Europa. Najpiękniejsza opowieść. Marcin Libicki
w hiszpańskim Maroku doszło do klęski militarnej w walkach ze zbuntowanymi Kabylami. Dla uspokojenia sytuacji król Alfons XIII usunął wówczas rząd cywilny, Kortezy (parlament) zostały rozwiązane, konstytucja zawieszona, a władzę niemal dyktatorską król powierzył w 1923 roku cieszącemu się autorytetem generałowi Miguelowi Primo de Rivera (1870-1930). Jednakże sytuacja anarchizowała się w coraz większym stopniu. Król Alfons XIII musiał uciekać z Hiszpanii w 1931 roku, a władzę objął rząd republikański. Zapanował chaos i terror lewicowych bojówek, skierowany przede wszystkim przeciwko księżom i Kościołowi. Państwo zostało sparaliżowane. 18 lipca 1936 roku wojsko, pod dowództwem generała Francisca Franco (1892-1975) dokonało przewrotu – rozpoczęła się trwająca trzy lata wojna domowa, zakończona zwycięstwem generała Franco, popieranego przez Niemcy i Włochy. Strona lewicowa – republikanie – popierana przez ZSRR dopuszczała się najstraszniejszych okrucieństw. Zamordowano, poza poległymi w walkach, 72 tysiące osób, w tym 4010 księży diecezjalnych (wśród nich 13 biskupów), 2358 zakonników, 282 zakonnice oraz 88 kleryków. Spalono 20 tysięcy kościołów i kaplic235. Generał Franco obronił Hiszpanię przed komunizmem, a tym samym uniemożliwił zainstalowanie się komunizmu w Europie Zachodniej.
Największą legendą owiana jest obrona średniowiecznej twierdzy w Toledo (Alcázar de Toledo). W połowie lipca 1936 roku w twierdzy znalazło schronienie blisko 1800 osób, z czego 550 kobiet i 200 dzieci. Reszta to 200 oficerów i podchorążych, 700 żandarmów i 100 cywilnych mężczyzn zdolnych do noszenia broni. Dowodził nimi pułkownik José Moscardó Ituarte. Nie był on wtajemniczony w wojskowy spisek, ale mimo to stanął po stronie Franco.
Fortecę oblegało kilkanaście tysięcy miejscowych rewolucjonistów, którzy wnet dostali posiłki z Madrytu. Dowódca posiłków, wierny Republice generał Manuel Riquelme, podjął telefoniczne negocjacje z pułkownikiem Moscardó. Na pytanie Riquelme, dlaczego Moscardó nie chce się poddać, pułkownik odparł: „Dlatego, że kocham Hiszpanię i ufam generałowi Franco. Ponadto złożenie broni przez gentlemanów pańskiej czerwonej hołocie byłoby niehonorowe”.
Widząc, że retoryka nie skutkuje, sięgnięto po silniejsze argumenty. Przewodniczący komitetu rewolucyjnego – „czeka” – w Toledo, Candido Cabello, zadzwonił do pułkownika Moscardó z ostateczną propozycją:
Cabello: Daję panu dziesięć minut na poddanie Alcázar. Jeśli natychmiast nie podda pan twierdzy, syn pański Luiz będzie zaraz rozstrzelany. Oddaję mu słuchawkę, aby się pan przekonał, że go naprawdę trzymamy.
Luiz Moscardó: Papa!
Pułkownik Moscardó: Co się dzieje, mój chłopcze?
Luiz: Nic. Mówią, że mnie rozstrzelają, jeśli Alcázar nie podda się. Ale nie martw się o mnie.
Pułkownik: Jeśli to prawda, to poleć swoją duszę Bogu, zawołaj „Viva España!” i idź na śmierć jak bohater. Do zobaczenia, mój synku, całuję cię.
Luiz: Do widzenia, Ojcze, całuję cię bardzo mocno [Luiz oddaje słuchawkę Cabello].
Pułkownik Moscardó do Cabello: Proszę zapomnieć o dziesięciu minutach. Alcázar nigdy się nie podda
Dwudziestoczteroletni Luiz Moscardó został rozstrzelany. Alcázar odparł wszystkie ataki, nawet po tym, gdy oblegającym udało się wysadzić część fortecy w powietrze. Dnia 7 września 1936 roku Toledo wyzwolił generał Franco.
M.J. Chodakiewicz, Zagubiona pamięć, wojna w Hiszpanii 1936-1939,Warszawa 1997, s. 53-54
Ronald Reagan, Margaret Thatcher, Francisco Franco, Józef Piłsudski, Carl Gustaf Mannerheim, Augusto Pinochet. Co łączy wymienione postacie? Otóż ci wybitni przywódcy pokonali komunistów. Reagan rzucił na kolana sowieckie imperium zła. Thatcher zniszczyła rujnujące Wielką Brytanię lewackie związki zawodowe. Franco uratował Hiszpanię przed czerwonym piekłem. Piłsudski pobił bolszewików pod Warszawą. Mannerheim obronił Finlandię przed najazdem Armii Czerwonej. A Pinochet obalił agenta KGB, prezydenta Salvadora Allende…
Jak przedstawiany jest w kulturze masowej gen. Franco? Nie ma chyba idiotyzmu, którego by o nim nie napisano. Z dzielnego generała, który przepędził ze swojej ojczyzny czerwonych zbrodniarzy, robi się potwora. Franco wyrasta na jedną z najbardziej mrocznych postaci w historii Europy. Rzeczywistość była dokładnie odwrotna. Franco był wielkim bohaterem Hiszpanii i całego kontynentu.
