Kobiety w Europie Środkowo-Wschodniej w perspektywie interdyscyplinarnej. Группа авторов
uczennicę Edmunda Husserla, męczennicę i mistyczkę. Z terenów na wschód od Odry można wskazać wybitne zakonne intelektualistki z okresu średniowiecza: klaryski Salomeę i Kingę czy norbertankę Beatrycze Włostowicównę. Choć Kościół o nich pamięta, to są one przywoływane jako fundatorki, a ich działalność na polu intelektualnym jest pomijana. A przecież to właśnie z Kingą, ksienią klarysek, możemy łączyć początki literatury polskiej.
Z okresu staropolskiego należy wymienić benedyktynkę Magdalenę Mortęską (1554–1631), reformatorkę, mistyczkę, pisarkę, teolożkę. Sprawa beatyfikacji Magdaleny Mortęskiej to modelowy przykład całkowitego braku zainteresowania utrwaleniem dorobku intelektualnego wybitnej zakonnicy, a może nawet dążenia do zatarcia pamięci o niej. Magdalena Mortęska, ksieni benedyktynek chełmińskich, przeprowadziła tak zwaną reformę chełmińską zakonu benedyktyńskiego: założyła ponad 20 klasztorów, seminarium duchowne, zajęła się edukacją dziewcząt. Pozostawiła po sobie liczne pisma, w tym Nauki duchowne oraz Rozmyślania o Męce Pańskiej. Jak słusznie zauważa Antoni Czyż:
Z jej inspiracji mniszki we wszystkich klasztorach kongregacji chełmińskiej zapisywały własne doświadczenia duchowe. Powstały cenne świadectwa ekspresji kobiet, ich życia wewnętrznego. Znamienny jest intelektualizm tej prozy barokowej. Ujawnia się tu chrześcijaństwo pojmowane egzystencjalnie, skupione wokół godności i mocy człowieka, jako unaocznienie i świadectwo bycia osoby46.
Z całą pewnością Magdalenę Mortęską, reprezentującą intelektualizm mistyczny w kulturze epoki baroku, można zaliczyć do grona najwybitniejszych polskich pisarzy teologiczno-ascetycznych XVII wieku47. Pomimo tak bogatego dorobku piśmienniczego i opinii o świętości tej benedyktynki polskiemu Kościołowi nie udało się dotąd przeprowadzić jej procesu beatyfikacyjnego, po raz pierwszy otwartego w 1709 roku, nie wspominając już o staraniach o nadanie jej tytułu doktora Kościoła48. Paradoksalnie zakonnice, które nie miały dorobku intelektualnego, ale odpowiadały kulturowemu obrazowi zakonnicy zamkniętej tylko we własnym klasztorze, których oddziaływanie poza tenże klasztor nie wychodziło lub wychodziło w stopniu nieznacznym, dużo szybciej znajdują drogę na ołtarze. Przykładem może być błogosławiona Bronisława, której działalność ograniczała się tylko do klasztoru Norbertanek w Zwierzyńcu i która nie pozostawiła po sobie żadnych pism. Bronisława została beatyfikowana w 1839 roku, podczas gdy proces beatyfikacyjny Magdaleny Mortęskiej nigdy się nie zakończył. W tę prawidłowość wpisuje się także święta Faustyna Kowalska, która w porównaniu z Mortęską szybko została beatyfikowana i kanonizowana, choć za życia nie tylko nie miała wpływu na Kościół, ale nawet nie liczyła się we własnym zakonie. Pisząc o istotnych dla kultury polskiej zakonnicach z okresu staropolskiego, należy wspomnieć także o karmelitance bosej Mariannie Marchockiej (1603–1652), której Żywot jest pierwszą autobiografią polskiej kobiety49.
Powyższe przykłady dowodzą, że w Polsce, nie tylko w średniowieczu, przyjął się obraz kulturowy zakonnicy cichej i pokornej, która mogła jedynie czytać, bo pisanie było zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Jest to jednak tylko kulturowy stereotyp, daleki od rzeczywistości i – co ważne – niebędący wytworem średniowiecza, ale obrazem kształtowanym przez duchowieństwo od renesansu. Średniowieczne święte zakonnice, owszem, istniały, ale – jak słusznie spostrzega Borkowska:
[…] prawie wszystkie nasze średniowieczne święte i błogosławione to księżniczki. Zauważono je tylko dzięki ich pozycji społecznej, a świętość osobista grała rolę drugoplanową. Jako kobiety, nie liczyły się nawet pomimo świętości czy powołania: nawet ksienie w swoich klasztorach nie mogły rządzić samodzielnie, ale były poddane tzw. prepozytowi50.
