Słowik. Janusz Szostak
4-5c2b-af7c-9c6e9796c818.jpeg" alt="Okładka"/>
Spis treści
SŁOWIK Janusz Szostak Copyright@by Janusz Szostak 2020
Wsparcie redakcyjne
Jarosław Sulikowski
Projekt okładki
Piotr Dąbrowski
Redakcja
Elżbieta Długosz
Fotoedycja
Izabela Drozd
Korekta
Firma Korektorska UKKLW: Elżbieta Steglińska, Weronika Trzeciak
Zdjęcia na okładce: Marcin Łobaczewski
ISBN
Warszawa 2020
Wydawca
TIME Spółka Akcyjna, ul. Jubilerska 10, 04-190 Warszawa facebook.com/hardewydawnictwo instagram.com/harde wydawnictwo
Chcesz z nami pracować? Prosimy o kontakt:
specjalista ds. marketingu Wydawnictwa Harde
Małgorzata Sosnowska-Golińska, [email protected]
Wersję cyfrową przygotowano w systemie Zecer firmy Elibri
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
Od autora
Pomysł napisania książki o Andrzeju Z., znanym bardziej jako „Słowik”, pojawił się w 2018 roku i właściwie od początku wydawał mi się skazany na niepowodzenie. „Słowik” bowiem nigdy nie należał do osób, które wypowiadałyby się publicznie na jakikolwiek temat.
Andrzej Z. to jeden z nielicznych bossów „Pruszkowa”, który nie udzielał jakichkolwiek wypowiedzi dziennikarzom. „Słowik” to całkowite przeciwieństwo „Masy”, który niewątpliwie miał parcie na szkło i wcale tego nie krył. Andrzej Z. – w odróżnieniu od Sokołowskiego – zawsze unikał rozgłosu. Mimo to bardzo lubił pojawiać się w otoczeniu sławnych ludzi. Chodził na wernisaże, aukcje dzieł sztuki, koncerty, mecze i premiery filmowe. Niewątpliwie chciał uchodzić bardziej za człowieka intelektu niż siły, co zresztą sam przyznaje: „Chciałem, żeby postrzegano mnie raczej jako intelektualistę, a nie chuligana”. „Słowik” to gangster z duszą artysty, a do tego gorliwy katolik. Jednak niczym diabeł święconej wody unikał wypowiedzi dla mediów.
– Dla niego rozmowa z dziennikarzami to jak rozmowa z psami. Unika jednych oraz drugich, jednym i drugim nie ufa – wyjaśnia mi jeden z byłych pruszkowskich gangsterów. – Po prostu takie ma zasady.
Nic dziwnego, że po wysłuchaniu kilku takich opinii sytuacja wydała mi się beznadziejna. Raczej trudno było oczekiwać, aby ktoś, kto przez kilkadziesiąt lat wystrzegał się dziennikarzy, raptem zgodził się choćby na krótką rozmowę z jednym z nich, a co dopiero na napisanie książki o sobie. Nie poddałem się jednak. Myśli o książce o „Słowiku” odżywały co pewien czas. Przez kilka miesięcy szukałem punktu zaczepienia, który pozwoliłby na realizację tego projektu.
W 2018 i na początku 2019 roku byłem częstym bywalcem aresztu śledczego na Białołęce w Warszawie. Wówczas przebywał tam także „Słowik”, tymczasowo aresztowany w lutym 2017 roku. Wraz z nim za kraty trafili bossowie starego gangu pruszkowskiego – Leszek D. „Wańka” i Janusz P. „Parasol”. Jak wówczas poinformował media