kilkustronicowa. Po czasie obszerność na szczęście się zmniejszyła, bo po głębszej analizie stwierdziłam, że chyba wszystkich akcesoriów czy sprzętów aż tak bardzo nie potrzebuję, albo część już mam albo można je zastąpić innymi –TAŃSZYMI.

      Zakupy dla malucha i do jego pokoju postanowiłam zacząć robić od rzeczy, które akurat wydawały się najprzyjemniejsze z przyjemnych. Po pierwsze łóżeczko.

      I pierwsze pytanie? Nowe czy używane? Przejrzałam oferty zakupów grupowych typu allegro oraz ogłoszenia osób mieszkających w moim mieście, których pociechy już wyrosły z tego typu sprzętów i stwierdziłam, że łóżeczko używane nie jest złym wyjściem. Po pierwsze można je kupić już od 100 zł (czasami nawet mniej). Taki mebel dość szybko musimy zastąpić innym – większym. Wszelkie ślady użytkowania można spokojnie zamalować – pamiętać tylko trzeba, żeby użyć do tego farby najlepiej ekologicznej z atestami i nie robić tego na dzień przed położeniem malucha. Nawet najlepsza farba musi wywietrzeć. Można również okleić porysowane szczebelki kolorowymi okleinami.

      Standardowy rozmiar to 120x60, ale dość często spotykane są też rozmiary 140x70. Moje jest mniejsze, ale po pierwsze z opcją regulacji trój–poziomowej. Najpierw materacyk układam najwyżej, przez co łatwiej będzie mi wyjmować dziecko. Gdy zacznie siadać, mogę poziom obniżyć do połowy, a gdy stać, materac zamontuję na samym dole. Jest jeszcze opcja wyjmowania szczebelków tak, aby chodzące już dziecko mogło samo z łóżeczka wyjść, a jednocześnie mam pewność, że w czasie snu nie wypadnie (wyjmowane są zazwyczaj dwa, trzy szczebelki). Ze względu na to, że nie chciałabym za dwa lata znowu kupować nowego łóżka, wybrałam takie, gdzie można zdjąć boczne stelaże, zostawiając tylko przód i tył i w ten sposób z łóżeczka dla noworodka otrzymać łóżeczko dla starszego dziecka. Oszczędność wydatków na przyszłość przy natłoku zakupów wydawała się ważna.

      Kupując używane łóżeczko należy pamiętać, że BEZWZGLĘDNIE materacyk musi być NOWY. Tak jest ze względu na to, że materac używany już choćby przez jedno dziecko ma odgniecenia i odkształcenia, może nawet bardzo delikatne, jednak zaburzające prawidłowy rozwój kręgosłupa malucha. Dodatkowo w środku znajdują się roztocza i kurz trudne do usunięcia. Nie powinno się nawet stosować jednego materaca dla dwójki swoich dzieci, każde następne powinno mieć nowy. Warto też zakupić zdejmowany pokrowiec, który można prać. Z rodzajem materaca też jest problem, bo z czego powinien być zrobiony?

8240.pngСкачать книгу