P. Zychowicz, Pogromcy komuny, Historia „DoRzeczy”, październik 2014, nr 10 (20).
Na Węgrzech przegrana wojna i w jej wyniku utrata dwóch trzecich terytorium państwa oraz kryzys gospodarczy ułatwiły przechwycenie władzy komunistom, którzy 21 marca 1919 roku proklamowali utworzenie Węgierskiej Republiki Rad z Belą Kunem (urodzony w 1886 roku, stracony w roku 1939 w ZSRR w ramach czystek stalinowskich) na czele, obalonej 1 sierpnia 1919 roku przez admirała Miklósa Horthyego (1868-1957), który przywrócił monarchię, ale sprzeciwił się objęciu władzy przez Habsburgów w osobie byłego cesarza, a króla Węgier Karola, ogłosił się regentem i sprawował władzę autorytarną.
W Portugalii po obaleniu monarchii przez antyklerykalnych liberałów w roku 1910, po wielu zmianach rządu od 1932 roku autorytarną władzę w dość łagodnej formie sprawował katolik, profesor ekonomii Antonio de Oliveira Salazar (1889-1970).
Z jednej strony w polityce europejskiej postępowała pewna stabilizacja, z drugiej strony dwa państwa o znacznym potencjale gospodarczym, a w konsekwencji politycznym kwestionowały przyjęte rozwiązania pokojowe – Niemcy, traktat wersalski nazywając dyktatem, kwestionowały nie tylko surowe warunki finansowe i ograniczenia zbrojeniowe, ale przede wszystkim nowe granice – głównie straty na wschodzie na rzecz Polski. Rosja cofnięta do granic mniej więcej sprzed drugiego rozbioru kwestionowała całą swoją zachodnią granicę, a więc de facto niepodległość Finlandii, Litwy, Łotwy, Estonii, a przede wszystkim Polski – mimo że podobnie jak Niemcy usankcjonowała nowe granice zawartymi traktatami. Tak więc sytuacja międzynarodowa pozornie uporządkowana była de facto beczką prochu. Również gospodarka europejska wracała do stanu sprzed wojny – o ile przyjąć europejską produkcję przemysłową w roku 1913 za 100, to w roku 1920 było to zaledwie nieco ponad 77, ale za to w roku 1925 już 103,5236. Wójtowiczowie podają, że w roku 1929 w Europie Zachodniej PKB na osobę przekroczył dochód z dotychczasowego apogeum, tj. z roku 1913. Przeliczając to na wartość dolarów z roku 2007, Wójtowiczowie uważają, że PKB per capita wynosiło w Europie Zachodniej w roku 1913 – 5120 dolarów, w roku 1920 – 4620 dolarów, a w roku 1929 – 6080 dolarów237.
Gdyby przeczytali pracę Stockmana w całości, zjeżyłby im się włos na głowie. Autor nie krytykuje kapitalizmu, lecz „kapitalizm kolesiów”, którego źródłem jest według niego ingerencja państwa w gospodarkę. Krytykuje bliskie sercu lewicowców wysokie wydatki budżetu, pobudzanie koniunktury przez zwiększanie deficytu i świadczenia socjalne wprowadzane za prezydentury Johnsona w latach 60.
W. Gadomski, Kapitalizm tak, wypaczenia nie, „Gazeta Wyborcza” 21-22.06.2014
Przyczyną najgorszych kryzysów gospodarczych nigdy nie był wolny rynek czy kapitalizm, ale nadmierna koncentracja władzy politycznej i ciężkie błędy w polityce państw – mówił w wystąpieniu podczas gali prof. Leszek Balcerowicz.
P. Mazurkiewicz, B. Drewnowska, „Rzeczpospolita” 23.04.2014
Zakładają one bowiem, że ostatecznym gwarantem kredytów jest państwo (mniejsza premia za ryzyko). W efekcie dochodzi do nadmiernego zadłużenia i do kryzysu. Ten mechanizm działał także w przypadku upolitycznionych, choć formalnie prywatnych instytucji finansowych Fannie Mae i Freddie Mac w USA, może działać także w przypadku spółek państwowych.
[…] Badania kryzysów finansowych z ostatnich 200 lat pokazują, że ich głębokie przyczyny tkwiły w interwencjach władz publicznych, które w rozmaity sposób subwencjonowały podejmowanie ryzyka przez sektor prywatny i/lub wypierały dyscyplinę rynku.
L. Balcerowicz, Kryzys finansowy czy kryzys myślenia ?, „Rzeczpospolita”