Lęk. Antoni Kępiński

Lęk - Antoni Kępiński


Скачать книгу
współczynniku prawdopodobieństwa; projektując przyszłość, zwykle nie bierzemy ich pod uwagę; dzięki temu przyszłość przedstawia się w sposób pewniejszy, wchodzimy w nią jak na twardy grunt, co oczywiście nieraz jest tylko złudzeniem.

      VIS EXPECTATIONIS

      W nerwicy tę pewność (vis expectationis) się traci. Człowiek staje się niepewny siebie i otaczającego go świata. Nie wie, co z nim samym jutro się stanie i co mu jutrzejszy dzień przyniesie; grunt spod nóg się usuwa. Człowiek czuje się zamknięty w ślepej uliczce, gdyż już nie ma odwagi rzutować się w przyszłość.

      Różne mogą być przyczyny utraty wiary w przyszłość, tej „siły spodziewania się” (vis expectationis). Przyczyny mogą tkwić bardziej na zewnątrz, w środowisku zewnętrznym człowieka; sytuacja w świecie otaczającym jest zbyt skomplikowana, by móc coś przewidywać; bardziej na zewnątrz człowiek nie jest w stanie rzutować swego porządku w przyszłość, gdyż porządek ten uległ rozchwianiu. Przyszłość jest chaotyczna i niepewna, gdyż chaos i niepewność tkwią w samym człowieku.

      Niepokój nerwicowy nie jest więc jakąś nową jakością; istnieje on w słabym stopniu w każdym z nas i jest związany z oczekiwaniem przyszłości. W nerwicy wzrasta jego nasilenie i stopień utrwalenia. Stan wewnętrznego napięcia, typowy dla nieokreślonego niepokoju, wiąże się z mobilizacją układu wegetatywno-endokrynnego, mobilizacją potrzebną do zdobywania czasu przyszłego. Mobilizacja ta jest w nerwicy niewspółmiernie duża w stosunku do aktualnych potrzeb energetycznych ustroju. Jej wielkość bowiem jest proporcjonalna nie do wymagań sytuacji, ale do nasilenia niepokoju. Jest to powiązanie mające charakter dodatniego sprzężenia zwrotnego (błędnego koła): im napięcie lękowe większe, tym większa mobilizacja wegetatywno-endokrynna, im mobilizacja większa, tym większe napięcie lękowe.

      RZUTOWANIE SIĘ W PRZYSZŁOŚĆ

      Nieokreślony niepokój nerwicowy wprowadza nas w zasadnicze zagadnienie życia ludzkiego, mianowicie w zdolność człowieka rzutowania się w przyszłość. Człowiek zresztą, jak każda żywa istota, musi wciąż mierzyć się ze swoją przyszłością. U człowieka zjawiska te szczególnie ostro występują, gdyż są częściowo uświadomione. Musi on mieć odwagę rzucić się w „czasoprzestrzeń” nieznaną, co ułatwia mu fakt, że przeszłość i teraźniejszość są w pewnym stopniu uporządkowane i dzięki temu określony porządek można rzutować w przyszłość. Człowiek jednak musi się czuć mocniejszy niż oczekująca go nieznana przyszłość, musi być przekonany, że ją zwycięży, a nie sam przez nią zostanie zwyciężony. Inaczej bowiem wycofałby się z kroczenia w przyszłość, tkwiłby w czasie teraźniejszym i przeszłym, przyszłość przedstawiałaby się dla niego w postaci czarnej ściany, tak jak to dzieje się w depresji. W nerwicy sytuacja nie przedstawia się tak dramatycznie; człowiek traci swą pewność spodziewania się, drepce w kółko, chwieje się, ale jeszcze ma jakąś przyszłość przed sobą.

      Nieokreślony niepokój byłby więc wyrazem walki, jaka istnieje w przyrodzie ożywionej między porządkiem własnym ustroju a porządkiem lub chaosem otoczenia. Żywemu ustrojowi dany jest kredyt zaufania, że z walki tej wyjdzie zwycięsko; bez tej wiary nie mógłby wyjść naprzeciw czasu przyszłego. Roślina „wierzy”, że przyszłość przyniesie jej promienie słońca, tlen, dwutlenek węgla i sole mineralne potrzebne do życia. Zwierzę „wierzy”, że zdobędzie powietrze, wodę i pokarm i że w swoim czasie zostawi po sobie potomstwo. A człowiek? Jego wiara nie zamyka się już w podstawowych prawach biologicznych, ale sięga w różnorodne sfery życia i dlatego jest zwiewna i niepewna, i dlatego często następują niepokój i zwątpienie.