Dopiero w drugiej połowie XIX wieku na ziemie polskie docierają wyniki badań historyków zachodnioeuropejskich, głównie francuskich, które przywracają pamięć o wysokiej pozycji intelektualnej zakonnic średniowiecznych. Jednak nawet wówczas w środowisku historyków katolickich, szczególnie duchownych, erudycja mniszek miała być dowodem tylko na erudycję duchowieństwa męskiego, zupełnie a priori bowiem historycy katoliccy przyjmowali, że skoro życie intelektualne w klasztorach żeńskich stało na tak wysokim poziomie, to w klasztorach męskich musiało stać na poziomie jeszcze wyższym. Przykładem takiego rozumowania jest artykuł z 1895 roku autorstwa jezuity Władysława Czencza, który pisze:
Hrotswitha (około r. 970) wykształcona w klasycznych naukach w Gandersheimskim klasztorze […] dając niezaprzeczone dowody, jak u schyłku tego „ciemnego” stulecia wysoko stało nawet (!) w żeńskich klasztorach znawstwo i zamiłowanie Wirgiliusza, Owida, Plauta i Terencyusza. Sama Hrotswitha opowiada to w przedmowie do swych komedyj. Nie jest to wcale odosobniony przykład. Gdybyśmy się nie obawiali znudzić czytelników, przypomnielibyśmy jeszcze błogosławioną Herradę (z XII w.) i jej nauczycielkę ksienię Regilindę (1169); Dominikanki z XII wieku, Charitas Pirkheimer (1532) i inne51.
Znamienne jest sformułowanie „nawet w żeńskich klasztorach”. Dzisiaj możemy dowieść, że erudycja stała wysoko nie „nawet”, ale „przede wszystkim” w klasztorach żeńskich, a do XIII wieku zakonnice znacznie dystansowały pod tym względem klasztory męskie. Odnośnie do powyższego cytatu warto także zauważyć, że choć Czencz jest w stanie wymienić wybitne zakonnice, o których piszą historycy zachodnioeuropejscy, to nie zna żadnej polskiej zakonnicy. Nie wspomina nic o Kindze, Salomei czy Beatrycze, nawet dla okresu późniejszego sięga po przykład Caritas Pirckheimer, pomijając Magdalenę Mortęską.
Zakończenie
W średniowieczu zakonnice stanowiły elitę intelektualną Europy. Wpływu klasztorów żeńskich na kształtowanie życia umysłowego tej epoki nie sposób nie docenić. Oddziaływanie to było możliwe dzięki szkołom dla świeckich panien prowadzonym przy klasztorach zarówno zachodnioeuropejskich, jak i w Europie Środkowo-Wschodniej. Badania przywołane w niniejszym artykule pozwalają wnioskować, że także w polskich klasztorach żeńskich już od średniowiecza funkcjonowały skryptoria, a poziom intelektualny polskich zakonnic nie odbiegał od poziomu ich współsióstr z terenów położonych na zachód od Odry, a z całą pewnością w niczym nie ustępował (o ile go nie przewyższał) poziomowi intelektualnemu panującemu w klasztorach męskich.
Błędny byłby obraz w pełni harmonijnej współpracy klasztorów żeńskich z męską „częścią” Kościoła. Wręcz przeciwnie, relacje te były pełne napięć i konfliktów. Norbertanki płockie często były w konflikcie z prepozytami52. Podobnie było w przypadku klarysek i ich relacji z franciszkanami. Sama Kinga, ksieni klasztoru starosądeckiego, często była w konflikcie z franciszkanami. Z kolei we wrocławskim klasztorze Klarysek w XVI wieku spór z siostrami franciszkanie próbowali rozwiązać nawet siłowo. Hildegarda z Bingen musiała często toczyć spory z „mężczyznami Kościoła”. Jeden z takich konfliktów w 1177 roku zakończył się ekskomuniką Hildegardy i nałożeniem interdyktu na jej klasztor. Ekskomunikę zdjęto w roku 1178, rok przed śmiercią Hildegardy53.
W artykule omówiono tylko wybrane przykłady świadczące o wysokim poziomie intelektualnym średniowiecznych zakonnic, pominięto choćby Hildę z Anglii (zm. 680), która była nauczycielką biskupów, czy Brygidę Szwedzką (zm. 1373), która wywierała istotny wpływ także na życie polityczne. W tak krótkim tekście nie sposób bowiem odnieść się do wszystkich znanych nam przypadków wybitnych kobiet w habitach.
Zasadniczym
46
A. Czyż,
47
T. Fitych,
48
W 1709 r. otwarto oficjalnie jej proces beatyfikacyjny, nie został on jednak nigdy zakończony. 15 lutego 1969 r. biskup chełmiński Kazimierz Józef Kowalski ponownie powołał trybunał procesu beatyfikacyjnego Magdaleny Mortęskiej. Jak zauważa Waldemar Rozynkowski: „K. Górski na potrzeby procesu przygotował wiele materiałów, sporządził m.in. maszynopis zatytułowany:
49
C. Gil,
50
M. Borkowska,
51
W. Czencz,
52
M. Stawski,
53
A. Walkowska,