Filozofia religii. Отсутствует
S., Starościc A. (red.) (2017), Filozofia Boga. Część I: Poszukiwanie Boga, Część II: Odkrywanie Boga, Lublin: TN KUL.
Kamiński S. (2017), Epistemologiczno-metodologiczne problemy filozoficznego poznania Boga, w: S. Janeczek, A. Starościc (red.), Filozofia Boga, cz. 2, s. 9–44.
Nieznański E. (1980), W kierunku formalizacji tomistycznej teodycei, t. I, Warszawa: Akademia Teologii Katolickiej.
Oppy G. (2006), Arguing about Gods, Cambridge: Cambridge University Press.
Perzanowski J. (1995), O wskazanych przez Ch. Hartshorne’a modalnych krokach w dowodzie ontologicznym św. Anzelma, w: J. Perzanowski, A. Pietruszczak (red.), Logika. Filozofia logiczna 1994, Toruń: Wydawnictwo UMK, s. 77–96.
Russell B. (1957), The Existence of God – a Debate between Bertrand Russell and Father Copleston, S. J., w: tegoż, Why I Am Not a Christian and Other Essays on Religion and Related Subjects, London: George Allen and Unwin, s. 144–168.
Salamon J. (red.) (2016), Przewodnik po filozofii religii. Nurt analityczny, Kraków: Wydawnictwo WAM.
Sobel J.H. (2004), Logic and Theism. Arguments for and against Beliefs in God, Cambridge: Cambridge University Press.
Sokołowski L. (2005), Elementy kosmologii dla nauczycieli, studentów i dociekliwych uczniów, Kraków: ZamKor.
Spitzer R.J. (2010), New Proofs for the Existence of God. Contributions to Contemporary Physics and Philosophy, Grand Rapids: Eerdmans.
Swiburne R. (1995), Spójność teizmu, przeł. T. Szubka, Kraków: Znak.
Świętorzecka K. (red.) (2015). Gödel’s Ontological Argument. History, Modifications, and Controversies, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Semper.
Wojtysiak J. (2009), „Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?” Analiza problemu w kontekście dyskusji we współczesnej filozofii analitycznej, TN KUL: Lublin.
Wojtysiak J. (2017), Bóg istnieje – moja argumentacja teistyczna, w: S. Janeczek, A. Starościc (red.), Filozofia Boga, cz. 2, s. 263–310.
Woleński J. (2004), Granice niewiary, Kraków: Wydawnictwo Literackie.
Woleński J. (2016), Status zasady racji dostatecznej, „Przegląd Filozoficzny – Nowa Seria” 4(100), s. 439–450.
Woleński J. (2017), Agnostycyzm, ateizm i dowody na istnienie Boga, w: S. Janeczek, A. Starościc (red.), Filozofia Boga, cz. 1, s. 359–388.
Komentarz
Jacek Wojtysiak
Im dłużej dyskutuję z Profesorem Janem Woleńskim, tym bardziej lista rozbieżności między nami się kurczy. Niżej podam protokół (niekiedy zaskakujących) zbieżności i rozbieżności w trzech sprawach. Część zarzutów w innych kwestiach „uprzedziłem” w moim tekście.
1. Adwersarz wyręczył mnie w prezentacji niektórych odmian dowodu ontologicznego (DO). Stawia mu jednak dwa istotne zarzuty:
(i) DO wykazuje, że Bóg istnieje w modelu określonego systemu logiki modalnej, a nie „w totalnym uniwersum metafizycznym”.
(ii) DO nie jest odporny na parodie typu „najdoskonalsza wyspa” Gaunilona.
Ad (i). Klasyczni twórcy DO starali się wykazać, że Bóg istnieje rzeczywiście, we wspomnianym „uniwersum metafizycznym”. Rozwój logiki modalnej pozwolił z sukcesem sprawdzić ich rozumowania w systemach (takich jak S5), które są relatywnie proste i których modele są zbieżne z pewnymi aspektami rzeczywistości. Nie ma lepszego kryterium prawdziwości (w sensie zgodności z rzeczywistością) konkluzji argumentu niż jego formalna poprawność w ramach standardowego systemu logiki oraz wiarygodność przyjętych przesłanek pozalogicznych. Adwersarz jednak nie kwestionuje spełnienia tego kryterium przez DO.
