Twój psychologiczny autoportret. Lois B. Morris
align="center">
Chociaż, oczywiście, rośniesz i zmieniasz się przez całe życie, twój rozwój określony jest przez jedną, spójną, charakterystyczną dla ciebie formułę. Twój typ osobowości to twój styl bycia, rozwoju i stawiania czoła wyzwaniom. Większość ludzi posiada wzory osobowości dostatecznie elastyczne, by radzić sobie z kłodami, jakie życie rzuca im pod nogi. Potrafią przystosowywać się do zmian, co otwiera ich na wiele nowych doświadczeń. Niektórzy jednak stoją wciąż przed tym samym starym murem, zakleszczeni w sztywnych wzorach – zaburzeniach osobowości, za których przyczyną w całym ich życiu powtarzają się wciąż te same doświadczenia: nudy, pustki, samotności i niedoli.
Do psychiatry przychodzi mężczyzna, któremu żona zagroziła odejściem: „Jeżeli nie weźmiesz się w garść, Gary – tym razem naprawdę nie żartuję – to zabieram dzieciaki i idę do mamy!”.
Gary ma czterdzieści cztery lata. Ostatnio pracodawca dał mu trzy miesiące okresu próbnego po tym, jak przez pomyłkę wymazał z komputera razem z kopiami zapasowymi dokumentację pewnego ważnego projektu. Jego biuro nie wywiązało się z bardzo istotnego terminu, a cała firma o mało co nie straciła wielkiego kontraktu.
Gary jest inżynierem przemysłowym w zakładzie produkującym części samochodowe. W ciągu ostatnich dziesięciu lat trzykrotnie tracił pracę. Psychiatrze mówi, że jest całkowicie w porządku. Ostatnio miał po prostu złą passę i paskudnych szefów. Czy to moja wina, że awansuje się jakichś szczeniaków, którzy potem domagają się od ciebie, byś robił rzeczy niemożliwe? – pyta. Gdy go przycisnąć, Gary przyznaje, że wszyscy jego „wredni” szefowie oskarżali go o roztargnienie, powolność, upór i niechęć do współpracy – dokładnie te same zarzuty, jakie stawia mu żona. Bez ustanku wierci mu dziurę w brzuchu, żeby pomagał jej w domu, czego on odmawia. Żona złości go też narzekaniem na jego złe humory i picie, bo jak sam twierdzi, pije w miarę. Gary skarży się, że żona go nie rozumie. I t o właśnie jest jego problem – mówi psychiatrze.
Co jakiś czas każdemu zdarza się z czymś nie zdążyć, coś odłożyć na święty nigdy lub stawiać bierny opór. Niektórzy ludzie po prostu swobodniej niż inni traktują terminy i zobowiązania; odkładają je, by móc oddawać się innym, bardziej interesującym zajęciom – ale w końcu jakoś się z nich wywiązują. Ludzie ci – jak np. kuzyn Jonatan z rozdziału 1 – mają w osobowości silny aspekt Wygodny. Radzą sobie w życiu zupełnie dobrze, dopóki udaje im się unikać spraw nie cierpiących zwłoki, pracy wymagającej dużego zaangażowania oraz związków z perfekcjonistami. Nagrodzą was miłością i szacunkiem, jeżeli zdołacie zaakceptować ich takimi, jacy są, i dobrze się o nich zatroszczycie.
U Gary’ego te cechy przekraczają jednak znacznie zdrową normę. Bierny opór wobec wszelkiej władzy stał się dla niego jedynym i podstawowym sposobem życia. W domu wymiguje się od wszystkiego, czego chcą od niego żona i nastoletnie dzieci. W pracy obija się nieustannie, narażając dobro swej rodziny. Egzystuje w ten sposób co najmniej od okresu dojrzewania, kiedy to, pomimo swych niewątpliwych zdolności, wyleciał z dwóch uczelni, nie uzyskując żadnego stopnia naukowego. Teraz bliski jest utraty kolejnej pracy i – małżeństwa.
Gary nie stawia się na drugie spotkanie z terapeutą. „Zapomniałem” – tłumaczy się, ale już pod koniec następnej wizyty psychiatra sądzi, że usłyszał dostatecznie wiele, by móc postawić wstępną diagnozę. Gary ma zaburzenie osobowości. Jego typ osobowościowy stał się sztywny. Zamiast dostarczać sposobów radzenia sobie w życiu i przystosowywania się do nowych sytuacji, jego wzór osobowości zamknął go w wielkim, błędnym kole. Gary nie uświadamia sobie, że to właśnie te powtarzalne wzory zachowania uczyniły jego życie nieszczęśliwym. Wszystko, co umie, to winić innych, zazdrościć im i mówić „nie” – więc życie nie przynosi mu już niczego dobrego. Gary potrzebuje pomocy.
