Batoh 1652 – Wiedeń 1683. Od kompromitacji do wiktorii. Marek Groszkowski

Batoh 1652 – Wiedeń 1683. Od kompromitacji do wiktorii - Marek Groszkowski


Скачать книгу
e>Batoh 1652 – Wiedeń 1683Od kompromitacji do wiktorii

      Autor:

      Marek Groszkowski

      Redakcja:

      Michał Przeperski

      Korekta:

      Maria Buczkowska

      Skład i łamanie:

      Tomasz Kiełkowski

      Projekt okładki:

      Tomasz Kiełkowski

      Konwersja do EPUB/MOBI:

      www.inkpad.pl

      ISBN: 978-83-934630-7-7

      All rights reserved.

      Copyright © 2014 by

      PROMOHISTORIA Michał Świgoń

      Warszawa 2014

      e-mail: [email protected]

      www: http://histmag.org

      Wydanie elektroniczne. Jeśli zdobyłeś ten egzemplarz z naruszeniem praw autorskich, zachęcamy: kup oryginalny e-book i wesprzyj jego twórców.

      PRZEDMOWA

      Były czasy, gdy polska sztuka wojskowa budziła postrach wszystkich wrogów. Rzeczypospolita była potężna, a jej armie nie tylko chroniły granic państwa, ale prowadziły wojny na terenie przeciwnika. Husaria była wtedy prawdopodobnie najlepszą formacją kawaleryjską świata, a polscy wodzowie potrafili gromić wielokrotnie liczniejsze oddziały wroga. Tak było jeszcze w XVII wieku. W ostatnim stuleciu potęgi I Rzeczypospolitej.

      W drugiej połowie XVII wieku Rzeczypospolitej nie oszczędzono wojen. Jej żołnierze stawali przeciwko Kozakom, Tatarom, Szwedom, Rosjanom czy Turkom. Wszyscy słyszeli o walkach pod Jasną Górą w czasie potopu szwedzkiego czy też o bitwie pod Wiedniem. Dziś przyszedł czas na przypomnienie tych bojów i kampanii, które były ważne, choć popadły w zapomnienie.

      Swoje rozważania rozpocząłem od bitwy pod Batohem w 1652 roku. Była to jedna z największych klęsk w historii polskiej wojskowości. Jej kontynuację stanowiła analizowana przeze mnie dalej kampania żwaniecka. Mało znanym epizodem w dziejach polskiej wojskowości była również kampania zadnieprzańska, toczona w latach 1663–1664 – ostatnia tak wielka ofensywa Rzeczypospolitej. Skutkiem tych działań wojennych okazał się rozejm w Andruszowie podpisany z Rosjanami w 1667 roku. Zmienił on zasadniczo układ sił w Europie Środkowo-Wschodniej. W konsekwencji już kilka miesięcy później doszło do kampanii podhajeckiej, która zakończyła się pierwszym wielkim sukcesem późniejszego króla Rzeczypospolitej Jana Sobieskiego. Kolejnymi powodzeniami były wyprawy na czambuły tatarskie w 1672 roku i bitwa pod Chocimiem (rok 1673). Ostatnie teksty dotyczą kampanii lat 1683–1684. Gdy wojska koronne walczyły pod Wiedniem, armia litewska dopiero co zbierała się w pole, by na rozkaz Jana III Sobieskiego iść na Węgry, o czym opowiada kolejny artykuł. Tymczasem wojska koronne po bitwie pod Wiedniem stoczyły też mniej znaną batalię pod Parkanami, którą omawia ostatni tekst. Była to jedyna porażka Jana Sobieskiego w otwartym polu.

      Zapraszam do wspominania dni chwały polskiego oręża. Czas przypomnieć wielkie dokonania naszych przodków.

      RZEŹ ARMII KORONNEJ. BITWA POD BATOHEM 1652 ROKU

      Wydawało się, że po zwycięstwie nad Kozakami i Tatarami pod Beresteczkiem w 1651 roku Ukraina zazna nieco spokoju. Tak się jednak nie stało. Po niecałym roku, w czerwcu 1652 roku doszło do kolejnego starcia pomiędzy Rzecząpospolitą a sprzymierzeńcami. Jak się później okazało, trwale zmieniło ono sytuację polityczną w regionie Ukrainy. Doszło wtedy do rzezi armii koronnej…

      Po zwycięskiej bitwie pod Beresteczkiem pospolite ruszenie zaczęło wracać do domów. Wraz z nim do Warszawy powrócił też król, a armia koronna, licząca 20 tysięcy żołnierzy, wyruszyła w głąb Ukrainy. Miała spacyfikować ten region, ale jej morale stało się nienajlepsze. Żołnierze musieli maszerować przez opuszczone tereny, gdzie trudno było zdobyć żywność. Sytuację tylko nieznacznie polepszyło połączenie się z oddziałami litewskimi. W tym czasie hetman kozacki Bohdan Chmielnicki zaczął gromadzić wokół siebie nowe siły wojskowe. W obozie pod Białą Cerkwią miał do dyspozycji ok. 60 tysięcy Kozaków, których wspomagało 10 tysięcy Tatarów.