      CZAS PRZESZŁY

      Niepokój jest związany nie tylko z naszym rzutowaniem się w przyszłość, lecz też z naszą przeszłością. Człowiek, idąc w przyszłość, nie może wyzbyć się swego bagażu przeszłości. Bagaż ten niejednokrotnie hamuje go w jego ekspansji w świat otaczający, tzn. w czasoprzestrzeń przed nim się otwierającą. Może u zwierząt bagaż ten jest lżejszy i dlatego na ogół swobodniej niż ludzie poruszają się one w swojej czasoprzestrzeni. Niekiedy chce się uciec od swej przeszłości, zacząć życie na nowo (przeżycia tego typu są dość częste u histeryków); niekiedy znów czas przeszły jest obarczony silnym poczuciem winy, nie można już odczynić zła, które w nim narosło; niekiedy znów czas przeszły jest klęską, której cień pada również na przyszłość. Nasza przeszłość nadaje kształt naszej przyszłości. Powszechnie wiadomo, jak lata dziecinne rzutują na cały dalszy ciąg życia i od ich kolorytu emocjonalnego nieraz zależy koloryt uczuciowy całego życia. Nie można swej przeszłości wyciąć, jak wycina się nieudany kadr filmu. Wprawdzie dzięki zafałszowaniu pamięci i jej różnego rodzaju zaburzeniom (dość typowym w histerii) można częściowo efekt ten osiągnąć, zawsze jednak większa część bagażu pozostaje i nie ma sposobu uwolnienia się od niej.

      Z bagażem tym wiąże się uczucie winy; przeszłość nasza nie jest taka, jaką byśmy chcieli widzieć. Nieraz wstydzimy się samych siebie, dziwimy się sobie, że w ten sposób mogliśmy się zachować, czujemy wstręt do samych siebie, chcielibyśmy się uwolnić od ciężaru winy, oczyścić (katharsis jest istotnym elementem w różnych systemach psychoterapeutycznych zarówno medycyny prymitywnej, jak i współczesnej). Do pewnego stopnia niechęć do bagażu własnej przeszłości popycha człowieka w kierunku przyszłości. Ma on nadzieję, że w przyszłości nie będzie popełniał błędów przeszłości, że przyszłość będzie lepsza. Niestety, idąc w przyszłość, ciągnie się za sobą swe dawne błędy, nie można uwolnić się od ciężaru przeszłości. Gdy przyszłość nas zatrważa, cofamy się w naszą przeszłość. Często spotykany nie tylko w psychiatrii, lecz także w medycynie somatycznej objaw regresji polega na cofnięciu się w przeszłość. Formy zachowania utrwalone w przeszłości wydają się jakby pewniejsze niż te, które tworzą się w aktualnej sytuacji. Ale gdy bagaż przeszłości budzi lęk, człowiek znajduje się w sytuacji zamknięcia. Chce uciec przed przyszłością w przeszłość, a przed przeszłością w przyszłość. Przed nim i za nim droga jest zamknięta. Stoi w miejscu, kręci się w koło, zamknięty w ślepej uliczce.

      Niepokój nerwicowy jest często niepokojem zamknięcia. Chory by chciał, aby coś się stało, aby coś wyrwało go z zamknięcia, w którym się znalazł. Wśród różnych objawów wegetatywnych towarzyszących stanom niepokoju charakterystyczną jest duszność. Kojarzy się ona z zamkniętą przestrzenią, z ciasnym miejscem, z którego nie ma wyjścia.

      ATAKI LĘKOWE

      Drugą formą lęku nerwicowego są ataki lękowe. Tutaj lęk występuje jakby w skoncentrowanej postaci. Bez uchwytnych przyczyn chorego ogarnia paroksyzm lęku. Ponieważ nasilenie lęku jest bardzo duże, nie ma on charakteru ciągłego jak w przypadku nieokreślonego niepokoju, ale występuje jakby w formie wyładowania. Taki atak lękowy trwa różnie – od kilku minut do kilku godzin. Warto może wspomnieć, że analogiczne ataki lękowe występują czasem jako postać padaczki skroniowej, co przemawia za ich napadowym charakterem.

      Przeżycie lękowe w czasie nerwicowego ataku jest niejednokrotnie znacznie silniejsze niż przeżycie lęku w sytuacji realnego zagrożenia, np. niebezpieczeństwa śmierci. Chory ma wrażenie, że lada chwila coś strasznego się z nim stanie, że umrze, że zwariuje; wszelkie próby wytłumaczenia sobie, że przecież nic się nie dzieje, zawodzą. Chciałby gdzieś uciec, skryć się, do kogoś przytulić, szuka opieki drugich osób, potwornie boi się samotności. I zwykle obecność drugiej osoby zmniejsza napięcie lękowe. Fakt ten jest znamienny dla tego rodzaju lęku.

      Napadowi lęku towarzyszy zwykle gwałtowne wyładowanie wegetatywne. Jak zwykle w stanach lęku i agresji, wyraźnie zaznacza się przewaga układu sympatycznego. Źrenice są rozszerzone, szpary powiek większe, występuje lekki wytrzeszcz oczu, skóra twarzy jest blada lub zaczerwieniona,


Скачать книгу