Mówiąc konkretnie, według definicji DSM-IV Gary cierpi na bierno-agresywne zaburzenie osobowości.
DSM-IV czyni rozróżnienie między zaburzeniami osobowości (zaburzeniami osi II) a takimi ostrymi i bolesnymi zespołami objawowymi jak depresja, schizofrenia, anoreksja, bulimia, zaburzenia popędu czy panika (zaburzenia osi I). Te ostatnie określa się jako „kliniczne zespoły objawowe”. Są to stany o dramatycznym przebiegu, które pojawiają się okresowo, a potem przygasają. Nierzadko głównym powodem jest tu podłoże biologiczne, dzięki czemu można je leczyć farmakologicznie.
Tymczasem zaburzenia osobowości to długotrwałe wzory sztywnego i nieprzystosowawczego zachowania, które kształtują się już w okresie dojrzewania (patrz następny punkt). Nieleczone potrafią utrzymywać się przez całe życie, choć w wieku średnim lub na starość zazwyczaj tracą na intensywności. Nie znaczy to, że osoby, których problemy wypływają z ich wzorów osobowościowych, nie popadają w depresję, nie miewają kłopotów w życiu seksualnym, nie doświadczają napadów paniki, nie uzależniają się od narkotyków albo nie doznają głębokich niepokojów. Bardzo często – jak to się okaże w dalszych rozdziałach – określone zaburzenia osobowości czynią dotknięte nimi jednostki szczególnie podatnymi na pewne kliniczne zespoły objawowe. Często zdarza się, że zaburzenia osobowości przechodzą w stan ostry pod wpływem stresu (np. wywołanego zerwaniem związku).
Ogólne kryteria diagnostyczne zaburzeń osobowości według DSM-IV
A. Zaburzenie osobowości to trwały wzór doświadczenia wewnętrznego oraz zachowania znacznie odbiegający od norm kulturowych. Wzór ten manifestuje się w co najmniej dwóch z podanych niżej dziedzin:
1) w dziedzinie postrzegania (w sposobach widzenia i interpretowania własnego Ja, innych ludzi oraz zdarzeń);
2) w dziedzinie emocji (w zasięgu, intensywności, stałości i adekwatności reakcji emocjonalnych);
3) w dziedzinie interakcji z innymi ludźmi;
4) w dziedzinie kontroli impulsów.
B. Ten trwały wzór cechuje się brakiem elastyczności i dominuje w większości kontekstów osobistych i społecznych.
C. W wielu sferach życia prowadzi do dysfunkcji (towarzyskiej, zawodowej, osobistej itp.), która wymaga ingerencji psychiatry.
D. Jest stabilny i długotrwały; jego początki sięgają co najmniej okresu dojrzewania albo wczesnej dorosłości.
E. Nie daje się wyjaśnić jako manifestacja lub konsekwencja innego zaburzenia umysłowego.
F. Nie jest bezpośrednim rezultatem używania substancji chemicznej (np. narkotyku czy leku) ani stanu zdrowia (np. urazu głowy)9.
Zgodnie z nielicznymi przeprowadzonymi dotąd badaniami10, zaburzeniami osobowości dotknięte jest 10–14% całej populacji. Przyszłe prace, którym towarzyszyć będzie lepsza metodologia, prawdopodobnie ujawnią znacznie wyższy procent. Występowanie zaburzeń jest częstsze w środowisku miejskim i wśród grup o niższym statusie społecznym i ekonomicznym. Kobiety i mężczyźni cierpią na zaburzenia w równym stopniu, choć wydaje się, że niektóre z zaburzeń dotykają częściej jedną z płci.
Podczas testowania wcześniejszych wersji DSM przed ich opublikowaniem okazało się, że ponad połowa pacjentów psychiatrycznych cierpi na pełnoobjawowe zaburzenia osobowości. Większość ludzi zwracających się po pomoc do specjalistów zdrowia psychicznego, ma problemy, które przynajmniej w jakiejś części wynikają z trwałych wzorów osobowości. Tak jak w przypadku Gary’ego, pewien aspekt ich tożsamości i zachowania