Podstawy ekonomii. Отсутствует

Podstawy ekonomii - Отсутствует


Скачать книгу
je literami od B do I. Wyznaczają one różne ilościowe stosunki produkcji chleba i maszyn równocześnie.

      Załóżmy, że poniższe zestawienie (tab. 1.1) zawiera wszystkie uwzględnione w naszym przykładzie warianty wykorzystania zasobów gospodarczych kraju.

      Tabela 1.1. Przykład

      Źródło: opracowanie własne.

      Zaznaczając odpowiadające poszczególnym wariantom ilości produkcji chleba i maszyn na osi współrzędnych, otrzymujemy graficzną prezentację omawianego tu problemu, przy czym każdy wariant jest reprezentowany na rysunku przez jeden punkt od A do J (rys. 1.1).

      Rysunek 1.1. Granica możliwości produkcyjnych (krzywa transformacji)

      Źródło: opracowanie własne.

      Po połączeniu wyznaczonych na rysunku 1.1 punktów otrzymujemy tzw. krzywą transformacji, zwaną też granicą możliwości produkcyjnych (wytwórczych)7. Przemieszczając zasoby z produkcji chleba do produkcji maszyn (lub odwrotnie), dokonujemy swoistej transformacji jednego dobra w drugie, stąd krzywa transformacji. Równocześnie krzywa ta łączy punkty leżące na obrzeżu całej mapy punktów reprezentujących różne możliwe warianty wykorzystania zasobów gospodarczych, stąd granica możliwości produkcyjnych (wytwórczych). Znajdują się na niej więc tylko warianty ekonomicznie efektywne. Są one efektywne w tym sensie, że są wobec siebie niejako konkurencyjne, gdyż w każdym przypadku mniejsza ilość jednego dobra jest równoważona większą ilością drugiego dobra. Na przykład przy przejściu z punktu F do punktu G zmniejszeniu produkcji chleba towarzyszy zwiększenie produkcji maszyn. W porównaniu z wariantem F wariant G (podobnie jak inne warianty położone na krzywej) jest więc efektywny. Natomiast nieefektywny jest wariant K, który w porównaniu z wariantem F oznacza mniejszą produkcję zarówno chleba, jak i maszyn, a tym samym niepełne wykorzystanie istniejących zasobów gospodarczych. Z kolei wariant L, który w porównaniu z wariantem F wydaje się bardziej atrakcyjny, jest – przy danych zasobach oraz przy danym poziomie wiedzy i techniki – po prostu nieosiągalny. Nie można bowiem w tych warunkach zwiększyć produkcji maszyn, nie zmniejszając równocześnie produkcji chleba.

      Sprawdzianem efektywności produkcji w sensie ekonomicznym jest zatem w danych warunkach to, czy znajdujemy się na granicy (krawędzi) możliwości wytwórczych. Będąc na tej granicy, wykorzystujemy bowiem w pełni zasoby gospodarcze; równocześnie nie jest możliwe zwiększenie produkcji jakiegoś dobra bez zmniejszenia produkcji innego dobra. Jeśli taka możliwość istnieje, to jest to sygnał, że znajdujemy się poniżej granicy możliwości wytwórczych gospodarki i nie wykorzystujemy w pełni wszystkich zasobów. Punktom KL na rysunku 1.1 odpowiadają więc inne niż zaznaczona krzywe transformacji. Wynika stąd, że położenie krzywej transformacji może być różne. Zależy ono od ilości zasobów oraz efektywności ich wykorzystania, która z kolei jest uzależniona od takich czynników, jak: wiedza i umiejętności ludzi, dyscyplina pracy, poziom techniki i organizacji produkcji. Im są one wyższe, tym granica możliwości wytwórczych bardziej oddala się od początku układu współrzędnych. Gospodarki dwu krajów o zbliżonych zasobach gospodarczych mogą się znajdować na zupełnie innych krzywych transformacji. To, co dla jednej gospodarki jest osiągalne bez trudu, może być w danym czasie zupełnie nieosiągalne dla drugiej.

      Z pojęciem krzywej transformacji wiąże się szeroko wykorzystywane w ekonomii pojęcie kosztu alternatywnego. Zauważmy, że w naszym przykładzie zwiększeniu produkcji maszyn towarzyszy zmniejszenie produkcji chleba. Decydując się na większą liczbę maszyn, rezygnujemy tym samym z pewnej ilości chleba. Podobnie jest ze wszelkimi decyzjami związanymi z wyborem w warunkach ograniczoności zasobów. Dla każdej decyzji istnieje więc w tych warunkach jakaś decyzja alternatywna. Wybierając coś, rezygnujemy z czegoś innego. Kupując pewne produkty, nie kupujemy innych. Lokując pieniądze w jeden rodzaj działalności, rezygnujemy z ewentualnego dochodu z innych lokat. Z każdym tego typu wyborem wiąże się jakiś koszt. Ten koszt można wyrazić w wartości najbardziej cennego alternatywnego wariantu wykorzystania zasobów. Tak pojmowany koszt nazywamy kosztem alternatywnym.