Ad (ii). Nie jest możliwa najdoskonalsza wyspa, gdyż dla jakiejkolwiek wyspy można pomyśleć doskonalszą (większą). Stosuje się tu zasada, którą Dyskutant wykorzystuje przeciw pewnej wersji argumentu kosmologicznego: „dla każdej liczby naturalnej istnieje od niej większa”. Jeśli podamy jakąkolwiek liczbę, która reprezentuje pewną doskonałość wyspy (np. jej powierzchnię, ilość owoców, masę ukrytych skarbów), zawsze możemy pomyśleć większą. Tak nie jest w przypadku doskonałości Boga, gdyż wszystkie z nich są nieprzekraczalne. Przykładowo: skoro Bóg wie wszystko, co można wiedzieć, to nie może istnieć ktokolwiek, kto wie więcej. Z kolei ewentualny zarzut przeciw takiemu pojęciu wszechwiedzy Dyskutant sam uchylił.
2. Adwersarz wyręczył mnie także w prezentacji argumentu z „matematyczności świata”. Zarzut przeciw niemu, polegający na podaniu kontrprzykładu humanistyki, jest nie na miejscu, gdyż argument dotyczy świata fizycznego. W takim razie pozostaje drugi zarzut: świat nie jest matematyczny, lecz matematyzowalny.
Zgadzam się, że świat jest matematyzowalny. Faktem jednak jest też, że świat jest metaforyzowalny, przedstawialny za pomocą jakości zmysłowych itd. Dlaczego jednak w fizyce – nauce, która najlepiej reprezentuje świat – przyjmuje się język matematyki, a nie język metafory lub jakości zmysłowych? (Notabene, dla naszego przetrwania wystarcza ten ostatni). Najlepsze wyjaśnienie na gruncie realizmu epistemologicznego brzmi: język matematyki odpowiada obiektywnym strukturom świata. W tym sensie świat jest nie tylko matematyzowalny, lecz także matematyczny.
Zauważmy dalej, że matematyczność nie jest konieczną cechą świata (z łatwością możemy pomyśleć świat niematematyczny). Dlatego cecha ta wymaga zewnętrznego wyjaśnienia. Historia filozofii dostarcza nam dwóch: platonizmu i teizmu. Dla Dyskutanta, który traktuje matematykę jako twór umysłu, drugie rozwiązanie powinno być bardziej wiarygodne. Obawia się on jednak niespójnej „fuzji nauki i teologii”. Niesłusznie! Hipoteza teistyczna nie wyjaśnia żadnej danej nauki, a jedynie pomaga rozwiązać jeden z problemów filozofii nauki: jak metafizycznie możliwe jest matematyczne przyrodoznawstwo?
3. I ostatnie miłe zaskoczenie: Jan Woleński przywiązuje dużą wagę do „dróg” św. Tomasza z Akwinu, które większość współczesnych teistów odkłada do lamusa. Niestety, analizuje je w oderwaniu od całego systemu Akwinaty. Dodatkowo przy analizie pierwszych dwóch dróg pomija obecne w literaturze (a podane np. w Wojtysiak 2017) sposoby wykluczenia lub neutralizacji możliwości nieskończonego szeregu przyczyn (w niniejszym tomie wprowadziłem wyżej pojęcie szeregu per se).
Jeśli chodzi o drogę trzecią, to Dyskutant odrywa ją od drogi czwartej, choć dominująca grupa neotomistów uważa ją za kluczową do zrozumienia teologii naturalnej Tomasza. W gruncie rzeczy te dwie drogi opierają się na dwóch założeniach:
(x) (Fx, ponieważ x partycypuje w F-owości);
(x) (x istnieje, ponieważ x partycypuje w istnieniowości [ipsum esse]).
Założenie (a) to Platońska zasada wyjaśniania, a (b) to jej osobliwe podstawienie, dopuszczalne na gruncie Tomaszowej koncepcji bytu: byty przygodne tylko istnieją (esse nie należy do ich natury, co przejawia się w możliwości ich nieistnienia) i dlatego są niewyjaśnialne bez bytu koniecznego (w którym esse należy do jego natury). Niestety, obrona tych założeń nie jest możliwa na gruncie nominalizmu i post-Fregowskich koncepcji istnienia, do których Dyskutant jest przywiązany. Skoro jednak trzecia droga została przez niego przywołana, warto zaznaczyć, że większość zarzutów przeciw niej traci moc na gruncie tych założeń. One stanowią więc główną kość niezgody.
Jak widać, zgadzam się z Janem Woleńskim, że spór o Boga sprowadza się do sporów wewnątrz filozofii. Jednak inaczej rozwijam jego metaforykę: nauka – to ziemia, scjentyzm – to piekło,