Kobieca ejakulacja i punkt G. Deborah Sundah

Kobieca ejakulacja i punkt G - Deborah Sundah


Скачать книгу
ejakulacji dokonano w Europie. Niemieckie badania naukowe przeprowadzone pod kierunkiem doktora Karla Stiftera dotyczące kulturowej historii kobiecej ejakulacji ujawniły, że to zjawisko było już wcześniej znane i doceniane w innych częściach świata. Badania Stiftera bardzo szczegółowo udokumentowały również skład chemiczny kobiecego ejakulatu. Z kolei badania przeprowadzone w Hiszpanii przez doktora Francisco Cabello Santamarię wykazały, że być może wszystkie kobiety mogą mieć ejakulację, chociaż wiele spośród nich „cofa” ją (do pęcherza), jeśli płyn nie wydostanie się z ciała. Najważniejsze badania przeprowadzone przez doktora Milana Zaviacica na Uniwersytecie Komeńskiego na Słowacji raz na zawsze zakończyły debatę na temat istnienia punktu G i kobiecej ejakulacji. Badania potwierdziły, że punkt G to kobieca prostata, gruntownie zbadano jej strukturę oraz płyn ejakulacyjny na poziomie komórkowym, wydobywając na światło dzienne rolę kobiecej prostaty w produkcji hormonów, podobnie jak rolę, którą być może ejakulacja odgrywa w płodności. (W dalszej części rozdziału znajdziecie więcej informacji na temat tych słowackich badań naukowych).

      Opisane powyżej odkrycia radykalnie zmieniły obowiązujący w poprzednim stuleciu sposób postrzegania tego żeńskiego narządu płciowego, jego funkcji i działania oraz zapoczątkowały niezwykły proces seksualnych odkryć i uzdrawiania kobiet. Ogólne złe samopoczucie, jakiego kobiety doświadczały z powodu swojego statusu społecznego – trafnie nazwane w 1963 roku przez Betty Friedan „problemem bez nazwy” w książce Mistyka kobiecości4, która rozpoczęła drugą falę ruchu feministycznego – mogło być częściowo spowodowane niemalże powszechną ignorancją dotyczącą tego kluczowego elementu kobiecej anatomii seksualnej. Uznanie anatomii kobiecych narządów płciowych za w pełni działające i ważne wpływa na zwiększenie poczucia własnej wartości u kobiet i potężną zmianę w ich tożsamości. Ten rozdział pomoże zarówno kobietom, jak i mężczyznom zrozumieć budowę i potencjał tego ośrodka kobiecej rozkoszy seksualnej.

      Wiele kobiet ma ejakulację – tylko niektóre o tym nie wiedzą

      Marissa była bardzo zaniepokojona coraz silniejszym poczuciem, że coś jest nie tak z jej pęcherzem moczowym. Po pierwsze, w łóżku miał miejsce pewien incydent z Jasonem. Na prześcieradle pojawiła się duża mokra plama po tym, jak się kochali, i Marissa wciąż była tym zawstydzona. Potem, kilka dni później, zaczęła odczuwać dyskomfort w cewce moczowej. Miała uczucie pieczenia – bardzo łagodnego, ale było uporczywe i nie chciało przejść. Niedługo potem poczuła ból w pochwie, kiedy Jason wszedł w nią, żeby się z nią kochać. Była wystarczająco chętna i mokra, więc nie o to chodziło. Ten ból trwał przez cały czas, kiedy się kochali, i w końcu zgasił jej entuzjazm. Zauważyła, że pocierała podbrzusze i czuła się ogólnie rozdrażniona i sfrustrowana.

      Kilka miesięcy wcześniej przyjaciółka zapytała ją, czy słyszała kiedyś o kobiecej ejakulacji. Pytanie ją zszokowało, ale potem kompletnie o nim zapomniała. Teraz znowu zaczęło ją nurtować. W końcu poszła do biblioteki, żeby poszukać jakichś książek na ten temat, ale niczego nie znalazła. Nie chciała iść do swojej ulubionej księgarni w małym miasteczku, w którym mieszkała, i pytać o takie rzeczy. Rozważała poszukiwania przez internet, ale pomysł, żeby przeglądać pornograficzne strony internetowe, onieśmielał ją. Niepewna, co ma zrobić, postanowiła pójść do swojej lekarki, sądząc, że być może złapała jakąś infekcję albo jest w ciąży.

      Kiedy wyniki testów okazały się negatywne, ginekolożka przepisała jej środek rozluźniający mięśnie i powiedziała, że jeśli nie będzie poprawy w ciągu dwóch tygodni, to może zrobić kolejne badania, aby sprawdzić, czy nie ma niedrożności w układzie moczowym. Tymczasem Marissa z ulgą stwierdziła, że poczuła się lepiej. Objawy zniknęły i stopniowo powróciło zainteresowanie seksem. Zlekceważyła całą sprawę i potraktowała to jako efekt stresu albo pojedynczy, osobliwy incydent.

