Trauma. Judith Herman
przez prawo”81. Według standardów tradycyjnie przyjętych przez prawo gwałt jest wtedy, kiedy sprawca używa znacznie więcej przemocy, niż jest często konieczne, żeby zastraszyć kobietę, albo kiedy atakuje kobietę należącą do niedostępnej dla siebie grupy, czego najbardziej znanym przykładem jest gwałt czarnego mężczyzny na białej kobiecie. Im bliższa relacja między sprawcą a ofiarą, tym większe przyzwolenie na przemoc: seks wymuszony przez nieznajomego będzie uznany za gwałt, a takie samo wymuszenie dokonane przez osobę bliską – już nie. Prawo nie rozpoznaje więc większości gwałtów, ponieważ w rzeczywistości to właśnie znajomi i bliscy mężczyźni są ich sprawcami. W wielu stanach uznaje się, że małżeństwo wiąże się z obowiązkiem całkowitej i nieograniczonej dostępności seksualnej, prawo nie zabrania więc używania przemocy przez współmałżonka382.
Domaganie się sprawiedliwości i zadośćuczynienia może pogłębiać traumę, ponieważ wymiar sprawiedliwości często jest otwarcie wrogi wobec zgwałconych kobiet. Jest to częściowo wpisane w jego charakter: stanowi przecież pole bitwy, na którym walka toczy się nie przy użyciu fizycznej siły, ale za pomocą agresywnych argumentów i ataków psychologicznych. Kobiety są generalnie równie słabo do niej przygotowane jak do walki wręcz. A nawet te dobrze przygotowane startują ze słabszej pozycji, ponieważ system prawny jest zbudowany na uprzedzeniach i pełen dyskryminujących przepisów. Zapisy prawa mają chronić mężczyzn przed przemocą państwa, ale już nie mają chronić kobiet i dzieci przed przemocą mężczyzn. Prawo jest więc zbudowane z przepisów, które chronią sprawców, i brak w nim zapisów, które chroniłyby ofiary. Ktoś, kto chciałby stworzyć system wywołujący silne objawy stresu pourazowego, nie wymyśliłby nic lepszego niż sąd. Kobiety, które próbowały przed nim dochodzić sprawiedliwości, często twierdzą, że czuły się, jakby jeszcze raz je zgwałcono83.
Nic więc dziwnego, że większość ofiar gwałtu uważa wymiar sprawiedliwości za niedostępny i nie składa żadnych oficjalnych doniesień. Badania nad gwałtem wciąż to potwierdzają. Mniej niż jeden na dziesięć gwałtów jest zgłaszany na policji. Aresztowanie i skazanie sprawcy jest następstwem jednego procenta gwałtów84. Najbardziej powszechna trauma kobiet zostaje więc zamknięta w sferze życia prywatnego, bez uznania i zadośćuczynienia przez wspólnotę. Nie istnieje żaden pomnik upamiętniający osoby, które przeżyły gwałt.
Żeby wyzdrowieć, każda kobieta musi więc znaleźć własny sposób odbudowania poczucia więzi z szerszą społecznością. Nie wiemy, ilu z nich się to udało. Wiemy jednak, że najskuteczniej zrobiły to te kobiety, które potrafiły odnaleźć w swoim doświadczeniu znaczenie wykraczające poza osobistą tragedię. Kobiety zwykle odnajdują to znaczenie, gdy razem z innymi kobietami angażują się w działania społeczne. W badaniu długofalowych skutków gwałtu Burgess i Holmstrom odkryły, że najlepiej poradziły sobie z traumą te kobiety, które zaangażowały się w działalność na rzecz ruchów walki z gwałtem. Pracowały jako wolontariuszki w ośrodkach pomocy dla zgwałconych kobiet, rzeczniczki ofiar w sądach, lobbowały na rzecz zmiany prawa. Jedna z nich wyjechała do innego kraju, żeby tam wykładać na temat gwałtu i otworzyć ośrodek pomocy dla kobiet85. Odmawiając ukrywania się i milczenia, a domagając się uznania gwałtu za sprawę publiczną i walcząc o zmianę społeczną, zgwałcone kobiety same wybudowały sobie żywy pomnik. Susan Estrich, profesorka prawa, która sama doświadczyła gwałtu, pisze:
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.