      1.5.2. Racjonalność gospodarowania i rachunek ekonomiczny

      Zasoby występują w ograniczonych ilościach i nie wystarczają do wytworzenia wszystkich dóbr, na które istnieje społeczne zapotrzebowanie. Zasobami trzeba więc racjonalnie gospodarować, tzn. dokonywać najbardziej korzystnych wyborów (optymalnych), dotyczących celów oraz metod (sposobów) i środków realizacji tych celów.

      Wybór jest możliwy wtedy, gdy istnieją różne, konkurencyjne wobec siebie (alternatywne) rozwiązania jakiegoś problemu. Można wtedy uwzględnić wiele wariantów i wybrać najlepszy z nich. Trzeba jednak dysonować jasnymi kryteriami wyboru optymalnych decyzji. Tak np. przedsiębiorca stosujący kryterium maksymalizacji zysku, wybierze taką metodę garbowania skór, która zatruje środowiska naturalne i spowoduje, że inne podmioty (np. hodowcy bydła, właściciele stawów rybnych) poniosą straty. Ważne jest też, aby określić, jaki horyzont czasu będzie uwzględniany przy podejmowaniu decyzji. Na przykład lokalny producent lodów będzie zapewne spodziewał się, że osiągnie zysk wkrótce po uruchomieniu produkcji, natomiast właściciel kapitału zainwestowanego w budowę autostrady liczy się z tym, że zysk otrzyma dopiero po latach.

      Nauką, która zajmuje się problemami racjonalnego działania, jest prakseologia. Sformułowała ona jedną z fundamentalnych wskazówek umożliwiających dokonywanie wyboru najbardziej korzystnych (optymalnych) rozwiązań w procesie gospodarowania. Jest to tzw. zasada racjonalnego gospodarowania, którą formułuje się zazwyczaj w dwóch wariantach:

      • należy dokonać takiego wyboru, aby przy danym nakładzie osiągnąć największy efekt,

      • należy dokonać takiego wyboru, aby dany efekt osiągnąć przy użyciu najmniejszych nakładów środków.

      Należy zwrócić uwagę, że w każdym z obu wariantów jeden element jest dany (stały), a drugi zmienny.

      Odnosząc uzyskiwane z działalności gospodarczej efekty do ponoszonych na nią nakładów (czy też nakłady do efektów), określamy ekonomiczną efektywność gospodarowania. Spośród różnych wariantów danej decyzji najbardziej efektywny ekonomicznie jest oczywiście ten, w którym stosunek efektów do nakładów jest najwyższy lub stosunek nakładów do efektów najniższy.

      Porównywanie uzyskiwanych z danej działalności gospodarczej efektów (np. dochodów) z ponoszonymi w związku z tą działalnością nakładami (np. wydatkami) w celu wybrania możliwie najlepszych, czyli najbardziej efektywnych ekonomicznie, wariantów decyzji nazywamy rachunkiem ekonomicznym. Używając wyrażenia „rachunek ekonomiczny”, eksponujemy zwłaszcza drugi człon tego wyrażenia – „ekonomiczność” kryteriów podejmowania decyzji. Mamy więc na myśli nie jakikolwiek rachunek stosowany przy okazji podejmowania decyzji gospodarczych, lecz rachunek, w którym wyraźnie dominują ekonomiczne (a nie np. ideologiczne czy polityczne) kryteria podejmowania decyzji, a zatem w którym dąży się do wyboru ekonomicznie najlepszych wariantów tych decyzji. Natomiast mniej chodzi o sam „rachunek” w sensie pewnych procedur czy też metod dochodzenia do określonych decyzji. Te procedury (metody) są oczywiście ważne, ale rozstrzygające znaczenie mają kryteria. Można bowiem stosować bardzo wyrafinowane procedury i w ogóle nie brać pod uwagę kryteriów ekonomicznych.

      Posługiwanie się rachunkiem ekonomicznym jest uzależnione od spełnienia przynajmniej trzech warunków. Po pierwsze,


Скачать книгу

<p>7</p>

Przedstawiona na rysunku 1.1 krzywa jest linią ciągłą, co opiera się na założeniu, że można bardzo łatwo „zagęścić” punkty znajdujące się na tej krzywej, tzn. uwzględnić wiele wariantów pośrednich między uwidocznionymi na rysunku. Operując np. nie tysiącami ton (chleba) i sztuk (maszyn), ale tonami i sztukami, moglibyśmy rozważać warianty o tak niewielkich różnicach ilościowych, że reprezentujące je punkty praktycznie nakładałyby się na siebie, tworząc linię ciągłą.