Lęk. Antoni Kępiński
że jednak przyszłość różnie może się ułożyć, a napad lękowy jest już zetknięciem się z groźbą przyszłości.
LĘK ANANKASTYCZNY
Lęk anankastyczny jest trzecim rodzajem lęku nerwicowego. Zdarza się on przede wszystkim w nerwicy natręctw (neurosis anancastica), najwyraźniej w fobiach, ale też w myślach natrętnych i czynnościach przymusowych. Charakterystyczną cechą lęku anankastycznego jest to, że krystalizuje się on jakby wokół tematów absurdalnych, obojętnych lub tylko luźno związanych z genezą lęku. Człowiek więc boi się np. zabrudzenia, dotknięcia jakichś rzeczy, ostrych przedmiotów, otwartej lub zamkniętej przestrzeni, pewnych zwierząt (np. myszy), zaczerwienienia się, natrętnych myśli, które nachodzą go wbrew jego woli, czynności przymusowych, które musi wykonać, mimo że z nimi walczy.
KRYSTALIZACJA UCZUĆ
Występuje więc tu zjawisko charakterystyczne dla wszystkich silnych uczuć, zwłaszcza negatywnych; są one jakby luźne, z niczym nie związane i nieraz jest kwestią przypadku, że właśnie ten, a nie inny punkt zaczepienia sobie znajdą. Zjawisko to oddaje dobrze angielski termin free floating anxiety. Tego samego określenia można by użyć w stosunku do agresji: free floating agression. Nieraz przypadkowo właśnie dany przedmiot staje się punktem krystalizacyjnym lęku, agresji lub miłości.
W tym ujęciu uczucie byłoby czymś, co z człowieka wychodzi, co jest niezależne od sytuacji w otoczeniu. Jest to oczywiście sytuacja skrajna, gdyż uczucie jest zawsze relacją w odniesieniu do otoczenia i nie może istnieć bez interakcji z otoczeniem. Jeśli więc uczucia odszczepiły się od sytuacji zewnętrznej, to należałoby przypuszczać, że związki uczuciowe danego człowieka z otoczeniem uległy zaburzeniu, że żyje on w pewnego rodzaju uczuciowej izolacji i uczucia jego, nie mając punktu zaczepienia, krystalizują się wokół tematów zgoła obojętnych.
Nerwica anankastyczna (nerwica natręctw) zwykle występuje u osób o charakterystycznej sylwetce psychicznej: obsesyjnej, psychastenicznej lub infantylnej. Dla tych typów osobowości charakterystyczną cechą jest niemożność nawiązania właściwego stosunku uczuciowego z otoczeniem. Ludzie o osobowości obsesyjnej (anankastycznej) jakby boją się własnych uczuć. Miłość jest dla nich „skażona” seksem, a uczucia negatywne silnym ładunkiem agresji. W obronie przed własnymi uczuciami budują sobie oni obronę w formie nakazów i zakazów, które boją się przekroczyć, by żywiołowe uczucia nie rozbiły ich swoistego i patologicznego porządku życia.
Psychastenicy są na ogół jakby luźno zżyciem związani, żyją oni z poczucia obowiązku, radość życia jest rzadkim u nich zjawiskiem. W związku z tym i uczucia są u nich anemiczne. Związki uczuciowe są często wymuszone, brak im spontaniczności.
Ludzie o osobowości infantylnej, tj. niedojrzali uczuciowo, zatrzymali się w swym rozwoju uczuciowym w okresie zależności. Ich stosunek uczuciowy do otoczenia ma charakter symbiotyczny: „nie mogę żyć bez tej osoby, bo jestem od niej zależny”, co oczywiście stwarza postawę buntu: „chciałbym się od niej uwolnić”. Uczucia są silne, ale ambiwalentne i zamknięte w ciasnym kręgu zależności. Człowiek taki boi się wybuchu swych własnych uczuć, nadaje im często formę dziecinnej ekspresji, jakby starając się w ten sposób zmniejszyć tkwiące w nich niebezpieczeństwo.
MAGICZNA FORMUŁA
Problemem ludzi należących zarówno do typu obsesyjnego, psychastenicznego, jak infantylnego jest zaleganie uczuć. Jest to ładunek często ponad ich siły. Objawy z grupy anankastycznej są jakby wentylami, przez które uczucia te mogą się uzewnętrznić. Jak wszelkie „wentyle” emocjonalne są one zabezpieczone magiczną formułą. Magiczna formuła zabezpiecza przed niebezpieczeństwem tkwiącym w danej sytuacji. Jak pierwotny myśliwy, wyruszając na polowanie, wykonuje różne magiczne czynności mające go zabezpieczyć przed niebezpieczeństwami polowania i zapewnić jego powodzenie, tak i człowiek bojący się własnych uczuć stwarza szereg rytuałów zabezpieczających go przed ich grozą. Nie czyni tego świadomie; objawy anankastyczne tworzą się poniżej progu świadomości, dlatego ma się wrażenie, że „one do nas nie należą”, że są obce, jakby nasłane. W wielu sytuacjach, w których lęk może przekroczyć przeciętną wytrzymałość człowieka, stwarza on różnego rodzaju zabezpieczenia chroniące jego drogę do sytuacji o znacznym napięciu lękowym.
