Śledztwo Setnika. Davis Bunn

Śledztwo Setnika - Davis  Bunn


Скачать книгу
przyjaciół.

      – Wielu przypuszczało, że będziesz próbowała rządzić innymi sługami w tym domu.

      – Ty też tak myślałeś?

      Hugo powoli skinął głową.

      – Tak. Kiedy usłyszałem, że tu przyjeżdżasz, pomyślałem sobie: „Będą z nią kłopoty”.

      – Nieczęsto się mylisz – uśmiechnęła się krótko.

      – Poprosisz któregoś ze strażników, żeby porozpalał ogniska?

      – Nie cierpią takiej niewolniczej roboty.

      – W przeciwnym razie łaźnie nie będą gotowe na czas. Wiesz, że Piłat jak tylko przyjedzie, zażąda kąpieli. A ja muszę zacząć przygotowywać wieczorny posiłek i zająć się komnatami namiestnika.

      – Ja ci pomogę przy pokojach – powiedziała Dorit.

      – Nie, masz wystarczająco dużo roboty tutaj – Lea znów zwróciła się do Hugo. – Nie rozkazuj żadnemu, żeby to zrobił, bo potraktują to jako karę. Poproś, żeby któryś zgłosił się na ochotnika, a ja go za to dziś wieczorem nakarmię smakołykami ze stołu Piłata.

      – W takim razie ja sam to zrobię.

      O to jej właśnie chodziło od początku. Lea podziękowała Hugo i chciała przejść do następnego zajęcia, ale Dorit rzekła:

      – Posiedź z nami chwilę, dziecko.

      – Mam mnóstwo rzeczy do zrobienia, a czasu mało – zaoponowała Lea. Coś jednak w wyrazie twarzy Dorit kazało jej usiąść.

      – O co chodzi?

      Hugo zaczął:

      – Słyszałem, jak Piłat o tobie mówi – rzekł, nie patrząc jej w oczy. – Te plotki są prawdziwe.

      Lea skamieniała. Od tygodni krążyły między służbą plotki o setniku, który dowodził jednym z najdalszych garnizonów prowincji. Ów człowiek, o imieniu Alban, podobno skontaktował się z Piłatem poprzez zaufanego emisariusza i poprosił o rękę Lei. Tajemnicą pozostaje, skąd ten setnik ją w ogóle znał, bo nigdzie nie wychodziła i nie szukała towarzystwa mężczyzn. Lea robiła co mogła, by zignorować te pogłoski i miała nadzieję, że pozostanie niezamężna do końca życia.

      Hugo mówił dalej:

      – Piłat radził się kilku swoich oficerów. Wszyscy mówią o tym setniku w samych superlatywach.

      – Dziecko, jeśli Piłat zdecyduje, że masz wyjść za setnika, to tak się stanie – Dorit ujęła drżącą dłoń Lei. – Ci, którzy go spotkali mówią, że ten Alban jest niezwykle przystojny.

      – A co mnie obchodzi, jak on wygląda? Piękny wygląd rodzi pychę i arogancję – odparła Lea drżącym głosem. – Kto tak o nim mówi? Służące, którym złamał serca? Właściciele domów publicznych lub tawern?

      – Żołnierze, którzy służyli z nim w boju, jak również ludzie pozostający pod jego dowództwem – odrzekł cicho Hugo. – Twierdzą, że ich dowódca jest uczciwym człowiekiem.

      Dorit szepnęła do Hugo:

      – Mówiłam ci, że ten plan jej się nie spodoba.

      – Żołnierz musi słuchać rozkazu przełożonego – odparł, wzruszając ramionami.

      – Ale ja nie jestem żołnierzem! – wykrzyknęła Lea.

      Poczuła, jak na jej dłoni zaciska się ręka Dorit.

      – Dziecko, Hugo rozmawia z tobą jak przyjaciel. Jeśli nie wysłuchasz, co ma ci do powiedzenia, jak możesz się na to przygotować?

      – Nie ma potrzeby na nic się przygotowywać, bo to się nie… – nagle uszła z niej cała siła. Oparła ramiona na stole w geście bezradności.

