Wybór pism filozoficznych. Ralph Waldo Emerson

Wybór pism filozoficznych - Ralph Waldo  Emerson


Скачать книгу
następuje zepsucie języka. Gdy prostota charakteru i suwerenność idei naruszane są przez dominację drugorzędnych pragnień – pragnienie bogactwa, rozkoszy, władzy i uznania – a dwulicowość i fałsz zajmują miejsce prostoty i prawdy, władza nad przyrodą jako tłumaczem woli jest w wysokim stopniu zatracona; nie tworzy się już nowych obrazów i stare słowa naginane są do oznaczania rzeczy, których nie ma; gdy złota nie ma w skarbcu, stosuje się papierową walutę. We właściwym czasie oszustwo wychodzi na jaw a słowa tracą wszelką moc pobudzania rozumu i uczuć. W każdym kraju o starej cywilizacji istnieją setki pisarzy, którzy przez krótki okres czasu wierzą i skłaniają innych do wierzenia, iż widzą i wypowiadają prawdę, a którzy ani jednej myśli sami nie przybierają w jej naturalną szatę, którzy podświadomie żerują na języku stworzonym przez dawnych pisarzy kraju, tych mianowicie, którzy przede wszystkim obcowali z przyrodą.

      Lecz mędrcy odrzucają tę lichą mowę i słowa na powrót łączą z rzeczami widzialnymi, by język obrazowy był od razu wiarygodnym świadectwem, iż ten, kto się nim posługuje, jest w przymierzu z prawdą i Bogiem. W chwili, gdy nasza mowa wznosi się ponad przyziemną dziedzinę pospolitych faktów, rozpalona żarliwością czy uszlachetniona myślą, sama zdobi się w obrazy. Człowiek rozprawiający z ożywieniem, gdy śledzi swoje procesy intelektualne, spostrzeże, że w jego umyśle równocześnie z każdą myślą powstaje obraz materialny, bardziej lub mniej przejrzysty, który dostarcza szaty dla myśli. Stąd wartościowa literatura i błyskotliwa rozmowa to wieczne alegorie. Ta aktywność wyobraźni jest spontaniczna. Jest to połączenie doświadczenia z jednoczesną aktywnością umysłu. Jest to właściwe tworzenie. Jest to działanie Pierwszej Przyczyny poprzez narzędzia, które człowiek wcześniej wytworzył.

      Fakty te mogą światłemu umysłowi sugerować wyższość wiejskiego życia nad sztucznym i zubożonym życiem miasta. Więcej dowiadujemy się od przyrody niż możemy w zamierzony sposób przekazać. Jej światło zawsze przenika do umysłu, a my zapominamy o jego obecności. Poeta, mówca, wychowany pośród lasów, którego zmysły niezamierzenie i niezauważalnie karmione były rok po roku pięknymi i kojącymi zmianami, nie zapomni całkowicie ich nauki w zgiełku miast czy w politycznych zapasach. W długi czas potem, wśród podniecenia i trwogi zgromadzeń narodowych – w godzinie przewrotu – te utrwalone obrazy powrócą w swym blasku jako właściwe symbole i słowa dla myśli, które nasuwają bieżące wydarzenia. Na zew szlachetnego uczucia las się znów kołysze, szemrzą sosny, rzeka płynie i lśni, i bydło ryczy w górach, tak jak poeta widział je i słyszał w dzieciństwie. A wraz z tymi obrazami, do rąk otrzymuje klucz mocy – magię perswazji.

      3. W ten sposób, w wyrażaniu poszczególnych znaczeń wspomagani jesteśmy przez obiekty przyrody. Jakże wielki jest język w przekazywaniu nawet drobiazgowych informacji! Czyż potrzebował on tak szlachetnych ras stworzeń, tego bogactwa form, tej niezliczoności gwiazd na niebie, by zaopatrzyć człowieka w słownik i gramatykę jego municypalnych przemówień? Posługując się tym dostojnym szyfrem, żeby spiesznie załatwić sprawy naszego dzbana i garnka czujemy, że nawet wtedy nie używamy go właściwie, ani też nie jesteśmy w stanie tego uczynić. Jesteśmy jak podróżnicy, co używają wulkanicznego popiołu do ugotowania jajek. Spostrzegając, że język zawsze jest w pogotowiu, by dostarczyć szaty dla tego, co chcielibyśmy powiedzieć, nie możemy uniknąć pytania, czy te twory przyrody nie są znaczące same przez się. Czyż góry, fale, niebiosa nie mają żadnego znaczenia poza tym, które świadomie im nadajemy stosując je jako symbole naszych myśli? Słowo jest symboliczne. Części mowy są metaforami, ponieważ cała przyroda jest metaforą umysłu człowieka. Prawa natury moralnej są lustrzanym odbiciem praw materii, „Świat widzialny i związek między jego składnikami jest tarczą zegarową tego, co niewidzialne”. Aksjomaty fizyki są przekładem praw etyki. I tak, „całość jest większa niż jej część”, „akcja równa się reakcji”, „przy pomocy małej siły można unieść duży ciężar, różnica wyrównywana jest odległością”, oraz wiele podobnych twierdzeń, które mają znaczenie zarówno etyczne, jak i fizyczne. Twierdzenia te w odniesieniu do życia człowieka mają o wiele bardziej rozległe i uniwersalne znaczenie niż wówczas, gdy ograniczone są do technicznego użycia.