Tego rodzaju „zabezpieczenia” są od dawna znane w życiu społecznym. Uświęcony tradycją rytuał, np. religijny, wojskowy, dyplomatyczny itp., osłania człowieka w sytuacji wyzwalającej lęk. Jednocześnie lęk zostaje częściowo przynajmniej przeniesiony z samej sytuacji na rytuał, człowiek nie boi się już tego, co mu naprawdę zagraża, ale naruszenia rytuału. Jeszcze wyraźniej powyższe przeniesienie lęku występuje w różnego rodzaju totemach i tabu. One bronią człowieka przed otaczającym niebezpieczeństwem. Obrona ta jest tak silna, że człowiek pierwotny niejednokrotnie mniej się obawia realnego niebezpieczeństwa niż naruszenia tabu.
ABSTRAKCYJNOŚĆ
(ODERWANIE OD KONKRETNEJ SYTUACJI)
Istnieje, jak się zdaje, wyraźna różnica w umiejscowieniu lęku między światem zwierzęcym a ludzkim. Lęk zwierzęcy na ogół odpowiada realnemu zagrożeniu. Natomiast lęk u człowieka niejednokrotnie przyczepia się do przedmiotów bezpośrednio niczym nie zagrażających.
U zwierząt lokalizacja lęku jest trafna i konkretna, u ludzi natomiast nieraz bywa ona fałszywa. Człowiek przesuwa swój lęk z realnego zagrożenia na nierealne. I to nierealne zagrożenie budzi w nim nierzadko większy lęk niż realne. Na przykład człowiek pierwotny może znacznie bardziej bać się przekroczenia tabu niż ryzyka zetknięcia się ze śmiercią. W zespołach anankastycznych bardzo wyraźnie występuje to przesunięcie lęku na przedmioty nie przedstawiające realnego zagrożenia.
Ewolucja świata ożywionego zmierza do coraz większego uniezależnienia się od środowiska otaczającego. Zwycięstwo postawy abstrakcyjnej nad konkretną, co u człowieka dokonuje się dzięki niezwykłemu rozwojowi neocortex, to wyzwolenie się od środowiska otaczającego; dotyczy przede wszystkim struktur myślowych i aktywności twórczych (postawa „nad”), czyli drugiej fazy metabolizmu informacyjnego[3]. Niemniej jednak w pierwszej fazie metabolizmu informacyjnego (życie uczuciowo-nastrojowe) też pewne oderwanie się od konkretności życia istnieje i powoduje ono, że uczucia nie mając swego przyczepu krążą jakby swobodnie i gromadzą się nieraz w miejscach zgoła przypadkowych.
Traktując uczucia jako zasadniczą orientację w świecie otaczającym (postawa „do” i „od”), należałoby stwierdzić, że orientacja ta u człowieka w porównaniu ze zwierzętami jest nieraz zwodnicza, że człowiek zamiast przybierać postawę odpowiednią do konkretnej sytuacji, przyjmuje postawy odpowiadające raczej jego własnym konstrukcjom myślowym. Żyje jakby w świecie urojonym, stworzonym z własnych konstrukcji zbudowanych na uczuciach nie mających oparcia w konkretności życia.
PERSEWERACJA
Dalszą cechą lęku anankastycznego jest perseweracja. Czy w formie fobii, czy myśli natrętnych, czy też czynności przymusowych występuje on z pewną regularnością, na ogół zupełnie niezależnie od zewnętrznej sytuacji. Tak jakby miał on swoje przypływy i odpływy, pojawia się w określonym rytmie. Można by o takim rytmie mówić też w atakach lękowych, występowanie ich jest jednak rzadsze i mniej regularne. Również nieokreślony niepokój to narasta, to znów słabnie, więc także ma swój spontaniczny rytm. Najwyraźniej jednak rytmiczność uwydatnia się w lękach natrętnych.
Można by przypuszczać, że nastrój i uczucia mają swoistą oscylację. Co się tyczy nastroju, to oscylacja ta w formie patologicznej pojawia się w cyklofrenii. Uczucia też oscylują, narastają i słabną, niezależnie od wywołującej przyczyny. Im bardziej uczucia są oderwane od realnej sytuacji (free