Przewodnik po myśli Carla Gustava Junga. Отсутствует
postmodernista, poligamista, uzdrowiciel, poeta, oszust, psychiatra, antypsychiatra – jak jeszcze nie nazwano C.G. Junga? Wystarczy go wspomnieć, aby usłyszeć jeden z tych epitetów. Ponieważ Jung jest kimś, o kim ludzie mają opinie. Taka błyskawiczna reakcja wskazuje na fakt, że ludzie reagują na życie i twórczość Junga tak, jakby je naprawdę znali. A jednak tego rodzaju rozpowszechnianie się „Jungów” prowadzi do pytania, czy tak naprawdę wszyscy mamy na myśli tę samą osobę (Shamdasani, 2003, s. 1, tłum. T.J).
Jung, niemal antycypując taki rozwój sytuacji, napisał kilkadziesiąt lat wcześniej: „Moim zdaniem radykalne różnice w rozumieniu tematu pozwalają przypuszczać, że żadne z nich nie ma racji. Innymi słowy, że mamy do czynienia z jakiegoś rodzaju niezrozumieniem” (GW 18/2 [CW 18]: § 1500, tłum. T.J.).
Należy się zgodzić z Shamdasanim, że myśląc o Jungu, myślimy o wielu różnych osobach. Każdy z autorów piszących tu o Jungu i próbujących go zrozumieć będzie więc pisał o kimś innym. Odpowiadając na pytanie, kim jest Jung, nikt więc nie będzie miał racji, a jednocześnie każdy będzie ją miał. Być może nie ma innego sposobu na przybliżenie postaci tak bogatej i wieloznacznej – postaci genialnej – niż konfrontacja naszych wyobrażeń z tym, co wiemy na temat jego historii, i tym, co po sobie zostawił.
Mówiąc o początkach psychologii analitycznej i inspiracjach Junga, trzeba widzieć różne perspektywy kształtujące człowieka i jego myśl. Z jednej strony tę zewnętrzną, związaną z wychowaniem, wykształceniem, wpływami otoczenia i znaczących osób. Z drugiej strony wewnętrzną, opartą na relacji z obiektywną rzeczywistością psychiczną. Te dwie perspektywy nieustannie się spotykają, przenikają się i wpływają na siebie. Do różnych sfer wpływów i inspiracji należą czynniki tyleż indywidualne i osobiste, co zbiorowe i należące do ducha epoki, tyleż zewnętrzne, co wewnętrzne. Sposób ich wzajemnego przenikania się wyznacza dosyć unikalny charakter myśli, z której wyłoniła się psychologia analityczna. Jej naczelna wartość to otwartość i zdolność do pomieszczania w sobie rozmaitych przeciwieństw.
Osobista historia nigdy nie pozostaje czymś obojętnym i jedynie prywatnym. Niezależnie od dziedziny, zawsze odciska piętno na osobowości twórcy. Chcąc zrozumieć jakiekolwiek dzieło, piszemy i czytamy biografie w nadziei na pełniejszy wgląd w twórczy umysł. W przypadku kogoś, kto jak Jung odcisnął swoje piętno w obszarze zarówno teorii, jak i praktyki, wątek osobistej historii w relacji do historii rozwoju zawodowego jest szczególnie ważny. Dlatego też pisząc o inspiracjach twórcy psychologii analitycznej, wypada zacząć od tych fragmentów historii, które wiążą się z osobistą biografią. Elementy tego obrazu to pejzaż malowany doświadczeniami okresu dzieciństwa i atmosferą domu rodzinnego Junga. To między innymi twórcy psychologii analitycznej i jego psychologii zawdzięczamy świadomość tego, jak te elementy życia wpływają na osobowość człowieka, w skomplikowany sposób odciskając niepowtarzalny stempel na późniejszych dokonaniach.