      Kobiety wyrzucają płyn ejakulacyjny przez przewód moczowy, kiedy są podniecone i/albo mają orgazm. Te, które doświadczyły ejakulacji, często opisują to uczucie jako wytrysk z ciała. Do niedawna istniało niewiele powszechnie dostępnych informacji na temat tego zjawiska. Stąd niewielka grupa kobiet, które miały ejakulację, nie mówiła o tym albo błędnie uznawała to za oddawanie moczu.

      Kobiety mogą mieć wytrysk kilkakrotnie w ciągu jednego zbliżenia intymnego. Dość często zdarza się, że ilość produkowanego płynu się zwiększa, jeśli punkt G jest nieustannie pobudzany. Płynu może również przybywać, w miarę jak kobieta staje się coraz bardziej świadoma swojego punktu G, zaczyna czuć się odprężona i pozwala, żeby płyn ejakulacyjny swobodnie popłynął.

      U każdej kobiety ilość płynu jest inna i wpływa na to wiele czynników. Obejmują one między innymi fazę cyklu menstruacyjnego, stopień pobudzania kobiecej prostaty i punktu G, odczucia, jakie wzbudza w niej akt zbliżenia seksualnego, doświadczenia i poziom komfortu psychicznego związane z ejakulacją, siłę mięśni dna miednicy, metodę stymulacji i typ orgazmu oraz to, czy w pochwie znajduje się penis albo wibrator.

      Często pada pytanie: „Dlaczego niektóre kobiety mają wytrysk, a inne go nie mają?”. Prawie wszystkie kobiety kiedyś miały ejakulację, ale nie wszystkie są tego świadome. Mogą mylić płyn ejakulacyjny z moczem albo nawilżeniem pochwy, a niektórym może się nawet wydawać, że cierpią na wysiłkowe nietrzymanie moczu. Część kobiet po prostu nie czuje tego doznania związanego z wytryskiem. W dodatku niektóre kobiety kontrolują swoją ejakulację, nieświadomie powstrzymując uwolnienie płynu z ciała, co zmusza go do „cofnięcia się” do pęcherza moczowego.

      Inne kobiety mogą nie mieć ejakulacji z powodów zdrowotnych albo emocjonalnych, chociaż każda przyszła na świat z budową anatomiczną, która umożliwia wytrysk. Omawiam te czynniki szczegółowo w rozdziale ósmym. Niektóre kobiety nie mają ejakulacji z powodu zabiegu chirurgicznego, w wyniku którego punkt G lub prostata zostały zniszczone. Inne dlatego, że ich mięśnie dna miednicy mogą być zbyt słabe, żeby wyrzucić na zewnątrz płyn ejakulacyjny (podrozdział Mięśnie dna miednicy, które ułatwiają kobiecą ejakulację, zawarty w dalszej części tego rozdziału, wyjaśnia, w jaki sposób dzięki prostym ćwiczeniom można zaradzić tej sytuacji). W dodatku niektóre kobiety mogą miewać orgazmy łechtaczkowe, niepobudzające nerwu miednicznego, co z kolei prowadzi do tego, że nie zostają pobudzone mięśnie dna miednicy, które nie kurczą się i nie wyrzucają ejakulatu (więcej informacji na temat tych nerwów znajdziecie w dalszej części rozdziału).

      Jedną z przyczyn tego, że wiele kobiet produkuje jedynie niewielkie ilości ejakulatu, może być fakt, że kobieca prostata produkuje mniej płynu, kiedy kobieta nieświadomie kontroluje jego uwalnianie, zaciskając mięśnie, gdy ma wrażenie „potrzeby zrobienia siku”. Ten niemalże instynktowny, wyuczony odruch powoduje u niektórych kobiet nadmierne napięcie mięśni dna miednicy, a u innych ich nadmierne rozluźnienie. W niektórych przypadkach kobiety w ogóle nie pozwalają sobie na podniecenie seksualne, ponieważ nie chcą poczuć tej nagłej potrzeby oddania moczu w trakcie uprawiania seksu. (To wrażenie, jakbyśmy miały potrzebę oddania moczu, zazwyczaj oznacza potrzebę ejakulacji).

      Wyniki fascynujących badań naukowych przeprowadzonych w 1997 roku w Hiszpanii przez psychologa i seksuologa doktora Francisco Cabello Santamarię, wskazują na to, że wiele kobiet w stanie pobudzenia seksualnego cofa ejakulację do pęcherza moczowego. Doktor Cabello przebadał zawartość pęcherza moczowego u dwudziestu czterech kobiet na obecność swoistego antygenu gruczołu krokowego (PSA, ang. prostate specific antygen) – czynnika identyfikującego żeński ejakulat – przed orgazmem i po nim. PSA bada się również u mężczyzn, żeby sprawdzić stan prostaty. Chociaż zaledwie trzy spośród dwudziestu czterech badanych kobiet miały ejakulację, to u siedemdziesięciu pięciu procent kobiet, które nie miały ejakulacji, stwierdzono obecność PSA w próbkach moczu pobranych przed orgazmem. Wyniki tych badań doprowadziły doktora Cabello do postawienia tezy, że niektóre kobiety doświadczają


Скачать книгу