Tatowanie. Krystian Hanke
href="#litres_trial_promo">Mikołajowe kamuflaże
Boże Narodzenie. Przygotowania do świętowania
Ćwiczenia z porannej rutyny. Poranny rozgardiasz
Mniej tabu, więcej świadomości
Rodzic nie upilnował – wypadki
Kobiecość dziewczynki. Stereotyp grzecznej dziewczynki
Rodzeństwo. Chłopiec i dziewczynka. Budowanie relacji
Kłótnie, kompromisy i negocjacje
Talenty dzieci – jak pomóc kształtować?
Wielkanoc. Przygotowania do świąt, tradycje
CZERWIEC I KOLEJNE MIESIĄCE, LATA…
Opieka redakcyjna: KATARZYNA KRZYŻAN-PEREK
Redakcja: PAULINA ORŁOWSKA-BAŃDO
Korekta: EWA KOCHANOWICZ, ANNA RUDNICKA, BARBARA TURNAU
Projekt graficzny okładki i wnętrza książki: Paweł Panczakiewicz /PANCZAKIEWICZ ART.DESIGN
Zdjęcie na okładce: © Łukasz Król
Redaktor techniczny: ROBERT GĘBUŚ
© Copyright by Krystian Hanke
© Copyright for this edition Wydawnictwo Literackie, 2020
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-08-07178-6
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o.
ul. Długa 1, 31-147 Kraków
tel. (+48 12) 619 27 70
fax. (+48 12) 430 00 96
bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40
e-mail: [email protected] Księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl
Konwersja: eLitera s.c.
Mojej Rodzinie
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
DAWNO TEMU…
Jedna teczka, druga teczka, karton zapchany po brzegi. Jest okładka z rysunkiem, na innej niedokończony rysunek, pozostałe strony puste, spięte elegancko zszywkami. Spis treści na stronie drugiej. Nic więcej. Ale tytuł jest zawsze. Kiedy jako mały chłopiec tworzyłem te swoje książki, a było to jedno z moich ulubionych zajęć, najpierw powstawał tytuł. Wielka księga gór, Grzyby, Opowieści z lasu nigdy nie ujrzały światła dziennego, bo kiedy okładka była gotowa, a gabaryt starannie przygotowany (osiem czy dwadzieścia cztery strony), do pokoju wchodził tata i wskazywał sugestywnie na zegarek. Rzucał swoje okrutne: „Szykuj się do spania” i bestseller odlatywał niczym niedokończony biały kruk. I tak nie zostałem pisarzem. Nauka jednak nie poszła w las, bo już jako dziennikarz wymyśliłem kilka zgrabnych tytułów reportaży. Grafikiem i projektantem okładek też nie jestem. Nie obwiniam się za dramatyczny stan czytelnictwa w Polsce, bo wierzę, że to chwilowy błąd, może nawet statystyczny. Mógłbym złośliwie dodać, że dziś więcej jest autorów niż czytelników, ale właśnie poszerzam to grono, więc po co robić z siebie durnia?
Nauczyłem się czytać i pisać, zanim zdmuchnąłem pięć świeczek na torcie. A może jeszcze wcześniej. Zaglądałem do książek czytanych przez mamę i babcię i pytałem o poszczególne litery, które kodowałem sobie w głowie. Tak podobno było. Przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Dawne czasy. Czasy polowania na artykuły pierwszej i każdej potrzeby. Kolejki