Carl Gustav był czwartym dzieckiem swoich rodziców – Johanna Paula Achillesa Junga i Emilie Preiswerk. Wcześniej rok po roku jego matka urodziła dwie martwe dziewczynki. Potem kolejne dziecko, chłopiec nazwany po ojcu Paul, który żył zaledwie pięć dni. Mały Carl Gustav był więc pierwszym, który przerwał to pasmo nieszczęść. Ze względu na pracę ojca w różnych parafiach, w ciągu pierwszych czterech lat życia Carla rodzina przeprowadzała się dwa razy, całkowicie zmieniając środowisko. W tym czasie pogarszało się stopniowo samopoczucie matki, która prawdopodobnie nie była w stanie poradzić sobie z traumą powtarzających się strat dzieci. Pogłębiało to problem w relacji małżeńskiej rodziców i jednocześnie odciskało piętno na najmłodszym członku rodziny. Wiemy, że matka Carla Gustava cierpiała na głęboką depresję i tym samym była emocjonalnie niedostępna dla swojego syna. Ten okres zakończył się ostatecznie jej hospitalizacją i czasowym przejęciem opieki nad małym Carlem przez ojca. Taka sytuacja w znaczący sposób musiała wpłynąć na formowanie się związków małego chłopca ze światem zewnętrznym i kształtowaniem się jego relacji międzyosobowych. Miała znaczenie dla wczesnego wzmocnienia tendencji do szukania schronienia w świecie własnych myśli i fantazji. W ten sposób budowała się jego wrażliwość na życie wewnętrzne, która wiele lat później zaowocowała tym, że właśnie życiu wewnętrznemu Jung przypisał tak duże znaczenie w procesie doświadczania i rozumienia świata. Ów zwrócony ku sobie samemu chłopiec odkrywał w swoim wnętrzu treści, które później opracował, tworząc zręby teorii wyjaśniającej naturę psychiki i świata w ogóle. Można zaryzykować stwierdzenie, że te doświadczenia miały formatywny wpływ na jego późniejsze zainteresowania introspekcją oraz na preferencje w obszarze teorii, które były dla niego ważne w budowaniu własnego światopoglądu.
Młody Carl Gustav poddawany był z jednej strony wpływom osobistym, z drugiej zaś tym wynikającym z edukacji. To w rodzinie kształtowały się zręby jego stosunku do religii i duchowości. Działo się to w relacji z ojcem, protestanckim duchownym, oraz w relacji z matką, która w oczach dorastającego syna miała swoją mroczną, tajemniczą stronę, kojarzoną z obecnością istot duchowych i zachodzeniem zjawisk niewyjaśnialnych. Młody Jung miał więc skomplikowany stosunek do duchowości i spraw wiary. Z jednej strony podziwiał erudycję ojca i reprezentowany przez niego racjonalny porządek świata. Jednocześnie konfrontując to z własnym doświadczeniem, był rozczarowany niezdolnością ojca do wyjścia poza intelektualny aspekt relacji z rzeczywistością, w tym z Bogiem. Ojca rozumienie duchowości i odniesienie do transcendencji było bowiem zdaniem Carla Gustava ograniczone do intelektu i pozbawione głębszego przeżywania. W pewnym stopniu właśnie to napięcie doprowadziło go później do rezygnacji z bardziej przewidywalnej kariery zawodowej na rzecz oddania się psychiatrii, która była wówczas postrzegana głównie jako medyczne novum niedające poczucia bezpieczeństwa w obszarze rozwoju zawodowego. Jak się zdaje, Jung dosyć wcześnie zdecydował się na zawierzenie intuicji.
Naturę tego napięcia sam doskonale oddał, opisując swój wczesny obraz świata następująco:
Nie był to zwykły punkt na mapie, lecz Boży świat – przez Boga ustanowiony i pełen tajemnych znaczeń. Ludzie najwyraźniej tego nie dostrzegali, a i zwierzęta w jakiś sposób straciły do tego zmysł. […] Jak zwierzęta, tak i ludzie sprawiali wrażenie niczego nie świadomych: patrzyli na ziemię albo na drzewa z myślą, jak by tu je wykorzystać i po co; jak zwierzęta – dobierali się, parzyli i kłócili, nie zważając, że mieszkają w kosmosie, w świecie Bożym, w wieczności, gdzie wszystko jest już narodzone i wszystko zdążyło już pomrzeć (Jung, 1993, s. 86–87).
Czasy studenckie przyniosły nie tylko rozwój zainteresowania naukami przyrodniczymi, lecz również filozofią i paranaukami. Ciekawość poznawcza pchała Junga w wielu kierunkach i już w jego młodości można zauważyć tendencję do ich łączenia, do szukania syntezy gdzieś pomiędzy specjalizacją i konkretyzmem nauk przyrodniczych a szerokością i rozmachem refleksji filozoficznej. Był aktywnym członkiem prestiżowego studenckiego stowarzyszenia Zofingia. Brał regularny i czynny udział w spotkaniach, w trakcie których prezentował swoje wczesne filozoficzne zainteresowania, opublikowane w dziełach zebranych pod zbiorczym tytułem Zofingia-Vorträge (Wykłady zofingiańskie; Jung, 1997).
Jung był pod wrażeniem nie tylko pewnych filozoficznych idei, lecz także samego sposobu filozofowania i rozumienia tej dziedziny. Jeżeli w ogóle dopuszczał jakąś filozofię, to jedynie taką, która miała wymiar praktyczny. Ideałem była dla niego postać starożytnego mędrca (gr. sophos). Taki pragmatyzm zgodny jest z wzorcem sokratejskim, który za cel stawia poznanie siebie samego, a nade wszystko praktyczną realizację zdobytej wiedzy w podjęciu rodzącego się z niej zobowiązania etycznego. Jeżeli można powiedzieć, że Jung był filozofem, to właśnie