Nasz Dom. Francisco Cândido Xavier
początku 1959 r. Chico Xavier przeprowadził się do miasta Uberaba, znajdującego się w tym samym stanie co Pedro Leopoldo. Tam też rozpoczął się kolejny etap jego działalności – jeśli ten pierwszy związany był bardziej z pisarstwem, drugi skupiony był wokół pracy charytatywnej i pomocy ludziom, którzy stracili bliskich.
Do Chico przyjeżdżały tłumy z całej Brazylii – ludzie w rozpaczy po stracie najbliższych, którzy ze łzami odczytywali listy spisywane ręką medium, będące dla nich dowodem na to, że ich ukochani wciąż żyją; zwolennicy filozofii spirytystycznej; ludzie ciekawscy, a nawet sceptycy. Chico Xavier stał się postacią skupiającą uwagę wszystkich rodaków. Niektórzy nazywali go szarlatanem, inni – świętym.
Popularność medium zwiększyła się znacznie, gdy wziął udział w programie telewizyjnym „Pinga-fogo” [W krzyżowym ogniu pytań]. Audycja na żywo z jego udziałem pobiła wszelkie rekordy oglądalności. Wcześniejsze programy, do których zapraszano głównie polityków, trwały co najwyżej dwie godziny. Występ Chico na prośbę prowadzących i publiczności ciągnął się ponad cztery – kilka miesięcy później medium zostało zaproszone do programu po raz drugi, by spędzić z telewidzami kolejnych kilka godzin. Co ciekawe, nawet najbardziej sceptyczni goście, którzy – jak mówili – przygotowywali się do tego, by pokonać w dyskusji Chico Xaviera, gdy stanęli z nim twarzą w twarz, pod wpływem jego uroku i emanującej dookoła dobroci, złagodnieli i przemienili się niemalże w jego sympatyków.
Życie Chico Xaviera pełne jest ciekawych historii i anegdot. Był między innymi badany przez inżynierów z NASA, jego przekazy z zaświatów wykorzystano jako dowód w sądzie, który przesądził o niewinności chłopca oskarżonego o morderstwo. I co najbardziej zadziwiające, gdyby na każdym sprzedanym egzemplarzu swoich książek zarobił choć kilkadziesiąt groszy, stałby się milionerem. Wolał jednak przekazywać prawa autorskie instytucjom spirytystycznym i charytatywnym, gdyż jak sam mówił, nie on był autorem książek, ale Duchy.
Jego skromność i oddanie dla innych zostało nagrodzone przez Brazylijczyków, którzy zgłosili jego kandydaturę do pokojowej nagrody Nobla. Została ona przyjęta, jednakże Chico nagrody nie otrzymał, najprawdopodobniej dlatego, że nieco wcześniej dostała ją matka Teresa z Kalkuty, której profil działalności charytatywnej był bardzo zbliżony do tego, czym zajmował się Brazylijczyk. Chico otrzymał jednak od swoich rodaków inne, bardzo ważne wyróżnienie – został nagrodzony tytułem najbardziej wyjątkowej osoby urodzonej w stanie Minas Gerais w XX wieku.
Chico Xavier, który przez długie lata musiał zmagać się z wieloma chorobami, zmarł w 2002 roku. Dziś jego historia inspiruje spirytystów na całym świecie. Film przedstawiający jego życie bije rekordy popularności w Brazylii, a książki, które spisał za pośrednictwem psychografii, tłumaczone są na wiele języków i wydawane pod patronatem Międzynarodowej Rady Spirytystycznej.
Nowy przyjaciel
Gdy w przedmowie książki przedstawiana jest postać jej autora, zazwyczaj wychwalane są jego zasługi i opisywana jego osobowość.
Tutaj mamy jednak inną sytuację.
Na próżno nasi wcieleni towarzysze będą szukać lekarza André Luiza w katalogach medycznych.
Czasami anonimowość jest córką właściwego zrozumienia i prawdziwej miłości. Abyśmy mogli odkupić mroczną przeszłość, tabele zwyczajowego nazewnictwa ulegają zmianie pod wpływem prawa reinkarnacji. Mamy do czynienia z czasowym zapomnieniem, które jest błogosławieństwem Bożego Miłosierdzia.
André musiał również ukryć swoją tożsamość za zasłoną.
To dlatego nie możemy przedstawić ziemskiego lekarza i autora jako jednego z ludzi, ale mówimy o nowym przyjacielu i bracie w nieskończoności.
