Historia nowoczesnych stosunków międzynarodowych. Wojciech Rojek

Historia nowoczesnych stosunków międzynarodowych - Wojciech Rojek


Скачать книгу
Briand snuł wówczas śmiałe plany. Sugerował, by wsparci przez Rumunów Rosjanie zaatakowali Bułgarię od północy z terenu Dobrudży. Równolegle opowiadał się za uderzeniem angielsko-francuskim od południa z Salonik. Porażka Bułgarii miała pociągnąć za sobą wyeliminowanie Turcji z wojny. W następstwie tego doszłoby do demoralizacji społeczeństw w Niemczech i Austro-Węgrzech, co stworzy dogodną sytuację do zadania tym państwom decydujących ciosów. Niewiadomą było stanowisko Rosji. Ostatecznie – z inicjatywy Herberta Asquitha – do Piotrogrodu miała się udać misja sprzymierzonych wysokiego szczebla. Zakładano, że w trakcie konferencji Rosjanie – w zamian za stosowne dostawy – zastosują się do powziętych nad Newą wspólnych planów militarnych. Francuzi dodali to tego jeszcze jedną kwestię. Oczekiwali, że Rosjanie w dalszym ciągu będą popierać francuskie dążenie do odzyskania Alzacji i Lotaryngii.

      Na skutek różnorakich przeszkód misja dotarła do Piotrogrodu dopiero 29 stycznia 1917 r. Ze strony brytyjskiej przewodził jej członek Gabinetu Wojennego lord Alfred Milner, a ze strony francuskiej – minister kolonii Gaston Doumergue. Narady nad Newą trwały trzy tygodnie, od 1 do 20 lutego. Powołano do życia dwie komisje: ekonomiczną i wojskową. Pierwsza z nich zebrała się tylko raz. Delegaci Zachodu, zapoznawszy się z fatalnym stanem skarbu rosyjskiego, ograniczyli się do ogólnikowych zapewnień o pomocy. Z drugiej komisji wyłoniono dwie podkomisje: strategiczną i zaopatrzenia. Rosjanie domagali się dostaw 10 mln ton sprzętu. Ostatecznie zdołano wynegocjować kompromis – 4,5 mln ton. Ponadto postanowiono powołać do życia organ kierowniczy, który obradowałby od czasu do czasu w jednej ze stolic zachodnich. Francję, Wielką Brytanię i Włochy mieli na tym forum reprezentować premierzy lub ich reprezentanci. Przedstawicielem Rosji – zważywszy na trudności komunikacyjne – miał być niższy rangą członek władz państwowych. Tymczasem Francuzi na własną rękę, bez porozumienia z Brytyjczykami i Włochami, podjęli próbę zapewnienia sobie rosyjskiego poparcia dla przyszłej francusko-niemieckiej granicy na Renie. De facto intencje Paryża sprawiały, że była to dla niego kwestia ważniejsza niż problem materialnego wsparcia wschodniego sojusznika. W trakcie audiencji Doumergue’a u cara Mikołaja II 4 lutego Francja określiła swoje cele. Całą rzecz skonkretyzowano 14 lutego w formie wymiany not ambasadora Paléologue’a do ministra spraw zagranicznych Rosji Michaiła M. Pokrowskiego i odpowiedzi rosyjskiej. Francja domagała się Alzacji i Lotaryngii w granicach z 1790 r., a nie 1870 r., nadto Zagłębia Saary, co pozwoliłoby na połączenie w jednym ręku lotaryńskich złóż żelaza i niemieckiego węgla. Zwieńczeniem tych sugestii była propozycja przeobrażenia lewobrzeżnej Nadrenii w autonomiczny twór państwowy, w pełni niezależny politycznie i ekonomicznie od Niemiec. W stosunkach międzynarodowych zajmowałby on pozycję neutralną. Rosjanie akceptowali te postulaty.

      Następnie jednak minister Pokrowski, zaalarmowany przez ambasadora Izwolskiego, polecił mu uzyskać u francuskiego ministra spraw zagranicznych Aristide’a Brianda wymianę kolejnych not, w ramach których Paryż, w zamian za poparcie rosyjskie, zgodziłby się wesprzeć zabiegi Piotrogrodu o zachodnie granice Rosji. Briand był niezmiernie poirytowany, przyznanie bowiem Rosji zupełnej swobody w wytyczaniu jej zachodnich granic oznaczało zarazem zablokowanie możliwości zawarcia jakichkolwiek niejawnych porozumień z Austrią, co miało doprowadzić do wyrwania tej ostatniej spod skrzydeł Niemiec. Ostatecznie jednak 11 marca 1917 r. Briand – nie bacząc na stanowisko Rady Ministrów, a zwłaszcza na zastrzeżenia prezydenta Poincarégo i ministra Doumergue’a – podpisał zobowiązanie Francji do dania Rosji pełnej swobody w określaniu jej zachodnich rubieży. Najczęściej tłumaczy się to tym, że negatywna postawa Paryża w tej materii mogłaby wydatnie wzmóc w Rosji pozycję zwolenników odrębnego pokoju z Niemcami. Decyzja Francji oznaczała, że Piotrogród otrzymał wolną rękę również w kwestii przyszłych losów ziem Polski.

