Co się stało z Iwoną Wieczorek. Janusz Szostak
34-5f89-897e-da9167bd925d.jpeg" alt="Okładka"/>
ŚLEDZTWA SZOSTAKA CO SIĘ STAŁO Z IWONĄ WIECZOREK
Janusz Szostak Copyright@by Janusz Szostak 2020
Opieka literacka
Grzegorz Zasępa
Projekt okładki
Piotr Dąbrowski
Opracowanie graficzne
Rafał Misiun
Redakcja
Katarzyna Litwinczuk
Korekta
Firma Korektorska UKKLW – Karolina Strzelczyk
Zdjęcia: Janusz Szostak, Aldona Błaszczyk-Szostak, Archiwum rodzinne, Fundacja „Na Tropie”, Facebook
ISBN 978-83-66252-58-5
Warszawa 2020
Wydawca
TIME Spółka Akcyjna, ul. Jubilerska 10, 04-190 Warszawa facebook.com/hardewydawnictwo instagram.com/harde wydawnictwo
Chcesz z nami pracować? Prosimy o kontakt:
Podczas nocy trzeba wierzyć w światło
Edmond Rostand
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
Od Autora
OD AUTORA
Według policyjnych danych co roku znika w Polsce blisko 20 tysięcy osób, z czego nigdy nie odnajduje się około dwóch tysięcy. Większość z nich pozostaje anonimowymi zaginionymi. Tylko niektórymi interesują się media, co nie pozostaje bez wpływu na zaangażowanie policji w poszukiwania. Ale i media w końcu przestają się nimi zajmować. I wówczas sprawą żyje zwykle tylko rodzina.
– Wie pan, kto obecnie rozwiązuje sprawy kryminalne? – zapytał mnie jeden ze stołecznych policjantów i zaraz sam odpowiedział: – Dziennikarze. Jeśli o czymś napiszą, to komendant wzywa podwładnych i każe im coś robić w danej sprawie. Czasami nawet daje to efekty.
Zaginięciem Iwony Wieczorek media interesują się nieprzerwanie od 17 lipca 2010 roku. Niekiedy zastanawiam się, czemu tak się dzieje. Skąd tak wielkie zainteresowanie banalnym, z punktu widzenia kryminologicznego, zaginięciem? 19-latka wyszła nad ranem z modnego klubu w Sopocie i jakby zapadła się pod ziemię. Znam wiele takich historii, gdy nastolatki nigdy nie wróciły z dyskoteki. Nikt już o nich nie pamięta.
Zaginięcie Iwony Wieczorek dla wielu osób stało się współczesnym kryminałem, rozgrywającym się dzięki mediom na naszych oczach. Jak każdy dobry kryminał ta mroczna historia pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, nowych wątków i niespodziewanie pojawiających się postaci, które zwykle mają niewiele wspólnego ze sprawą. Ale przyciągają uwagę widzów, czytelników i słuchaczy, z których niemal każdy ma swoją wersję wydarzeń.
Iwona Wieczorek żyje życiem wirtualnym. W sieci temat ten nigdy nie umarł. Zwłaszcza na licznych forach i grupach poświęconych jej zaginięciu.
To najgłośniejsze zaginięcie w Polsce nieustannie wzbudza wiele emocji. Co pewien czas pojawiają się sensacyjne doniesienia – podsycane przez media – o rzekomym przełomie w sprawie. Zwykle są to kilkudniowe sensacje – fakty medialne, których głównym celem jest szukanie darmowej reklamy przez ludzi pragnących zaistnieć dzięki tej tragedii.
O 19-latce z Gdańska powstało blisko milion publikacji i wpisów internetowych.
Rzetelnych tekstów na temat zaginięcia Iwony Wieczorek jest niewiele i praktycznie większość z nich ukazała się w magazynie „Reporter”, którym kieruję. To na łamach tego czasopisma wnikliwe analizy zaginięcia nastolatki przedstawiali m.in. Marta Bilska i Mikołaj Podolski. Od 2015 roku sprawą Iwony Wieczorek interesuję się także ja.