      W podobny sposób, pamiętne słowa historyczne czy przysłowia narodów składają się zazwyczaj z faktów przyrody, wybranych jako obraz czy parabola prawdy moralnej. A zatem: „Spadający głaz nie porasta mchem”; „Lepszy wróbel w garści niż przepiórka w zbożu”; „Kulawy na dobrej drodze zwycięży biegacza na złej”; „Koś siano póki słońce świeci”; „Nieść trudno pełen puchar równo”; „Ocet jest dzieckiem wina”; „I grzbiet wielbłądzi jedna uncja przetrąci”; „Długowieczne drzewa najpierw korzenie tworzą” i tak dalej. W pierwotnym znaczeniu fakty te są mało ważne, lecz powtarzamy je ze względu na wartość ich analogicznej treści. To, co jest prawdziwe o przysłowiach, prawdziwe jest również o wszystkich parabolach i alegoriach.

      Ów związek umysłu i materii nie jest rojeniem poetów, lecz tkwi w woli Boga, a więc poznanie go jest dostępne dla wszystkich ludzi. Jawi się on ludziom lub nie jawi. Gdy w szczęśliwej godzinie rozmyślamy nad tym cudem, mądry człowiek wątpi, czy w każdym innym czasie nie jest ślepy i głuchy:

      Czy rzeczy takie mogą przejść nad nami

      Jak chmury latem, nie budząc zdumienia4.

      ponieważ wszechświat staje się przezroczysty, a światło wyższych praw niż jego własne świeci przez niego. Jest to główny problem, który od początku świata budził ciekawość i każdego geniusza skłaniał do badań – od ery Egipcjan i braminów do ery Pitagorasa, Platona, Bacona, Leibnitza, Swedenborga. Siedzi Sfinks przy gościńcu i od wieków każdy przechodzący prorok próbuje swego szczęścia w rozwikłaniu jego zagadki. Wydaje się, że w duchu tkwi konieczność przejawiania się w materialnych kształtach; w umyśle Boga i dzień, i noc, rzeka i burza, zwierzę i ptak, kwas i zasada preegzystują w koniecznych Ideach i są one tym, czym są dzięki uprzednim namiętnościom w świecie ducha. Każdy realny Byt jest ostatecznym wytworem ducha. Widzialny świat jest celem i granicą świata niewidzialnego. „Materialne przedmioty – powiedział francuski filozof – są niezbędnym rodzajem scoriae5 substancjalnych myśli Stwórcy, które zawsze muszą zachować ścisły związek ze swoim pierwszym źródłem; innymi słowy, widzialna przyroda musi mieć duchową i moralną stronę”.

      Doktryna ta jest zawiła i mimo że obrazy „szaty”, „scoriae”, „zwierciadła” etc., mogą pobudzać wyobraźnię, to by uczynić ją jasną, musimy przywołać na pomoc subtelniejsze i bliższe życiu wyjaśnienia. Fundamentalne prawo krytyki mówi: „Każde dzieło powinno być interpretowane przez umysł podobny do tego, który je stworzył”. Życie w harmonii z przyrodą, umiłowanie prawdy i cnoty oczyści oczy, by zrozumiały tekst przyrody. Stopniowo możemy poznać pierwotny sens niezmiennych przedmiotów przyrody tak, aby świat stał się dla nas otwartą książką, a każdy byt przejawem wewnętrznego życia i działania przyczyny celowej.

      Zdumiewa nas nowa korzyść, gdy – w teraz sugerowanym aspekcie – rozpatrujemy przeogromny zakres i bezmiar przedmiotów, jako że „każdy przedmiot właściwie widziany uwalnia nową zdolność duszy”. To, co było nieuświadomioną prawdą staje się, gdy interpretowane i określane w świetle przedmiotu, nową bronią w magazynie możliwości.

      Rozdział V

      Dyscyplina

      Ze względu na znaczenie przyrody ustalamy natychmiast nowy fakt, że przyroda jest dyscypliną. Taki pożytek obejmuje poprzednie pożytki, jako swoje części.

      Przestrzeń, czas, społeczeństwo, praca, klimat, żywność, ruch, zwierzęta, lokomocja, siły mechaniczne dostarczają nam co dnia najprawdziwszych lekcji, których znaczenia nie sposób przecenić. Uczą nas one Rozsądku i Rozumu. Każda właściwość materii jest szkołą dla rozsądku – jej trwałość czyli


Скачать книгу

<p>4</p>

W. Shakespeare, Makbet, akt III, sc. 4; tłum. M. Słomczyński.

<p>5</p>

Przyp. tłum. scioriae (łac.) – odpad, szlaka.