      Inicjatywa pokojowa Watykanu

      W pierwszych latach wojny w sferze międzynarodowej niepokój Watykanu budziły dwie sprawy. Pierwszą był udział Włoch w tym konflikcie, co mogłoby wydatnie skomplikować kontakty zarówno z episkopatami, jak i z wiernymi w obozie przeciwnym. Drugą zaś był los Monarchii Austro-Węgierskiej, która jako jedyne mocarstwo otwarcie głosiła swój katolicki charakter. Estyma dla monarchii, którą żywiono za czasów Benedykta XV, sprawiała, że Kuria Rzymska pośredniczyła w tajnych kontaktach między Włochami a Austro-Węgrami oraz opowiadała się za rozwiązaniem austro-polskim. Do sierpnia 1917 r. papież ograniczał się co prawda do ogólników, ale nie ulegało wątpliwości, że prace nad programem pokojowym trwały. W Watykanie wciąż dobrze pamiętano, że zręczna postawa dyplomacji papieskiej na kongresie wiedeńskim niebywale podniosła prestiż Kurii Rzymskiej. Warto pamiętać, że w latach „wielkiej wojny” entencie – z wyjątkiem Belgii – nie zależało na papieskim pośrednictwie. Znacznie bardziej były nim zainteresowane państwa centralne. Na pewno dogadzało to Austro-Węgrom. Cesarstwu Niemieckiemu zależało natomiast na związanych z tym możliwościach sondowania terenu, co de facto było niezmiernie istotne. Usiłowano w związku z tym wykorzystać dyplomację papieską do różnych celów. Niemcy – właśnie za pośrednictwem Watykanu – bezowocnie badali, czy król Belgów Albert I byłby skłonny wrócić do Brukseli w zamian za podporządkowanie się Rzeszy.

      Tymczasem Włosi w dalszym ciągu grali niejako na dwa fronty. Z jednej strony domagali się niedopuszczenia dyplomacji watykańskiej do udziału w konferencji pokojowej. Z drugiej zaś już w grudniu 1916 r., za pośrednictwem Watykanu, deklarowali gotowość przedyskutowania z państwami centralnymi warunków ewentualnego pokoju. Pod koniec grudnia 1916 r. z sugestią rozmów – za pośrednictwem krajów neutralnych – wystąpił nieoficjalny reprezentant Francji, dziennikarz Charles Loiseau. Francuz wyniósł z tych kontaktów przekonanie, że sugestie państw centralnych przedłożone Watykanowi odbiegają co prawda od rzeczywistych intencji Berlina i Wiednia, ale ich głównym celem było nie tyle przedstawienie konkretnej oferty, ile zyskanie w Kurii Rzymskiej dyplomatycznego sojusznika. Obie walczące strony nie były jednak skłonne do wysunięcia konkretnych propozycji. Sytuację zmienił zasadniczo wybuch rewolucji lutowej w Rosji.

      Dopiero jednak 28 czerwca 1917 r. nuncjusz apostolski w Monachium Eugenio Pacelli zapytał w Berlinie o warunki pokoju. Kanclerz von Bethmann Hollweg utrzymywał, że Niemcy opowiadają się za rozbrojeniem, jeśli będzie ono powszechne, a także są gotowe na sądownictwo rozjemcze. Postulują też przywrócenie neutralności Belgii pod warunkiem jej niezależności od Francji i Wielkiej Brytanii. Problem Alzacji i Lotaryngii można by rozwiązać poprzez „korektury” graniczne. W dniu 24 lipca Pacelli wręczył Arturowi Zimmermannowi pro memoria z watykańskimi warunkami pokoju. Sprowadzały się one do:

      1. wprowadzenia wolności mórz;

      2. zmniejszenia zbrojeń;

      3. upowszechnienia zasady arbitrażu;

      4. postulatu, by w zamian za zwrot przez Wielką Brytanię kolonii Niemcom, te ewakuowały okupowane terytoria Francji i Belgii;

      5. aprobaty dla koncepcji załatwienia na konferencji pokojowej spraw ekonomicznych;

      6. zgody na to, aby to ta konferencja rozstrzygnęła spory graniczne pomiędzy Austrią a Włochami z jednej oraz Niemcami a Francją z drugiej strony;

      7. akceptacji, aby konferencja ta rozstrzygnęła również dwie inne kwestie, czyli los Polski oraz położenie Serbii, Rumunii i Czarnogóry.

      Dalsze sondaże sprawiły, że 1 sierpnia 1917 r. dokument papieski o pokoju był gotów, a do gremiów decyzyjnych trafił w połowie miesiąca. Benedykt XV, nie mówiąc wiele o  szczegółach, wskazywał na  generalne tendencje, stawiając siłę moralną przed orężem. W dokumencie powtórzono wspomniane wyżej warunki pokoju. Ostatecznie jednak inicjatywa papieska zakończyła się niepowodzeniem. Wszystkie indagowane


Скачать книгу