Panorama współczesnej filozofii. Отсутствует
cechy, która implikowałaby to, że nie jest on człowiekiem (bycie motylem, drzewem itp.). Cecha ta jest jego cechą esencjalną, co wyrazimy mówiąc, że Małysz z konieczności jest człowiekiem.
Jeśli uznamy, że prawdziwość zdania „Małysz jest sportowcem” oparta jest na historycznym fakcie, to możemy zapytać o to, co sprawia, że za prawdziwe uznajemy zdania „Małysz mógłby nie być sportowcem” oraz „Małysz nie mógłby nie być człowiekiem”. Możemy powiedzieć, że prawdziwość tego pierwszego znajduje swoje uzasadnienie w tym, że gdyby nasz świat wyglądał inaczej, to zdanie „Adam Małysz nie jest sportowcem” byłoby prawdziwe. Innymi słowy, gdyby świat nasz różnił się pod pewnymi szczególnymi względami, to zdanie to byłoby prawdziwe. Natomiast prawdziwość zdania „Małysz nie mógłby nie być człowiekiem” znajduje swoje uzasadnienie w tym, że niezależnie od tego, jak bardzo różniłby się nasz świat, to jeśli istniałby w nim Adam Małysz, byłby on człowiekiem.
Intuicje, którym daliśmy tu wyraz, znalazły wsparcie w wynikach badań nad logiką modalną, tj. logiką, która wzbogacona jest o funktory czy operatory modalne możliwości („jest możliwe, że p”, „mogłoby być tak, że p”) oraz konieczności („z konieczności jest tak, że p”). Początek jej dynamicznego rozwoju przypada na połowę minionego wieku, kiedy to pojawiły prace, których wyniki miały uczynić zadość potrzebie wyjaśnienia zagadnień związanych z modalnością. Prace te zaowocowały powstaniem semantyki dla logiki modalnej (Carnap 1947/1956; Kripke 1963/1971). Ważne dla tej semantyki jest pojęcie możliwego świata, stąd też analizy te są dzisiaj nazywane „możliwoświatowymi”.
Zostawiając na boku rozważania formalne oraz upraszczające nieco obraz prezentowanej dyskusji, możemy powiedzieć, że zgodnie z dyskursem możliwoświatowym zdania typu „możliwe, że p” należy rozumieć jako zdania stwierdzające, że „w pewnym świecie możliwym jest tak, że p”. Analogicznie zdania typu „z konieczności jest tak, że p” należy rozumieć jako stwierdzające, że „w każdym świecie możliwym jest tak, że p”. W efekcie powinniśmy uznać, że dla każdej możliwości jest świat, w którym możliwość ta jest realizowana.
Semantyka światów możliwych może okazać się pożytecznym narzędziem w analizie naszych zdań, w których orzekaliśmy cechy istotne oraz cechy przygodne. Powiedzieliśmy, że przygodną cechą F przedmiotu o jest taka cecha, że o mógłby nie być F, np. „Małysz mógłby nie być sportowcem”. Zgodnie z powyższym powiemy, że zdanie to należy rozumieć jako stwierdzające istnienie pewnego świata możliwego, który pod wieloma względami jest podobny do świata rzeczywistego, a który różni się od niego m.in. tym, że Adam Małysz nie jest w nim sportowcem. Analogicznie, zdania zawierające operator konieczności „jest konieczne, że”, należy rozumieć jako zdania mówiące o tym, co jest prawdziwe w każdym świecie możliwym. Na przykład „Jest konieczne, że Małysz jest człowiekiem” należy rozumieć jako stwierdzające, że każdy świat, w którym istnieje Adam Małysz, jest światem, w którym Adam Małysz jest człowiekiem. Warto zwrócić uwagę na to, że zdanie stwierdzające konieczność posiadania pewnej cechy jest równoważne zdaniu stwierdzającemu niemożliwość nieposiadania tej cechy przez dany przedmiot. I tak zdania „Nie jest możliwe, żeby Małysz nie był człowiekiem” oraz „Z konieczności Małysz jest człowiekiem” należy rozumieć jako stwierdzające to samo, tj. fakt, że nie ma takiego świata możliwego, w którym Małysz istnieje i w którym nie jest on człowiekiem.
Pisząc o własnościach esencjalnych, często dodajemy warunek istnienia przedmiotu o. Dlatego nie mówimy o tym, że w każdym świecie Adam Małysz jest człowiekiem, lecz że jest on człowiekiem w każdym świecie, w którym istnieje. Warunek ten znajduje swoje uzasadnienie w dwóch założeniach. Pierwszym z nich jest uznanie, że istnienie nie jest cechą esencjalną. Oznacza to, że wśród światów możliwych znajdują się również takie, w których Małysz nigdy nie istniał. Wszak mogłoby być tak, że nigdy by się nie urodził. Choć dla znacznej części bytów istnienie nie jest cechą esencjalną, to niektórzy filozofowie argumentują, że są wyjątki. Powiemy wówczas, że przedmioty te istnieją w sposób konieczny. Filozofowie często przypisują taką cechę Bogu. Na znaczenie posiadania tej cechy wskazywał już Anzelm z Canterbury, a współcześnie poglądu głoszącego konieczne istnienie Boga broni w pomysłowy sposób m.in. Alvin Plantinga (1974). Wyłączając jednak ten szczególny przypadek, istnienie nie jest traktowane jako cecha esencjalna, co znajduje wyraz w tym, że każdy aktualnie istniejący przedmiot mógłby nie istnieć. Drugim z założeń jest generalizacja egzystencjalna, zgodnie z którą posiadanie przez przedmiot dowolnej cechy implikuje jego istnienie. Jeśli wobec tego Małysz nie istnieje w pewnym świecie, to w tym samym świecie nie posiada on ani cechy bycia sportowcem, ani cechy bycia filozofem, ani żadnej innej9.