Uważam, że aby w pełni poznać tę historię, trzeba sięgnąć po jej akta. Nie zrobił tego nikt wcześniej. Jestem jedynym dziennikarzem w Polsce, który czytał akta sprawy Iwony Wieczorek. Mam też ich fotokopie. Wraz z Fundacją „Na Tropie”, którą kieruję, prowadziłem i nadal prowadzę poszukiwania ciała Iwony Wieczorek. Bowiem w to, że Iwona żyje, nie wierzy chyba już nikt.
Zebrałem w tej sprawie wiele materiałów, które przekazałem policji. Składem też zeznania na temat ewentualnych sprawców porwania i ukrycia ciała nastolatki. Na podstawie moich wskazówek i zeznań prowadzona była duża akcja poszukiwawcza w Gdańsku, podczas której znaleziono między innymi ślady krwi.
Co stało się z Iwoną Wieczorek? Na to pytanie nie udało się do tej pory odpowiedzieć śledczym. Nie potwierdzono ani nie wykluczono praktycznie żadnej wersji zniknięcia nastolatki.
Sprawa Iwony Wieczorek od początku nie miała szczęścia. Pewnie gdyby śledztwo od razu było prowadzone profesjonalnie, zniknięcie nastolatki z Gdańska dawno zostałoby rozwikłane. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, nie jest to najtrudniejsza z zagadek kryminalnych w Polsce.
W 2017 roku przekazałem jednemu z bliskich współpracowników ministra Zbigniewa Ziobry informacje związane z działalnością trójmiejskich stręczycieli, w tym osławionego „Krystka”, oraz dotyczące zaginięcia Iwony Wieczorek. W maju 2018 roku dowiedziałem się, że akta oraz materiały dowodowe trafiły do Prokuratury Krajowej w Warszawie. Być może w końcu nastąpi w tej sprawie długo oczekiwany przełom, gdyż w marcu 2019 roku sprawą zajęli się śledczy z Archiwum X Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Krakowie. Archiwum X wykorzystuje nowe technologie oraz wiedzę najbardziej doświadczonych polskich i zagranicznych biegłych i instytucji badawczych. Stosuje niestandardowy sposób badania dowodów i nieszablonowo podchodzi do ich oceny. Archiwum X rozwikłało już wiele tajemniczych zbrodni.
W niniejszej książce przedstawiam wszystkie istotne wątki oraz większość hipotez dotyczących zaginięcia Iwony Wieczorek. Nie tylko tych, do których jest mi najbliżej.
Mówi się, że sprawca zwykle pojawia się w pierwszym tomie akt. W przypadku tej książki – jest w pierwszym jej rozdziale.
Jednak by zrozumieć, kim może być ta osoba, trzeba przeczytać całość. Co – mam nadzieję – Państwo uczynią.
Janusz Szostak
Rozdział 1. Ostatnia noc Iwony
ROZDZIAŁ 1
OSTATNIA NOC IWONY
Było piątkowe popołudnie 16 lipca 2010 roku. Iwona Wieczorek przyszła do mieszkania swojej młodszej koleżanki Adrii, by przygotować się na wyjście do jednej z sopockich dyskotek. Dziewczyny mieszkały nieopodal siebie, na tym samym osiedlu. Iwona, wychodząc z domu, powiedziała, że po dyskotece zanocuje u Adrii. Nastolatka przebrała się, a ciuchy, w których przyszła do koleżanki, spakowała w reklamówkę. Zostawiła też u niej czarną torebkę. Tego popołudnia nastolatka ubrała się w granatową spódnicę i bluzkę w biało-granatowe paski. Całość dopełniały szpilki z granatowego zamszu. Były to nowe buty jej mamy, która nie miała pojęcia, że córka włożyła je na dyskotekę.
Dziewczyny planowały spędzić ten wieczór w dyskotece Dream Club przy popularnym Monciaku w Sopocie. Umówiły się na wypad do klubu z trzema kolegami: Pawłem, zwanym „Browarem”, Markiem i Adrianem. Wieczór zapowiadał się atrakcyjnie, mimo że Iwona znała chłopaków krótko. Pawła, który tego wieczoru miał być jej partnerem, poznała trzy miesiące wcześniej. Trudno było ich uznać za parę. Iwona na pewno nie traktowała go jako swojego chłopaka, a i Paweł nie był zaangażowany w ten związek.
Zdarzenia, które miały miejsce w noc zaginięcia Iwony Wieczorek,