      Bohdan Chmielnicki

      Oba nieprzyjacielskie wojska spotkały się pod obozem sprzymierzonych. Dnia 23 września 1651 roku doszło do bitwy, w której wojska litewskie, pod dowództwem Janusza Radziwiłła, odniosły sukces i spędziły całą armię kozacko-tatarską z pola. Hetmani koronni odmówili jednak udziału w szturmie na tabor. Głównodowodzący oddziałami polskimi Mikołaj Potocki był za pokojowym rozwiązaniem konfliktu. W rezultacie doszło do rokowań i podpisania 28 września ugody w Białej Cerkwi. Zmniejszała ona limit Kozaków rejestrowych do 20 tysięcy i pozwalała im przebywać tylko w województwie kijowskim, z wyjątkiem dóbr szlacheckich. Była więc, mimo niewykorzystanej szansy na definitywne rozwiązanie konfliktu, niewątpliwie korzystna dla Rzeczypospolitej.

      Dla Bohdana Chmielnickiego porozumienie to oznaczało natomiast przekreślenie koncepcji księstwa ruskiego w ramach Rzeczypospolitej. By zrealizować swe plany, musiał szukać innego rozwiązania. Zdawał sobie sprawę, że w aktualnym układzie politycznym szansa na niezależną Ukrainę jest bardzo nikła. Manewry pomiędzy Moskwą, Rzecząpospolitą, Turcją a Chanatem Krymskim nie przynosiły większych rezultatów. Wobec tego w 1652 roku hetman kozacki postanowił zmienić układ polityczny w tym regionie i wyegzekwować obietnicę hospodara mołdawskiego Bazylego Lupu z 1650 roku. Pod presją zgodził się on wtedy wydać swoją córkę Rozandę za mąż za syna Chmielnickiego, Timofieja. Zyskanie realnych wpływów w Mołdawii w zasadniczy sposób mogło zmienić znaczenie wojska zaporoskiego.

      Chmielnicki starannie przygotował wyprawę do tego regionu. Przede wszystkim obsadził swoimi oddziałami województwo czernihowskie. W ten sposób zabezpieczał się przed ewentualnym atakiem wojsk litewskich. Następnie uzyskał wsparcie Tatarów. Po stronie polskiej planom Chmielnickiego zamierzał przeciwstawić się hetman polny koronny Marcin Kalinowski. Według pamiętnikarza Mikołaja Jemiołowskiego, ten ostatni sam był zainteresowany córką hospodara. Mógł on działać niezależnie, gdyż hetman wielki Mikołaj Potocki zmarł w listopadzie 1651 roku, a król Jan Kazimierz nie mianował nikogo nowego na to stanowisko. Odniesienie zwycięstwa nad Kozakami zwiększyłoby szansę hetmana polnego na buławę wielką.

      Pierwszy sejm 1652 roku został zerwany, a ugoda podpisana pod Białą Cerkwią nie została ratyfikowana. Oliwy do ognia dodawały także liczne nadużycia stacjonujących na Ukrainie wojsk koronnych. Chmielnicki świetnie zdawał sobie sprawę, że gdy wyruszy na Mołdawię, wojna z Rzecząpospolitą będzie nieunikniona. Obie strony rozpoczęły przygotowania do konfliktu.

Tuż przed bitwą i pierwszy dzień starcia

      Kalinowski na miejsce koncentracji wojsk koronnych wybrał uroczysko Batoh, leżące w jego dobrach nad rzeką Boh. Było ono usytuowane na południe od Bracławia, pomiędzy Ładyżynem a Czetwertynówką, na szlaku mohylowskim prowadzącym z Czehrynia do Mołdawii. Hetman polny w ten sposób tracił nie tylko walor zaskoczenia, ale, zdradzając miejsce koncentracji, oddawał inicjatywę w ręce przeciwnika. Co więcej, przestrzeń wybrana na obóz była zbyt obszerna. Według relacji, mogło w nim się pomieścić nawet 100 tysięcy żołnierzy. Tymczasem skoncentrowana pod Batohem armia koronna liczyła ich zaledwie 10 tysięcy (4 tysiące piechoty, tysiąc dragonii, 5 tysięcy jazdy). Co gorsza, była bardzo zdemoralizowana, do czego przyczyniały się zarówno problemy z aprowizacją, jak i nieuchwalenie przez zerwany sejm wypłaty zaległego żołdu.

      Tymczasem 27 maja armia kozacko-tatarska wyruszyła z Tarasówki, odległej od Batohu o około 230 kilometrów. Liczyła 17 tysięcy Kozaków (piechota) i 7 tysięcy Tatarów (jazda) – miała więc ponad dwukrotną przewagę liczebną nad wojskiem koronnym. Dowodził nią Bohdan Chmielnicki. Tatarzy wykonywali głównie działania rozpoznawcze i z Kozakami połączyli się trwale dopiero


Скачать книгу