      Hugo spytał łagodnie:

      – Dlaczego rodzina posłała cię, żebyś służyła w domu Piłata? Myślałaś, że przez całe życie możesz ukrywać się w kwaterach służących?

      Dorit ujęła twarz Lei w dłonie i skierowała ją ku swojej.

      – Musisz posłuchać, i to uważnie.

      – Służę u Piłata od czasów, kiedy jeszcze używał dziecięcego miecza – ciągnął dalej Hugo. – Znam go jak mało kto. Ten człowiek nie daje nic za darmo, zawsze szuka pewnego zysku. Przehandluje cię za coś, czego będzie potrzebował.

      Leę tak przepełniała gorycz, że nie była w stanie wyrzec słowa. Słowo „handel” wirowało jej w myślach. Na ostatnich miesiącach jej pobytu w domu kładło się cieniem wspomnienie dwóch starszych sióstr, które szlochając błagały, by nie sprzedawano ich jak towar w małżeństwo bez miłości. W końcu jedna została wysłana do łóżka mężczyzny jedenaście lat starszego od ojca Lei, a druga została poślubiona mężczyźnie tak tęgiemu, że od dzieciństwa nie widział własnych stóp.

      Hugo mówił dalej:

      – Próbowałem się dowiedzieć, co ten setnik ma Piłatowi do zaoferowania i nie przychodzi mi do głowy nic innego, jak tylko łupy wojenne.

      – Piłat przecież już jest niewyobrażalnie bogaty – odparła Dorit.

      – Taki człowiek jak Piłat nigdy nie ma dość bogactw. Według mnie jedyny możliwy powód, dla którego transakcja nie doszła do skutku od razu jest taki, że Piłat potrzebuje czasu, żeby się zastanowić, co chce od tego człowieka wyciągnąć – Hugo stąpał ciężko po kuchni krokiem żołnierza. – W dniu, kiedy wyjeżdżaliśmy z Jerozolimy, Piłat wysłał swojego pomocnika, Linuksa, drogą na wschód, w kierunku Galilei. Domyślam się, że decyduje, co twój przyszły mąż ma dostarczyć w zamian za twoją rękę. I przypuszczam, że to będzie miało coś wspólnego z ukrzyżowanym Prorokiem.

      Lea ukryła twarz w dłoniach.

      – Czy ci się to podoba czy nie, twój czas się zbliża – Hugo pochylił się do przodu, aż podniosła ku niemu oczy. – Wszyscy wiemy, że twój ojciec został okryty hańbą i umarł bez grosza.

      – Został… został oszukany – ostatnie słowo wydobyło się z jej gardła w postaci szlochu.

      Żołnierz machnął ręką, jakby chciał odsunąć ten argument na bok.

      – Nie żyje, a jego dług pozostaje nieuregulowany. A gdzie jest twoja matka?

      Kiedy Lea się nie odzywała, Dorit odpowiedziała za nią:

      – W Rzymie. Mieszka we wdowiej chatce na tyłach domu swojej siostry. Żyje jak żebraczka.

      – Dość! – przerwała Lea i zakryła twarz dłońmi.

      Hugo mówił dalej, ale ton jego głosu brzmiał bardziej po przyjacielsku niż po żołniersku.

      – Czyli twoja rodzina nie może zrobić nic, by wpłynąć na twój los. Piłat może z tobą postąpić, jak mu się spodoba. Wspomnij na moje słowa: wcześniej czy później zostaniesz oddana setnikowi – zaczekał, aż Lea będzie znów w stanie podnieść wzrok. – Masz szansę sprawić, by z tego małżeństwa wypłynęły dla ciebie korzyści.

      Mężczyzna pochylił się jeszcze bliżej i rzekł:

      – Musisz zdecydować, co chcesz zyskać z tego związku. A potem przygotuj się, by o to walczyć.

***

      Lea próbowała zatracić się w obowiązkach dnia. Kierując się bardziej nawykiem, niż czyniąc to świadomie, wstawiła na ogień pieczeń i zupę. Gdy jedna ze służących przyniosła kwiaty zerwane z pałacowego


Скачать книгу