Noce i dnie Tom 1-4. Maria Dąbrowska
na dwa sposoby – może to być skrót i kilkuzdaniowy opis, za pomocą którego akcja posuwa się naprzód, albo – zatrzymanie się na dłużej nad jakimś drobiazgiem. Tak swobodne operowanie kategorią czasu sprawiło, że ponad pięćdziesięcioletni okres dziejów rodziny został zamknięty w tomie Bogumił i Barbara (w tym szesnaście lat to okres małżeństwa Niechciców), tom Wieczne zmartwienie objął jedynie dwa lata (1900–1902), tomy Miłość i Wiatr w oczy – około dwunastu. Te zmiany narracji w stosunku do czasu fabularnego dały efekt panoramiczności obrazu powieściowego w dwóch ostatnich tomach epopei.
Wybijającą się cechą kompozycji, ale też i języka powieści, jest muzyczność. Dzienniki pisarki są świadectwem jej znakomitego słuchu i muzycznych fascynacji. Utwór literacki może, zdaniem Dąbrowskiej, mieć strukturę utworu muzycznego:
[…] dzieło, takie przynajmniej, jak duża powieść, jest podobne do symfonii, czy w ogóle do jakiegoś utworu orkiestrowego. Tworzy je mnóstwo czynników, których nie jestem tu w stanie wyliczyć” (Dz. 9 II 1934); „[…] muzyczność to cecha charakterystyczna mego języka. Ja moje zdanie nie tylko rozumiem, widzę i czuję, ale i słyszę, tak jak frazy muzyczne. Ale tę cechę i u nas tylko muzycy dostrzegają, śród których mam też nieoczekiwanie dużo „wielbicieli”[213].
Opis sytuacji powieściowych, a także przeżyć bohaterów Nocy i dni, dopełnia muzyka, którą wykonują i której słuchają[214]. Środowisko pani Barbary żyjące jeszcze świeżym wspomnieniem powstania styczniowego słucha Etiudy Rewolucyjnej i Preludium Powstańczego Chopina oraz Sonaty Patetycznej Beethovena. Bliskie są mu pieśni powstania listopadowego i styczniowego: Powstań Orle… Miłosza Kotarbińskiego, Marzenie do muzyki Chopina, Czarna sukienka Konstantego Gaszyńskiego, ballady Mickiewicza, pieśń Konrada z III części Dziadów czy Warszawianka. Wspólne ich wykonywanie było skromnym aktem obywatelskiego nieposłuszeństwa, a jednocześnie dowodem przechowania w zbiorowej pamięci tradycji patriotycznych i niepodległościowych. Młodsze pokolenie bohaterów Nocy i dni żyje już inną muzyką: Emilka grywa lekkie utwory taneczne, Agnieszka – wiejskie, rzewne piosenki, które znalazły w powieści swoje szczególne miejsce, np. w scenach wesela Stefana Olczaka z Wiktą Kolańszczanką (przytoczyła tu Dąbrowska teksty zbierane przez nią w czasie wakacji spędzonych w Russowie). Ważną funkcję kompozycyjną wyznaczyła pisarka skrzypcom, na których Bogumił przygrywał w Krępie rozbawionemu i tańczącemu Piotrusiowi. Po śmierci chłopca instrument zamilkł, a przepełniony wcześniej dziecięcym śmiechem i dźwiękami muzyki dom wypełnił się ciszą oddaną poprzez zmianę sposobu narracji powieści.
Krytycy różnili się zasadniczo w ocenie walorów kompozycyjnych tetralogii. Twierdzono (m.in. Fryde, Czachowski, Troczyński), że jedynie tom Bogumił i Barbara ma zwartą konstrukcję, pozostałe zaś charakteryzują się niepotrzebną rozlewnością, „dłużyznami”, nadmiarem wątków ubocznych, nadmierną szczegółowością i zagubieniem wątku głównych bohaterów powieści. Nawet Kołaczkowski, gorący wielbiciel Nocy i dni, zgadzał się z tymi, którzy uważali, że „rozrastanie się powieści jest dla niej wysoce szkodliwe”[215]. Osobne studium poświęcił temu zagadnieniu Tadeusz Czapczyński. Analizując stosunek autorki do opisywanej rzeczywistości, oryginalność powieści upatrywał w braku „tradycyjnej akcji ogniskowej”; samą kompozycję nazwał za Troczyńskim „narastającą” lub kompozycją „otwartych drzwi”, która „obejmuje z jednej strony »wszystkość«, a więc bogactwo w przestrzeni, a z drugiej strony »historię dnia«, czyli bogactwo w czasie”; tu „zamiast tradycyjnej, opartej o związek przyczynowy intrygi, jedność utworu opiera się […] na »polu widzenia«, a więc raczej na powiązaniu przestrzennym i czasowym”[216]. Dąbrowska broniła się przed zarzutem braku spójności kompozycyjnej Nocy i dni, podkreślając, że niewiele miejsca zajmują tu „rozmowy dotyczące tematów cokolwiek bardziej oderwanych”, że stosowała indywidualizację języka poszczególnych postaci i doprowadziła wszystkie wątki powieści do końca. „Wzrastające i nasilające się napięcie dramatyczne” ostatniego tomu uważała za zaletę, nie zaś niedostatek[217]. Przypominała, odwołując się do przykładu Marcela Prousta, że współcześnie dopuszcza się wiele różnorodnych zasad kompozycyjnych, a rzecz sprowadza się do konsekwencji wobec obranego założenia.
