Noce i dnie Tom 1-4. Maria Dąbrowska
J. Przyboś, Centrum polszczyzny, w: Pięćdziesiąt lat twórczości…, s. 21–31.
[273] A. W. Lipatow, Ewolucja powieści-epopei…, s. 54–55.
[274] K. Czachowski, Obraz współczesnej…; L. Pomirowski, Nowa literatura…
[275] K. Troczyński, Arcydzieło…; cyt. za tegoż, Zoil…, s. 81. Wymowa studium Troczyńskiego mogła mieć związek z pretensjami, kierowanymi pod adresem pisarki po opublikowaniu przez nią Rozdroża. Z poglądami i zastrzeżeniami krytyki międzywojennej polemizował na poziomie teoretycznoliterackim A. W. Lipatow: „Obecnie z perspektywy, którą daje czas, widać, że ci, którzy krytykowali dwie ostatnie części powieści za brak epickiego podejścia, zademonstrowali oceny bliskie zasadom poetyki normatywnej. Jak wiadomo, straciła ona rację bytu już w epoce oświecenia, jednak funkcjonowała (i dalej funkcjonuje) jako określony stereotyp myślenia literaturoznawców i czytelników. […]. A tymczasem powieść-epopeja przynosi epickie widzenie świata (w odróżnieniu od klasycznego eposu i późniejszego poematu epickiego jest dla niej typowy panoramiczny ogląd; jej perspektywa narracyjna jest otwarta, ponieważ jest ukierunkowana nie tylko w przeszłość, ale i w teraźniejszość, a także w przyszłość). Ponadto ten ewoluujący w czasie gatunek nie ma żadnego ustalonego wzorca. Tym samym krytycy powieści Dąbrowskiej wyrażali nieustalone jeszcze teoretycznie wyobrażenia o powieści-epopei jako gatunku” (A. W. Lipatow, Ewolucja powieści-epopei…, s. 59).
[276] L. Fryde, „Noce i dnie”…, s. 465.
[277] K. Wyka, Rozmowa o „Nocach i dniach”…, s. 125.
[278] K. W. Zawodziński, Blaski i nędze realizmu powieściowego, w: tegoż, Opowieści o powieści…, s. 327. Naglerowej nie udało się wyjść poza opis mało ciekawego środowiska ciułaczy majątku. Nie osiągnęła kunsztu powieści Dąbrowskiej, tak na poziomie języka, stylu, jak i rysunku postaci, popełniła też widoczne błędy w opisie realiów życia środowiska. Dąbrowska oceniła Krauzów bardzo surowo: „Naglerowa napisała powieść Krauzowie i inni, niestety bardzo zła. Na każdej stronicy mnóstwo fałszów artystycznych. Styl jedzie Kadenem, że aż ha!, ludzie papierowi, niezindywidualizowani, nie mówiąc o takich rażących błędach językowych, jak »wątpić w coś« i nagminnie powtarzanych obrzydliwych słowach, jak »wybzdyczyło się« (Dz. 6 III 1936).
[279] Por. M. Kierczyńska, O „Ludziach stamtąd”, „Kuźnica” 1946, nr 50, s. 5, przedr. w: tejże, Spór o realizm; M. Janion, Szlachetność czy szlachetczyzna, „Wieś” 1948, nr 11, s. 2–3.
[280] E. Korzeniewska, Z zagadnień realizmu „Nocy i dni”…, s. 13.
[281] A. Hutnikiewicz, Nad dziełem…, s. 242.
[282] A. W. Lipatow, Ewolucja powieści-epopei…, s. 55, 62.
[283] M. Dąbrowska, Kilka myśli…, s. 581.
[284] Powieści rodzinne pojawiły się w literaturze europejskiej pod koniec XIX i w pierwszej połowie XX wieku; były to m.in.: L. Tołstoja Wojna i pokój (1867–1869), E. Zoli Rougon-Macquartowie (1871–1893), T. Manna Buddenbrookowie (1901), R. Rollanda Jan Krzysztof (1904–1912), J. Galsworthy’ego Saga rodu Forsythe’ów (1906–1921), S. Undset Krystyna, córka Lavransa (1920–1922), R. Martina du Garda Rodzina Thibault (1922–1940), w literaturze polskiej: H. Sienkiewicza Rodzina Połanieckich (1895), E. Orzeszkowej Nad Niemnem (1886), H. Naglerowej Krauzowie i inni (1936). Powieść rodzinna pod względem tematyki bliska jest powieści pokoleń (F. Dostojewski, Bracia Karamazow) i powieści małżeńskiej (G. Flaubert, Pani Bovary czy L. Tołstoj, Anna Karenina). Ze względu na objętość i rozlewność akcji od początku XX wieku jest nazywana „powieścią-rzeką” (roman fleuve). Realizując zasady poetyki XIX-wiecznej powieści społeczno-obyczajowej, powieści te czerpały jednocześnie z osiągnięć filozofii i psychologii i w pewnym zakresie posługiwały się nowoczesnymi technikami narracji.
[285] E. Nawrocka, Osoba w podróży…, s. 12; zob. J. Krzysztoń, Rzetelność ryzyka, „Więź” 1965, nr 7/8, s. 9–16;
[286] M. Dąbrowska, Kilka myśli…, s. 593.
[287] J. Pierzchała, Maria Dąbrowska w Niemczech, „Poglądy” 1975, nr 9, s. 18.
[288] J. Giedroyc, J. Stempowski, Listy 1946–1969…, cz. 1, s. 456.
[289] M. Rusinek, Spotkania z duchami. Maria Dąbrowska, „Kierunki” 1981, nr 28, s. 10.
[290] Stefan Kisielewski wspominał: „Jest tylko jedna rzecz wstydliwa. Otóż w 1956 była kandydatką do Nagrody Nobla. Ale tak się złożyło, że po śmierci Stalina w 1953 roku Putrament wymuszał od ludzi jakieś wypowiedzi na temat tej śmierci. […] I od niej wymusił. […] I podobno, gdy była kandydatką do Nobla, ktoś to podał do Sztokholmu przetłumaczone, no i skosił. Tak Polacy robią” (S. Kisielewski, Abecadło Kisiela, Warszawa 1990, s. 18).
[291] Brak danych za okres po 1989 r. – Sporo szczegółów zawiera artykuł Bronisławy Kulki. Marii Dąbrowskiej obecność w edukacji polonistycznej (lata 1918–1989), „Dydaktyka Literatury” 1994, t. 14, s. 51–90.
[292] Szkolna lektura bliżej teraźniejszości, red. A. Janus-Sitarz, Kraków 2011.
[293] G. Straus, Polacy i książki, Warszawa 1996, s. 153.
Maria Dąbrowska o sobie i Nocach i dniach
Jak powstawały „Noce i dnie”, „Kultura” 1932, nr 7.
Jak się uczyli współcześni wybitni pisarze polscy? [wypowiedź w ankiecie], „Wiadomości Literackie” 1926, nr 4.
Kilka myśli o „Nocach i dniach”, „Ateneum” 1938, nr 4/5, przedr. w: tejże, Pisma rozproszone, Kraków 1964, t. II.
Maria Dąbrowska mówi o „Nocach i dniach”, [wywiad; rozmawiał] Józef Słowiński, „Odrodzenie” 1948, nr 10.
„Noce i dnie” wypadkiem literackim sezonu. Maria Dąbrowska o swojej nowej powieści, „Wiadomości Literackie” 1932, nr 2.
Rozmowy