Aby przynieść cenne wrażenia towarzyszom z tego świata, musiał wyzbyć się wszystkich konwencji, w tym także swojego imienia, by nie ranić ukochanych serc, obleczonych w stare płaszcze iluzji. Ludzie, którzy zbierają dojrzałe kolby kukurydzy, nie powinni obrażać pracujących w oddali siewców ani niszczyć zielonego, pokrytego wciąż kwiatami pola.
Przyznajemy, że ta książka nie jest wyjątkowa. Inne istoty opowiadały już o warunkach życia w zaświatach…
Niemniej od dawna pragnęliśmy sprowadzić do naszego kręgu duchowego kogoś, kto mógłby przekazać innym własne, wartościowe doświadczenia i opisać wszelkie szczegóły umożliwiające właściwe zrozumienie zasad, które rządzą wysiłkami pracowitych i mających dobre intencje Duchów, przebywających w sferach niewidzialnych dla ludzkiego oka, ale głęboko powiązanych z naszą planetą.
Z pewnością wielu przyjaciół zaśmieje się, czytając niektóre fragmenty książki. To, do czego nie przywykliśmy, dziwi za każdym razem. Kto nie zaśmiałby się na Ziemi lata temu, gdyby powiedziano mu o samolotach, elektryczności, radiu?
Zdziwienie, zakłopotanie i zwątpienie cechują wszystkich uczniów, którzy nie nauczyli się jeszcze swojej lekcji. To coś jak najbardziej naturalnego i w pełni uzasadnionego. Nie będziemy więc komentować niczyich odczuć. Każdy czytelnik musi przeanalizować to, co czyta.
Odnosimy się więc wyłącznie do podstawowego celu tej pracy.
Spirytyzm zdobywa coraz większą liczbę zwolenników. Tysiące istot interesują się jego pracami, uwarunkowaniami, doświadczeniami. Na tym ogromnym polu nowości człowiek nie powinien jednak się zaniedbać.
Nie wystarczy samo badanie zjawisk, rozgłaszanie swoich poglądów, polepszanie statystyk, wpływanie na cudze przekonania, zdobywanie nowych zwolenników i przychylnych opinii, choć to coś bardzo godnego szacunku na Ziemi. Trzeba skupić się na poznaniu naszego nieskończonego potencjału i zastosować go do czynienia dobra.
Człowiek na Ziemi nie pozostaje sam sobie. Jest synem Bożym, który wykonuje konstruktywną pracę, przywdziewając cielesne odzienie; jest uczniem w pożytecznej szkole, gdzie musi uczyć się, jak piąć się wyżej. Ludzki trud jest jego szansą, narzędziem, księgą.
Komunikacja ze światem niewidzialnym jest uświęcona i ma na celu odbudowę czystego chrześcijaństwa. Niech nikt jednak nie zaniedbuje swoich własnych potrzeb towarzyszących mu w miejscu, które zajmuje z woli Pana.
André Luiz przybywa opowiedzieć tobie, drogi czytelniku, że największą niespodzianką, która czeka na nas po śmierci, jest to, że stajemy oko w oko z własnym sumieniem i budujemy własne niebo, tkwimy w czyśćcu lub rzucamy się w piekielną czeluść. Przychodzi przypomnieć, że Ziemia jest świętym warsztatem, a każdy kto nim pogardzi, pozna cenę okropnej pomyłki, do której doprowadził własne serce.
Zachowaj jego doświadczenie w księdze duszy. Pokazuje ono w doskonały sposób, że nie wystarczy skupiać się na ziemskim istnieniu, ale trzeba umieć skorzystać z niego w godny sposób; że kroki chrześcijanina, do któregokolwiek wyznania by nie należał, powinny kierować się naprawdę ku Chrystusowi i że wśród nas potrzebujemy tak naprawdę nie SPIRYTYZMU i SPIRYTUALIZMU, ale dużo bardziej DUCHOWOŚCI.
Wiadomość od André Luiza
Życie się nie zatrzymuje. Życie jest niewyczerpanym źródłem, a śmierć ciemną igraszką iluzji.
Wielka rzeka płynie swoim korytem, zanim wpadnie do przepastnego morza. Podobnie jak ona, dusza przebywa również różne drogi i rozmaite etapy, wpływają do niej także różne strumienie wiedzy, tu i tam staje się większa i czystsza, zanim spotka się z Wiecznym Oceanem Mądrości.
Zamknięcie