Czas i miejsce akcji. Czas fabularny powieści to lata 1863–1914. Bogumił i Barbara poznali się w roku 1883; Barbara miała wówczas 25, Bogumił 36 lat. Fabuła tomu Bogumił i Barbara obejmuje lata 1883–1898, tomu Wieczne zmartwienie – lata 1900–1902, tomu Miłość lata 1903–1906, tom Wiatr w oczy zamyka się rokiem 1914. Fabuła powieści nie zawiera szczególnych wypadków czy sensacji – są to zwykłe sprawy życia: narzeczeństwo zubożałego ziemianina, pracującego jako oficjalista w cudzych dobrach, i pochodzącej także ze zubożałej rodziny szlacheckiej Barbary, ich małżeństwo, zawarte z miłości (Bogumił) i rozsądku (Barbara), narodziny dzieci i problemy związane z ich wychowaniem i wykształceniem, losy dalszej rodziny. Na ten scenariusz wypełnionego codzienną pracą życia nakładają się kłopoty z właścicielem majątku, przypadkiem tylko szczęśliwie zakończone, stosunki z dalszą rodziną i sąsiadami, choroby i śmierci, próby zdobycia niezależności materialnej, śmierć Bogumiła i samotność Barbary, wreszcie – niepokoje społeczne, zapowiadające wojnę. W pierwszych dwóch tomach powieści wielka historia nie wkracza zbyt często w losy rodziny, rzutuje wprawdzie na decyzje życiowe Niechciców i Ostrzeńskich, ale nie wciąga ich w swoje tryby. To dzieje kilku pokoleń zwykłej, niewyróżniającej się rodziny, pokazane na tle życia innych ludzi, stanowiących ich społeczne środowisko. Miejscem akcji w tomach Bogumił i Barbara oraz Wieczne zmartwienie są wsie i majątki Krępa, Borek, Serbinów, Pamiętów, prowincjonalne miasto Kaliniec, w tomach Miłość i Wiatr w oczy także Lozanna, Bruksela, Londyn i Warszawa. Fabuła, choć bardzo skromna, jest jednak nasycona epicką treścią, przynoszącą, dzięki elementowi wspomnieniowemu, przebogate opisy życia codziennego wsi i miasta, życia na pensjach dla dziewcząt czy w studenckiej kolonii polskiej za granicą.
W powieści Dąbrowskiej obserwujemy szczególny rodzaj splecenia losów bohaterów z historią. Czas historyczny w Nocach i dniach to następstwo procesów historyczno-społecznych, to dzieje formacji społecznej w okresie od wydarzeń powstania styczniowego po wybuch I wojny światowej. W przeważającej części Nocy i dni czas historyczny odnosi się do wspomnień i anegdoty rodzinnej, dopiero w tomach Miłość i Wiatr w oczy pokrywa się z czasem przedstawionym. Odmiennie niż w powieściach-rzekach niemieckich, angielskich, czy rosyjskich – w zakończeniu pisarka nie zamknęła historii rodziny. Świat przez nią opisywany nie ginie, a jedynie otwiera się na nieznaną przyszłość.
Jak opowiedziane są Noce i dnie: narrator i narracja. Wydaje się, że kluczowe znaczenie dla powieści mają formy obecności i usytuowanie narratora, on to bowiem wyznacza zmienną perspektywę oglądu rzeczywistości, kieruje narracją, jest wreszcie głównym dysponentem słowa i komentarzy do świata opisywanego, decydujących o etycznej wymowie powieści, o jej spokojnej mądrości. Styl narracji powieści od początku sprawiał krytykom trudności interpretacyjne. Sama technika jej prowadzenia, różna od obowiązującej w modelu powieści tak pozytywistycznej, jak i okresu międzywojennego, nie poddawała się łatwemu opisowi. Podkreślano „niezauważalność formy”, czy wręcz jej „nieobecność”[218], „przezroczystość” kompozycji[219]. Piwiński pisał o braku narratora „formalnego” (występującego jako jedna z postaci powieści), a odnosząc się do autobiografizmu, stwierdzał, iż „narrator (albo raczej narratorka – miła Szeherezada) jest niewątpliwym, rzeczywistym człowiekiem.