Bezgwiezdne morze. Erin Morgenstern
ee-99ac-01c62645b2a9">Karta tytułowa
Księga III. BALLADA O SIMONIE I ELEANOR
Księga IV. ZAPISANE W GWIAZDACH
Księga VI. SEKRETNY DZIENNIK KATRINY HAWKINS
Potem. COŚ NOWEGO I COŚ NASTĘPNEGO
Tytuł oryginału
THE STARLESS SEA
Wydawca
Urszula Ruzik-Kulińska
Redaktor prowadzący
Beata Kołodziejska
Redakcja
Joanna Popiołek
Korekta
Jadwiga Piller
Copyright © 2019 by E. Morgenstern LLC
Copyright © for the Polish translation by Patryk Gołębiowski, 2020
Wydawnictwo Świat Książki
02-103 Warszawa, ul. Hankiewicza 2
Warszawa 2020
Księgarnia internetowa: swiatksiazki.pl
Skład i łamanie
kces, Warszawa
Dystrybucja
Dressler Dublin Sp. z o.o.
05-850 Ożarów Mazowiecki
ul. Poznańska 91
e-mail: [email protected] tel. + 48 22 733 50 31/32 www.dressler.com.pl
ISBN 978-83-813-9442-0
Skład wersji elektronicznej
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
Miłe smutki[1] Kiedyś, bardzo dawno temu…W piwnicy jest pirat.
(Pirat to przenośnia, choć zarazem osoba).
(Piwnicę można by słusznie uznać za loch).
Pirat trafił tu za liczne wyczyny o pirackim charakterze uznawane za wystarczająco karalne przez tych niepiratów, którzy decydują o takich sprawach.
Ktoś kazał wyrzucić klucz, ale ten wisi na zaśniedziałym kółku na haczyku na pobliskiej ścianie.
(Na tyle blisko, że widać go zza krat. Ma przypominać więźniowi o wolności, nieosiągalnej, choć w zasięgu wzroku. Za kratami po stronie kluczy nikt już o tym nie pamięta. Skrupulatny mechanizm psychologiczny poszedł w niepamięć, zastąpiony nawykiem i wygodą).
(Pirat zdaje sobie z tego sprawę, ale nie ma nic do powiedzenia).
Przy drzwiach na krześle siedzi strażnik, zaczytany w kryminale w odcinkach na wyblakłym papierze, wyobrażając sobie wyidealizowaną, fikcyjną wersję siebie. Rozważając, czy różnica między piratami i złodziejami nie sprowadza się do łodzi i kapeluszy.
Po jakimś czasie zastępuje go inny strażnik. Pirat nie umie rozpracować rozkładu zmian, bo w piwnicy będącej lochem nie odmierza czasu żaden zegar, a szum fal na brzegu za kamiennymi murami zagłusza poranne dzwony, wieczorne uciechy.
Ten strażnik jest niższy i nie czyta. Chce być tylko i wyłącznie sobą, brakuje mu wyobraźni, żeby wykreować alter ego, a nawet żeby wykrzesać współczucie dla mężczyzny za kratami, swojego jedynego towarzysza, jeśli nie liczyć myszy. Poświęca niesłychaną uwagę własnym butom, chyba że śpi. (Zazwyczaj śpi).
Mniej więcej trzy godziny po tym, jak niski strażnik zastępuje zaczytanego, przychodzi dziewczyna.
Dziewczyna przynosi talerz chleba i miskę wody i stawia je przed celą pirata tak roztrzęsionymi dłońmi, że połowa wody się wylewa. Potem odwraca się i czmycha z powrotem po schodach.
Drugiej nocy (pirat domyśla się, że to noc) pirat staje jak najbliżej krat i patrzy, a dziewczyna upuszcza chleb prawie za daleko i wylewa prawie całą wodę.
Trzeciej nocy pirat trzyma się w cieniu w kącie z tyłu celi i udaje mu się ocalić większą część wody.
Czwartej nocy przychodzi inna dziewczyna.
Ta nie budzi strażnika. Ciszej stawia kroki na kamieniach, a ich odgłos zagłuszają fale bądź myszy.
Ta dziewczyna wypatruje w mroku ledwie widocznego pirata, wydaje nieco rozczarowane westchnienie i stawia chleb z miską przy kratach. A potem czeka.
Pirat nie wychodzi z cienia.
Po kilku minutach ciszy odmierzanej chrapaniem strażnika dziewczyna odwraca się i wychodzi.
Odbierając posiłek, pirat odkrywa, że do wody dolano wina.
Następnej nocy, piątej, jeżeli to w ogóle jest noc, pirat czeka przy kratach na ciche stąpanie schodzącej dziewczyny.
Jej kroki zamierają tylko na chwilę, kiedy go widzi.
Pirat spogląda na nią, a ona na niego.
Mężczyzna wystawia rękę po miskę i chleb, ale dziewczyna stawia je na podłodze, ani na chwilę nie odrywając wzroku od pirata, pilnując, żeby nawet rąbek sukni nie znalazł się w zasięgu jego dłoni. Z odwagą i rozwagą. Podnosząc się, nieznacznie dyga, posyła mu subtelne skinienie głowy, gest, który mężczyźnie kojarzy się z zaproszeniem do tańca.
(Nawet pirat poznaje zaproszenie do tańca).
Następnej nocy pirat odsuwa się od krat, trzymając kurtuazyjny dystans, który dałoby się zmniejszyć jednym krokiem, a dziewczyna podchodzi nieco bliżej.
Kolejna noc i taniec trwa w najlepsze. Krok bliżej. Krok w tył. Ruch w bok. Następnej nocy, kiedy pirat znów wyciąga dłoń po dary, dziewczyna odwzajemnia gest i pozwala mu musnąć palcami wierzch swojej dłoni.
Dziewczyna zaczyna się ociągać, każdej nocy zostaje nieco dłużej, choć na widok budzącego się strażnika zawsze odchodzi, nie oglądając się za siebie.
Przynosi dwie czarki wina, które wypijają wspólnie w przyjaznej ciszy. Strażnik przestał chrapać, śpi głęboko, odprężony. Pirat podejrzewa, że to sprawka dziewczyny. Odważnej, rozważnej i zaradnej.
Niekiedy dostaje od niej dodatki do chleba. Pomarańcze i śliwki przemycane w kieszeniach sukni. Kawałki kandyzowanego imbiru w papierze nasączonym opowieściami.
Niekiedy dziewczyna zostaje aż do zmiany straży.
(Strażnik