Semantyka światów możliwych naturalnie może być (i często jest) uprawiana jako „czysta” semantyka, tj. bez rozstrzygania kwestii metafizycznego statusu postulowanych „światów możliwych”. Faktem jest jednak również, że wielu filozofów modalności było żywotnie zainteresowanych pytaniem o to, czym są owe możliwe światy. Uznawali oni, że wiarygodna analiza filozoficzna, która odwołuje się do pojęcia światów możliwych, powinna przybliżyć jego znaczenie. Dla nas jest to o tyle istotne, że esencjalizm jest stanowiskiem metafizycznym, wobec czego pytania o naturę przedmiotów skorelowanych z istotnymi dla prowadzonych analiz pojęciami nie powinny być spychane na dalszy plan lub ignorowane.
Spór o naturę światów możliwych urósł na przestrzeni dekad do autonomicznego problemu, co zaowocowało mnogością różnych stanowisk. Skupimy się tu jedynie na tych, które miały największy wpływ na rozwój tego sporu. Znajduje się wśród nich jedna z niewątpliwie najbardziej kontrowersyjnych teorii filozoficznych. Jest nią (skrajny) realizm modalny, który będziemy nazwać konkretyzmem (Van Inwagen 1986/2001). Jego twórcą jest David Lewis (1986/2001), a obecnie pogląd ten (w różnych formach) rozwijany jest m.in. przez Takashiego Yagisawę (1988) oraz Phillipa Brickera (1996). Światy możliwe – zgodnie z Lewisowskim realizmem modalnym – mają dokładnie tę samą naturę co świat, którego jesteśmy elementami. Są one przedmiotami konkretnymi, „zamieszkałymi” przez rzeczywiste przedmioty oraz ludzi z krwi i kości. Światy te są wzajemnie od siebie odizolowane, w taki sposób, że nie ma możliwości przejścia z jednego świata do drugiego. Jedyna różnica, jaka zachodzi między nimi a naszym światem, jest taka, że świat nasz jest światem aktualnym. Należy jednak podkreślić, że nie jest on aktualny w absolutnym sensie. Jest on aktualny dla nas, tj. dla jego mieszkańców. W podobny sposób możliwy świat, w którym istnieje Małysz, niebędący sportowcem, jest dla niego światem aktualnym. W tym sensie „bycie aktualnym” ma cechy wyrażenia okazjonalnego, takiego jak „tu” oraz „teraz”. Jego znaczenie uzależnione jest od kontekstu, w którym zostało ono użyte (Lewis 1973/2001, s. 86; tłum. polskie: s. 129).
Konkretyzm budzi liczne zastrzeżenia i wątpliwości. Problemem, jaki jest często podnoszony w dyskusjach nad tym stanowiskiem, jest jego niewiarygodność, która prowadzi do „niedowierzania” (incredulous stare) (Lewis 1986/2001, s. 133−135). Spowodowane jest ono kontrowersyjną tezą jakoby przedmioty, które uznajemy za czysto możliwe, istniały równie realnie jak przedmioty aktualne. Co więcej, istnieją one w światach, które są równie realne jak świat aktualny. Konsekwencja ta może być narażona na zarzut złamania metodologicznej zasady brzytwy Ockhama, która nakazuje, by nie mnożyć bytów ponad potrzebę. Oto bowiem realizm modalny wymaga od nas uznania istnienia wielości realnych przedmiotów, które są elementami innych (równie realnych) światów. Prawdą zatem jest, że istnieją wszystkie możliwe przedmioty, takie jak latające żyrafy, gadające osły oraz Immanuel Kant, który nigdy nie podejmował prób analiz filozoficznych. Wszystkie te przedmioty istnieją równie realnie co aktualne
9
Warto zaznaczyć, że nie wszyscy filozofowie zgadzają się z poglądem wyrażonym przez generalizację egzystencjalną. Wskazują oni, że również przedmioty nieistniejące posiadają pewne cechy, np. Sherlock Holmes jest detektywem; okrągły kwadrat jest figurą niemożliwą; złota góra jest złota. Zwolennicy tego poglądu odwołują się najczęściej do tzw. teorii przedmiotu, która na początku minionego wieku została przedstawiona przez austriackiego filozofa Alexiusa Meinonga (1904/1981).